W ciągu ostatnich kilku dni i tygodni ruch w Budapeszcie – nie upiększajmy go – załamał się. Nieważne, czy wyjeżdżamy ze stolicy rano, w ciągu dnia czy wieczorem, niemal pewne jest, że utkniemy w korku.
Powodem tego jest fakt, że lewicowe kierownictwo stolicy uruchomiło jednocześnie bez koncepcji kilka projektów dotyczących węzłów komunikacyjnych.
1 Wjazd do Budapesztu na odcinku autostrady Lánchíd i M3 oraz renowacja Blaha Lujza tér przebiegają równolegle.
2 Nabrzeże w Peszcie zostało zamknięte.
3 W związku z remontem odcinka metra M3 wszędzie są pasy dla autobusów.
4 W dużej mierze nieużywane ścieżki rowerowe pozostały, a oni chcieli więcej.
A kto znowu próbuje pomóc mieszkańcom Budapesztu?
Oczywiście, że to zły rząd.
Rzeczniczka rządu Alexandra Szentkirályi poinformowała na swoim profilu w mediach społecznościowych, że rząd uruchamia pomoc humanitarną w Budapeszcie, pomagając tym samym w ruchu w stolicy, który jest również utrudniony z powodu zamknięcia Mostu Łańcuchowego.
Nie minęło kilka godzin, a pojawiła się jedna z zastępczyni Gergely'ego Karácsony'ego, Kata Tüttő, która szybko wskoczyła na łódkę i szybko zamieściła swoje zdjęcie na swoim Instagramie.
Nie ma w tym nic złego, poza tym, że
Tüttő sprawiało wrażenie, że gmina Budapeszt i BKV miały z tym coś wspólnego. Rzecz w tym, że nie ma.
Co więcej, to gmina Budapesztu kierowana przez Karácsony'ego wstrzymała usługi promowe BKV, a rząd je wznowił.
Podążając za 888.hu