Wieszają kata politycznego. To samo moglibyśmy śmiało powiedzieć o Didiera Reyndersa , ustępującego komisarza UE oskarżanego przez władze belgijskie o pranie pieniędzy. – powiedział Csaba Dömötör w filmie przesłanym na jego stronę w mediach społecznościowych.

Był jednym z najpotężniejszych komisarzy i dlaczego sprawował władzę? O sprawiedliwość. I tak przez lata uczył nas demokracji, wartości i walki z korupcją

– powiedział Csaba Dömötör i podkreślił

Didier Reynders, oskarżony o pranie pieniędzy, to jedna z głównych osób odpowiedzialnych za wstrzymanie należnych nam środków unijnych.

Poseł dodał:

Ten sam mężczyzna jest podejrzany o pranie od lat dużych sum pieniędzy w ramach belgijskiego hazardu.

Istota postępowania mogła polegać na tym, że postawił on pieniądze niewiadomego pochodzenia znajdujące się na loterii lub losach na loterię i przelał uzyskaną wygraną na własne konto, zatem mogło się to już wydawać uzasadnione.

Polityk to wyjaśnił

Jest to znana władzom procedura prania pieniędzy, chociaż zajmują się nią głównie handlarze narkotyków. Pan Renders rozpoczął tę praktykę jako minister belgijski, a następnie przez wiele lat pełnił funkcję komisarza. Tymczasem, co za dziwny zbieg okoliczności, loterie krajowe wypadły poza zakres unijnych przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy. Ponieważ, jak mówią, ryzyko jest niskie.

Csaba Dömötör dodał: „Bez względu na przebieg procedury, pan Reynders jest dobrze chroniony zarówno na mocy ustawodawstwa belgijskiego, jak i UE. Częściowo chroni go immunitet, mimo że od 1 grudnia nie piastował żadnego oficjalnego stanowiska. Ponadto, jako były minister belgijski, aby stawić się przed sądem, wymagana jest również zgoda belgijskiego parlamentu”.

Tak to jest w demokracjach. Swoją drogą pan Reynders w swoim kraju nazywany jest też Teflonowym Didierem, bo do tej pory wszystko mu uchodziło na sucho

- zwrócił uwagę przedstawiciel europosła i przypomniał, że Reyndersa już wcześniej oskarżano o poważną korupcję, np. o pranie łapówek od handlarzy bronią czy afrykańskich kandydatów na prezydenta, w tym czasie za sprzedaż dzieł sztuki.

Następnie władze wycofały zarzuty już na kilka dni przed wysłuchaniem go w Parlamencie Europejskim jako kandydata na komisarza w 2019 r. Cóż to znowu za dziwny karnawał zbiegów okoliczności – dodał Csaba Dömötör.

Przedstawiciel PE zwrócił uwagę na jeszcze jeden dziwny zbieg okoliczności: władze rozpoczęły obecną procedurę zaraz po usunięciu pana Reyndersa z Komisji Europejskiej.

Trudno uwierzyć, że władze te nie posiadały już wszystkich informacji. Różnica polega na tym, że Komisja Europejska mogła sądzić, że zarząd nie ponosi już odpowiedzialności, więc na przykład nie można wszcząć wniosku o wotum nieufności. Nie bierz za to trucizny

on dodał.

Csaba Dömötör zauważył również, że Reynders był członkiem potężnej organizacji lobbystycznej. „Nazywa się to Europejska Rada Stosunków Zagranicznych. Pracowali tam tak znakomici fachowcy jak Gordon Bajnai czy Dávid Korányi i nie zgadniecie, kto założył i finansował tę organizację. To taki zbieg okoliczności, że się nudzimy” – dodał przedstawiciel PE.

Zdjęcie na okładce: Didier Reynders, członek Komisji Europejskiej odpowiedzialny za wymiar sprawiedliwości, na cotygodniowym spotkaniu komisarzy UE w Brukseli, 29 marca 2023 r.
MTI/EPA/Olivier Hoslet