Rumuńsko-Węgierska Unia Demokratyczna (RMDSZ) spodziewa się, że wraz z socjaldemokratami i liberałami uda im się uzyskać większość rządową w rumuńskim parlamencie, ale nie wyklucza też możliwości utworzenia wielkiej koalicji – Kelemen Hunor, prezydent Węgier w Rumunii, mówił o tym we wtorek w porannym programie radia Kossuth. Według prezydenta ważne jest, aby miały wpływy, bo partie antywęgierskie stały się bardzo silne. Stowarzyszenie zaleca, aby Węgrzy z Siedmiogrodu wybrali „mniejsze zło”, Elenę Lasconi, w drugiej turze wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbędą się w niedzielę.
W niedzielnych wyborach do parlamentu dostało się siedem partii, a znana ze swojego antywęgierskiego nastawienia AUR zajęła drugie miejsce.
Według analizy Kelemena Hunora jest też szansa, że w wielkiej koalicji wezmą udział wszyscy, z wyjątkiem AUR i Partii Młodych – „to oni wyrośli z tego samego plemienia i są antywęgierscy, co mają udowodniono już tysiąc razy”.
Stwierdził, że jego zdaniem istnieje duża szansa, że znajdą się oni w rządzie, jednak negocjacje zakończą się dopiero po wyborach prezydenckich 8 grudnia.
Kelemen Hunor podkreślił, że potrzebna jest zrównoważona większość parlamentarna, która zagwarantuje stabilność i wzrost gospodarczy, co bez RMDSZ „nie będzie działać zbyt dobrze”.
Dodał jednak także:
Może dojść do sytuacji, gdy warunki nie zostaną spełnione i nie będą mogli dostać się do rządu, ale oznaczałoby to, że partia węgierska nie miałaby wpływu na rząd.
W niedzielnych wyborach parlamentarnych w Rumunii RMDSZ zdobyła 6,4 proc. głosów, a na węgierską partię głosowało o 240 tys. więcej osób niż w poprzednich wyborach.
Prezydent stwierdził, że fakt, że w Rumunii oprócz parlamentarnych odbywają się wybory prezydenckie, zwiększa zainteresowanie i mobilizację.
Społeczność węgierska zjednoczyła się, zrozumiała niebezpieczeństwo, nasze przesłanie i wzięła odpowiedzialność za siebie i swoją ojczyznę, nawet ci, którzy od dawna nie głosowali, wzięli udział w wyborach, bo społeczeństwo wyczuło realne niebezpieczeństwo – dodał.
Jedna trzecia parlamentu będzie składać się z partii skrajnych, antywęgierskich, które do tej pory były słabsze, ale teraz ich siła wzrosła trzykrotnie.
Kelemen Hunor uważał, że nie wszyscy wyborcy tych partii są antywęgierscy, ale są to ludzie wściekli, wściekli na elity polityczne, przez ostatnie lata, ale nawet przez ostatnie 25-30 lat głosowali przeciwko istniejącemu systemowi.
Przypomniał, że AUR zwróciła na siebie uwagę opinii publicznej, niszcząc węgierski cmentarz wojskowy, „a w 2020 roku weszli do parlamentu, nie okazując niczego poza działaniami antywęgierskimi, ale nie nazwałbym ich wyborców stuprocentowymi antywęgierskimi”.
Według Kelemena Hunora wiele osób po prostu głosowało na „nielegalne” partie, które nie były jeszcze w rządzie, choć – dodał – wiele z nich to ludzie z reżimu sprzed 1989 roku.
W Rumunii druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 8 grudnia, pierwszą turę wygrał kandydujący jako niezależny skrajnie prawicowy Calin Georgescu, a drugie miejsce zajęła liberałka Elena Lasconi.
RMDSZ popiera Elenę Lasconi jako mniejsze zło i o to samo prosi swoich wyborców.
W odpowiedzi na pytanie dziennikarza dotyczące wcześniejszych wypowiedzi Eleny Lasconi, że będzie ona uniemożliwiać wizytę premiera Viktora Orbána w Rumunii jako głowy państwa, odpowiedziała: Nie można uznać premiera Węgier za persona non grata, jeśli RMDSZ stanie się częścią większości rządowej, to nie może się zdarzyć.
Do najważniejszych zadań rządu Prezydent wymienił zachowanie praw mniejszości, wzrost gospodarczy, wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw, porządek w służbie zdrowia i oświacie oraz dostosowanie budżetu, gdyż deficyt i dług publiczny są duży.
Powiedział, że polityka rodzinna i wsparcie dla młodych rodzin są ważne, należy nadać im perspektywę i nadzieję.
„Jeśli nie potrafimy dać dobrej odpowiedzi na spadek liczby ludności, jesteśmy całkowicie bezużyteczni w parlamencie i rządzie” – powiedział Kelemen Hunor.
MTI / civilek.info
Zdjęcie na pierwszej stronie: Kelemen Hunor, przewodniczący Rumuńsko-Węgierskiej Unii Demokratycznej (RMDSZ), rozmawia z prasą po wynikach rumuńskich wyborów parlamentarnych w Cluj, w siedzibie związku, 1 grudnia 2024 r. Tego dnia wyborcy decydowali o składzie dwuizbowego parlamentu.
MTI/MTI Photo Editor/Gábor Kiss