Wiek, w którym żyjemy, to wiek całkowitego rozpadu rzeczywistości społecznej, a dokładniej wiek świadomej i przemyślanej decyzji o jej zniszczeniu. Każda fałszywa sztuczna rzeczywistość może zostać zbudowana i zdominowana, jeśli istnieje broń medialna o wystarczającej energii. Strategicznym celem tej wszechogarniającej globalnej wojny jest tradycyjna tożsamość, która wciąż istnieje, a tym samym eliminacja rzeczywistości. Wywiad PrésHáz.eu z László Bogárem.
Czcij ojca swego i matkę swoją, abyś długo żył na ziemi, którą daje ci Pan, Bóg twój” – czytamy w Mojżeszu II. w wersecie 20.12 jego książki na kartach Biblii Vizsoli. Profesorze, ekstremizm płci chce zakazać słów ojciec i matka, ponieważ są dyskryminujące. To bezpośrednio atakuje Dziesięć Przykazań, pośrednio Mojżesza, wielkiego żydowskiego przywódcę. Czy możemy odnotować fakt antysemityzmu?
Wiek, w którym żyjemy, to wiek całkowitego rozpadu rzeczywistości społecznej, a dokładniej wiek świadomej i przemyślanej decyzji o jej zniszczeniu. Każda fałszywa sztuczna rzeczywistość może zostać zbudowana i zdominowana, jeśli istnieje broń medialna o wystarczającej energii. Strategicznym celem tej wszechogarniającej globalnej wojny jest tradycyjna tożsamość, która wciąż istnieje, a tym samym eliminacja rzeczywistości. Dopiero teraz nabiera sensu zdanie w tekście Międzynarodówki, które „całkowicie wymazuje przeszłość”, teraz ma miejsce ostateczna likwidacja przeszłości, tradycji, historii. Celem jest z definicji stworzenie globalnego układu całkowitego wykorzenienia, a w rezultacie całkowitej kontroli i posłuszeństwa, co do tej pory było zupełnie niewyobrażalne.
Świat zapada się z zawrotną prędkością w mroczny dystopijny stan, którego najgłębszą istotę powinniśmy zrozumieć, jeśli nie chcemy, aby wszystko zostało zniszczone. Jak już kilkakrotnie mówiliśmy, koncepcje są jednym z najważniejszych elementów ludzkiego rozumienia, ponieważ dzięki nim możemy uchwycić powiązania świata zewnętrznego z wewnętrznym duchowym światem świadomości. Pojęcia służą zatem uczynieniu świata zewnętrznego narracyjnym dla społeczności ludzkiej.
Aby jednak proces ten zakończył się sukcesem, konieczne jest, aby najgłębsze znaczenie tych pojęć było takie samo dla wszystkich członków społeczności. Jeśli ta samoidentyfikacja znaczenia pojęć zostanie naruszona, społeczność będzie miała duże kłopoty, ponieważ nie będzie mogła mówić o swojej sytuacji i dyskutować o swoich zadaniach, a więc nie będzie mogła działać rozważnie i w sposób skoordynowany sposób. Jednym z najbardziej decydujących celów toczącej się dziś globalnej wojny tożsamościowej jest właśnie to, pomieszanie jednolitego znaczenia pojęć, zniszczenie głównego elementu ludzkiego rozumienia. Francuski socjolog Michel Foucault opisał te procesy z dramatyczną precyzją kilkadziesiąt lat wcześniej w swojej pracy zatytułowanej Les mots et les Chooses (Słowa i rzeczy) Jego praca nosi podtytuł Archeologia nauk społecznych , co jest bezpośrednim odniesieniem do faktu, że kluczem do zrozumienia najgłębszej istoty ludzkiego świata są słowa i rzeczy, czyli prehistoria pojęciowego pojmowania świata. Oznacza to również, że kontrola nad znaczeniem słów jest najgłębszą i najważniejszą pozycją władzy. Ponadto absolutnie „niewidzialna”, a zatem całkowicie niekontrolowana moc jest zasadniczo niezrozumiała dla zdrowego rozsądku obserwacji.
Kiedy mamy tendencję do odwoływania się do tego „nieistniejącego” globalnego supermocarstwa, zwykle wpadamy w pułapkę, ponieważ nie możemy zweryfikować tego założenia właśnie dlatego, że ci, którzy sprawują tę ukrytą moc określania znaczeń, natychmiast oskarżają nas o tworzenie teorii spiskowych i/lub nienawiść przemówienie. I spójrzmy prawdzie w oczy, każdy, kto jest ignorantem, wierzy w „spiski” i/lub jest zły, a zatem wypowiada nienawiść, zasadniczo „wypisuje się” z historii, ale na pewno z przestrzeni mowy, którą można traktować poważnie. To, co dzieje się w dzisiejszym świecie, to nic innego jak intensywna aktywność tej decydującej o znaczeniach siły głównej. Ów globalny główny konstruktor, a raczej główny niszczyciel, bez przerwy produkuje te koncepty które albo są "puste", tj. całkowicie bezsensowne, ponieważ są one konstruowane w taki sposób, że każdy używa ich w jakimkolwiek chce znaczeniu, są więc "bezsensowne" w w ścisłym tego słowa znaczeniu. , albo mają na celu przede wszystkim stygmatyzację, więc używaj ich jako broni.
Antysemityzm, jako pojęcie krążące w dyskursie, jest jednym i drugim jednocześnie. Po części jest bezsensowna, bo każdy używa jej tak, jak chce, a po części jest bronią zniszczenia, natychmiast wykreślaną z istnienia na kimkolwiek jest zastosowana. Na poparcie tego przypuszczenia pozwolę sobie zacytować znanego liberalnego mówcę publicznego, który opisał spotkanie, które miało miejsce kilka lat temu w synagodze na ulicy Dohany pomiędzy premierem Izraela Netanjahu a premierami krajów V4 następującym zdaniem: dowcipna ironia i autoironia.
„Budapeszt nigdy nie widział tak wielu proizraelskich antysemitów i antysemickich Żydów w tej samej przestrzeni powietrznej”.
Myślę, że to zdanie opisuje dokładniej niż jakakolwiek analiza, której istotę i kontekst historyczny podał wspomniany wcześniej Michel Foucault. Religia żydowska jest jedną z najstarszych świętych kultur na świecie i jako taka jest twórcą najgłębszych tradycji ludzkiej egzystencji, systemu norm moralnych wynikających z tej tradycji, jej historycznym śladem jest Dziesięć Przykazań. Tożsamość płciowa osoby, mężczyzny i kobiety, którzy tworzą rodzinę, kształtuje się poprzez przyjęcie roli ojca i matki poprzez urodzenie potomstwa. Jest to najbardziej podstawowa warstwa tożsamościowa ludzkiej egzystencji, więc całkowicie zrozumiałe jest, że Dziesięć Przykazań uważa ją za główny moralny fundament tożsamości. Ktokolwiek się temu sprzeciwia, zwraca się przeciwko najwyższemu porządkowi całej ludzkiej egzystencji, a tym samym rażąco narusza najgłębszą warstwę kultury żydowskiej. Podstawowym celem tego destrukcyjnego przedsięwzięcia nie może być nic innego jak pogrążenie świata ludzi w chaosie, co niestety, przynajmniej na razie, wydaje się skuteczne. Aby zatrzymać ten zgubny proces istnienia-likwidacji, należałoby przede wszystkim ujawnić mechanizmy działania tego „niewidzialnego” i oczywiście „nieistniejącego” kompleksu znaczenia-władzy, tak aby stał się on widoczny dla życzliwego człowieka. ale oszukał i/lub zastraszył większość świata, co niestety jest nadal "niewidoczne". Ale może uda nam się to pokazać.
„I zesłał Pan na Sodomę i Gomorę siarkę i deszcz ognisty od Pana z nieba” – czytamy w 24 wersecie pierwszej księgi Mojżesza na kartach Biblii Vizsoli. Te dwa miasta zostały zniszczone z powodu zachowania mieszkańców, które nie podobało się Bogu: na przykład miejscowi mężczyźni chcieli siłą „poznać” dwóch męskich gości Lota i nalegali na to, nawet gdy Lot oferował w zamian swoje dwie córki z jego gości. Od czasu do czasu w stolicy Węgrów odbywa się wydarzenie przypominające Sodomę. Skoro już wtedy organizatorzy imprez działają wbrew księdze Mojżesza, to czy może powstać podejrzenie o antysemityzm?
Jak już wspomniałem, antysemityzm jako metakoncepcja częściowo pozbawiona znaczenia, a więc używana całkowicie arbitralnie, a częściowo jako środek znaczenia i władzy używany jako broń do stygmatyzacji, nie jest odpowiedni, aby pomóc nam zbliżyć się do zrozumienia świat. Służy raczej do pogrążenia nas jeszcze głębiej w morderczej globalnej wojnie narracji próbujących się nawzajem zniszczyć. Każdy, kto przeciwstawia się tradycjom jednej z najstarszych kultur świata, religii żydowskiej, jest „przeciwny wszystkiemu” i chce wykorzenić całą ludzką egzystencję. Ale jeśli mówimy o Starym Przymierzu, to może warto przypomnieć dramatyczne zdanie László Németha, że w Starym Przymierzu objawia się krwawe łono ludzkiej historii. Tak, historia ludzkości rodzi się we krwi i brudzie, między niszczycielskimi katastrofami a nieskończenie podnoszącymi na duchu cudami. Teraz wydaje się, że znów toniemy w brudzie, ale z przykładów Starego Przymierza możemy się uczyć, co należy zrobić, aby przywrócić godny porządek, godność porządku życia, o którym mówi Mojżesz.
Cały wywiad TUTAJ .
Zdjęcie na okładce: teveszmek.blog.hu