To nie żart, że wybraliśmy motto naszej prezydencji: sprawić, żebyśmy znów byli wielcy, czyli aby Europa znów była wielka. To jedyna droga do konkurencyjności i przetrwania – przypomina premier.
W sprawie wojny na Ukrainie nie ma konsensusu w Unii Europejskiej, dlatego wszystko, co można było zrobić w sprawie wojny, należało zrobić nie w imieniu kolejnej prezydencji węgierskiej, ale niezależnie od niej, w ramach dwustronnej dyplomacji, powiedział premier Węgier na konferencji prasowej po czwartkowym szczycie UE w Brukseli.
Viktor Orbán, reprezentujący kolejną węgierską prezydencję w UE, powiedział na wspólnej konferencji prasowej z Ursulą von der Leyen, przewodniczącą Komisji Europejskiej i António Costą, przewodniczącym Rady Europejskiej: wojna na Ukrainie jest najważniejszą kwestią polityczną, ale w zasadzie nie miał pola manewru, bo europejski. W Unii nie ma konsensusu, a jeśli nie ma konsensusu, nie można działać w imieniu Rady Europejskiej.
„Wszystko zatem, co można było zrobić w związku z wojną, należało zrobić nie w ramach prezydentury, ale niezależnie od niej. Powiedzmy to w ramach dwustronnej dyplomacji” – powiedział.
Wskazał: wiele rzeczy zostało już zrobionych, a nawet teraz pojawiła się propozycja świątecznego zawieszenia broni, która nie została przedstawiona w ramach prezydencji.
W odpowiedzi na pytanie powiedział: rozumie, że każdy chce trwałego pokoju i myśli w dużych kontekstach geopolitycznych, ale Węgry mają swoje ograniczenia, „tak duże, jak są”, a zatem ich wpływ międzynarodowy może być tylko tak duży, jak jest zgodnie ze sobą.
Dlatego też – kontynuował – w najnowszej inicjatywie nie wyznaczono wielkich celów geopolitycznych związanych z porozumieniem pokojowym, bo „duzi chłopcy to zrobią”, ale mniejsze.
Podkreślił: nie widzi przeszkód, aby przez co najmniej dwa–trzy dni prawosławnych Świąt ludzie nie ginęli na pierwszej linii frontu oraz aby strony zgodziły się na powrót do domu od 700 do 700 więźniów.
Może to zostać przyćmione przez cele geopolityczne, ale jeśli w Boże Narodzenie umrze o kilka tysięcy mniej osób, a kilkuset lub tysiąc ojców będzie mogło wrócić do domu, do swoich rodzin, jest to wartość europejska – podkreślił.
W odpowiedzi na inne pytanie wyjaśnił: w ciągu ostatnich trzech lat widział, że nie ma rozwiązania wojny na polu bitwy.
Widziałem wojownicze deklaracje, manewry wojskowe, nową broń, setki tysięcy zginęło, setki tysięcy zostało kalekami, kto wie, ile setek tysięcy wdów i sierot – powiedział. Według niego nadszedł czas, aby dyplomacja odebrała przywództwo generałom, w przeciwnym razie wojna nie zakończy się w dającej się przewidzieć przyszłości, będą jedynie straty.
Zapytany, w jaki sposób Donald Trump, jako amerykański prezydent, zakończy wojnę rosyjsko-ukraińską w ciągu 24 godzin, Viktor Orbán stwierdził, że nie jest upoważniony do wypowiadania się na temat zamiarów innych przywódców.
Przypomniał, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni osobiście spotkał się z Donaldem Trumpem, odbył bardzo długie spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, a następnie spotkał się z prezydentem Turcji. Podkreślił jednak: choć „każdy ma coś na sumieniu”, może mówić tylko o swoich intencjach.
Oceniając węgierską prezydencję w UE, która kończy się 31 grudnia, premier podziękował Ursuli von der Leyen i komisji za doskonałą współpracę, podkreślając, że udało im się odłożyć na bok wszelkie spory polityczne i posunąć ważne sprawy do przodu. Podziękował także António Costie i swojemu poprzednikowi Charlesowi Michelowi, którzy również wiele zrobili dla sukcesu.
Viktor Orbán powiedział: w ciągu ostatnich sześciu miesięcy miały miejsce bezprecedensowe wyzwania w zakresie bezpieczeństwa, na Ukrainie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce toczy się wojna, a niebezpieczeństwo eskalacji jest stałe. Nielegalna migracja i towarzyszące jej konsekwencje grożą paraliżem i dezintegracją strefy Schengen, a dane gospodarcze pokazują, że Unia Europejska traci swoją globalną konkurencyjność, a my coraz bardziej pozostajemy w tyle za naszymi głównymi konkurentami gospodarczymi – dodał.
Tymczasem, według jego oceny, pozostali światowi gracze mają ambitne plany, „niektórzy chcą pozostać wielcy, a niektórzy chcą być wielcy ponownie”.
Jak powiedział, dlatego zdecydowali, że Węgry nie będą sprawować prezydencji biurokratycznej, ale polityczną. Wskazał: w ten semestr włożono wiele pracy, najlepsi z całego węgierskiego aparatu państwowego pracowali nad tym, aby sprawy poszły do przodu.
W kwestii konkurencyjności podkreślił: Deklaracja Budapeszteńska zasługuje na uwagę historyczną, gdyż wzywa do rewolucji upraszczającej, przewiduje przystępną cenowo energię oraz wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw, a także wyznacza terminy realizacji zadań.
Viktor Orbán jako ważny punkt węgierskiej prezydencji podkreślił fakt, że ministrowie odpowiedzialni za wyzwania demograficzne spotkali się po raz pierwszy w historii Unii, aby omówić przyszłość demograficzną Europy.
Wspomniał także, że udało się poczynić postępy w sprawach od dawna blokowanych w kierunku Bałkanów Zachodnich w polityce rozszerzenia, możliwe było rozpoczęcie negocjacji z Albanią, odbyły się trzy konferencje międzyrządowe, a organizacja konferencji międzyrządowej z Serbią było w zasięgu ręki.
Viktor Orbán podkreślił, że decyzja o członkostwie Bułgarii i Rumunii w Schengen zapadła podczas węgierskiej prezydencji w UE. Przypomniał, że kwestia ta była w programie obrad przez dziesięć do trzynastu lat i nie mogła zostać zrealizowana ze względu na łączny opór jednego kraju, innego kraju lub kilku krajów.
Dodał jednak, że Węgry przez sześć miesięcy negocjowały z krajami, które wcześniej sprzeciwiały się ekspansji, więc stanie się to również od 1 stycznia.
Przypomniał także, że podczas prezydencji węgierskiej po raz pierwszy 27 ministrom rolnictwa udało się osiągnąć porozumienie w sprawie przyszłości wspólnej polityki rolnej.
Udało się także przygotować deklarację w sprawie promocji życia żydowskiego i walki z antysemityzmem. Oświadczenie to podkreśla, że antysemityzm osiągnął niepokojąco wysoki poziom w Unii Europejskiej i ponosimy wspólną odpowiedzialność za zrobienie wszystkiego, co w naszej mocy, aby go zmniejszyć – stwierdził.
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy utwierdziłem się w przekonaniu, że jedyną możliwą drogą, aby Unia Europejska odniosła sukces, a nawet przetrwała, jest to, że stanie się ambitna, jeśli chce być duża, jeśli podejmie się wielkich rzeczy – podsumował węgierski premier , który życzył, aby kolejne prezydencje mogły podejmować ważne i wielkie decyzje.
To nie żart, że wybraliśmy motto naszej prezydencji: sprawić, żebyśmy znów byli wielcy, czyli aby Europa znów była wielka. To jedyna droga do konkurencyjności i przetrwania, powiedział Viktor Orbán.
Zapytany o współpracę transatlantycką premier Węgier odpowiedział: Na szczycie UE osiągnięto całkowitą zgodę co do tego, że przyszłość i bezpieczeństwo Europy w dużym stopniu zależą od tego, czy uda się utrzymać współpracę transatlantycką.
W związku z inauguracją nowego amerykańskiego prezydenta 20 stycznia zalecił UE strategiczną cierpliwość i spokój, stwierdzając, że nie powinna ona robić niczego, co utrudniałoby przyszłą współpracę strategiczną w stosunkach transatlantyckich.
MTI
Zdjęcie na okładce: premier Viktor Orbán, António Costa, przewodniczący Rady Europejskiej i Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej (bj) na międzynarodowej konferencji prasowej zorganizowanej po brukselskim szczycie głów państw i rządów UE państw członkowskich w dniu 19 grudnia 2024 r.
Źródło: MTI/Tamás Purger