Tym razem polityk z Danii wyraźnie zaprzeczył, jakoby jego partia popierała ustawę antyszczepionkową. „Nasze stanowisko jest takie, że w celu ochrony zdrowia narodu węgierskiego nie powinno być możliwe szczepienie na Węgrzech szczepionką chińską, która nie została zatwierdzona przez Europejską Agencję Leków” – czytamy w propozycji rezolucji przedłożonej wcześniej przez lewicę .
stwierdził 888.hu.
Z drugiej strony, gdy ekipa Hír TV zapytała László Varju o projekt ustawy, polityk z DK powiedział: „To pomyłka”.
Powiedział to, mimo że projekt nadal można przeczytać na stronie internetowej parlamentu i jest on opatrzony podpisem Ágnes Vadai. Później stwierdził też, że lewica nie jest antyszczepionkowa i że to nie ona wprowadza ludzi w niepewność, tylko rząd.
A kiedy zapytano go, co myśli o chińskiej szczepionce po tym, jak WHO nazwała ją bezpieczną i skuteczną w zeszłym tygodniu, nie miał odpowiedzi.
Co mógł powiedzieć, kiedy pani Gyurcsány „Nemtudomka” (desygnowana na premiera, kandydatka) pewnego dnia ponownie stwierdziła na temat szczepionki Sinopharm, że „skąd ktokolwiek wie lub mógłby wiedzieć, że chińska szczepionka jest użyteczna?” Zapytał o to po zaszczepieniu co najmniej 160 milionów dawek.
Oczywiście, moglibyśmy też powiedzieć: jest w porządku, dziewczyny i chłopcy. Po prostu wykop dziurę głębiej, więc będzie ci znacznie trudniej się z niej wydostać. Można by powiedzieć, gdybyśmy nie odczuwali takiego samego bólu z powodu choroby lub śmierci naszych rodaków z globalistycznym (lub jakimkolwiek) światopoglądem, jak odczuwają go patrioci.
Więc tego nie mówimy. Wolimy zacytować klasyka: „hess bird!”