Zgromadzenie Narodowe przegłosowało ustawę o surowszych działaniach przeciwko przestępcom pedofilom, które krajowe i międzynarodowe siły lewicowo-liberalne nazywają antygejowskimi. Choć przyjęte rozporządzenie dotyczy edukacji dzieci, a nie homoseksualistów, siły globalistyczne ponownie przystąpiły do ​​ataku, po raz kolejny stawiając na krawędzi węgierski prosuwerennościowy rząd – czytamy w XXI. W analizie Instytutu XIX wieku.

Stało się jasne, że podobnie jak kryzys migracyjny jest to kwestia suwerenności i mimo wysiłków sił międzynarodowych Węgry nie poddają się presji postępowej agendy. Po tym, jak region Europy Środkowo-Wschodniej pod przywództwem Węgier wkroczył na drogę niepodległości po 2015 r., osłabiając tym samym plan dalszej federalizacji systemu instytucjonalnego UE, dawni kolonizatorzy rozpoczynają kolejny atak na Węgry w imię „ wspólne wartości".

XXI. Najnowsza analiza Instytutu Század zwraca uwagę na znaczenie ustawy antypedofilskiej dla ochrony dzieci, hipokryzję Unii w stosunku do wybiórczej interpretacji europejskich „wspólnych wartości” oraz rodzącą się na nowo kolonialistyczną i antysuwerenną postawę Zachód...

... Węgierski rząd od ponad dekady ma demokratyczny mandat dwóch trzecich głosów, więc uchwalane przez niego ustawy mają silną legitymację społeczną.

Ustawa antypedofilska najwyraźniej wywołała złość lobby LGBTQ, ponieważ rozporządzenie zakazuje organizacjom pseudocywilnym promowania zmiany płci lub homoseksualizmu podczas edukacji seksualnej w szkołach. Postępowcy od lat walczą o promowanie swoich uwrażliwiających kursów w instytucjach edukacyjnych, co jest celem, który odnosi coraz większe sukcesy w świecie zachodnim. W Stanach Zjednoczonych brane są już pod uwagę tak zwane przedszkolaki zajęcia z czytania drag queen, na których hiperseksualne odtwórczyni roli propagują orientacje seksualne (a w wielu przypadkach także dewiacje) odmienne od heteroseksualnych charakterystycznych dla większości społeczeństwa. W kilku przypadkach okazało się, że drag queens dokonujące seksualnej indoktrynacji dzieci to skazani gwałciciele. Co więcej, istnieje również poważne niebezpieczeństwo, że drag kids zaangażowane w silnie erotyczną subkulturę, publicznie zseksualizowaną przez lobby LGBTQ, z większym prawdopodobieństwem przyciągną uwagę pedofilów…

... W świecie zachodnim przyjęło się już, że dzieci będące pod wpływem lobby LGBTQ biorą z własnej decyzji blokery dojrzewania w okresie dojrzewania lub decydują się na operację zmiany płci, zanim jeszcze ukształtuje się ich tożsamość seksualna. Te trwające całe życie – i często nieodwracalne – decyzje podejmowane są zgodnie z zaleceniami organizacji „obywatelskich”, psychologów i ich radykalnie postępowych nauczycieli. Niedawno przyjęte węgierskie przepisy zwalczają właśnie infiltrację tego rodzaju zachodnich zjawisk i chronią prawa rodziców przed szkodliwymi skutkami seksualnymi dla dzieci.

W ten sposób samostanowienie pojawia się również na poziomie rodziców, gdyż prawo daje im szersze uprawnienia w kształtowaniu autonomii ich dzieci, w które nie mogą ingerować ani inne państwa, ani ponadnarodowe organizacje pozarządowe.

Węgry są tolerancyjnym i otwartym krajem, ale nie poddają się politycznej presji postępowej agendy. Dziś na Węgrzech prawo karne nie prześladuje ani nie dyskryminuje homoseksualizmu, można swobodnie organizować parady homoseksualne, zakładać stowarzyszenie czy żyć w zarejestrowanym związku partnerskim. Ponadto każdy może swobodnie wyrażać swoją tożsamość seksualną, ponieważ węgierskie przepisy zapewniają również mniejszościom seksualnym korzystanie z podstawowych praw konstytucyjnych.

Celowa błędna interpretacja ustawy antypedofilskiej nie uwzględnia podstawowego faktu, że ustawa nie reguluje stylu życia dorosłych, a jedynie chroni prawa rodziców do wychowywania dzieci, co notabene jest zgodne z art. 14 pkt 3 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej.

W związku z tym związek musi respektować prawo rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i edukacji zgodnie z ich przekonaniami religijnymi i pedagogicznymi. Argumentacja węgierskiego rządu jest jednak ignorowana przez biurokratów w Brukseli i podobnie jak w przypadku kryzysu migracyjnego planują oni wszczęcie przeciwko Węgrom procedury uchybienia obowiązkowi, powołując się na naruszenie ochrony mniejszości.

Fakt, że wspólnoty narodowe wpadły w szpony Brukseli, gdzie federalistyczne struktury ponad szczeblem narodowym próbują podważyć suwerenność państw członkowskich za pomocą potajemnego ustawodawstwa, a ta sama praca górnicza jest wykonywana oddolnie przez konstruowane grupy oparte na temat ideologii gender i lobby LGBTQ, wpisuje się w zestaw narzędzi inżynierii energetycznej agendy postępowej. Regularne wypowiedzi potępiające podkreślają również fakt, że Komisja, działając jako strażnik traktatów, regularnie stosuje podwójne standardy, co było również widoczne podczas odrzucenia europejskiej inicjatywy obywatelskiej Minority Safepack. W tym czasie Komisja odmówiła ochrony rdzennych mniejszości, powołując się na brak uprawnień legislacyjnych i – nieco obłudnie – szacunek dla suwerenności państw członkowskich…

...Podobnie jak w czasie kryzysu migracyjnego Węgry zostały nazwane rasistowskimi i ksenofobicznymi w ramach retorycznej sztuczki odrzucającej migrację, tak samo rozgrywa się obecnie oskarżenia o homofobię. Pomimo globalistycznego ognia, Węgry stały się przykładem w walce migracyjnej, ponieważ coraz więcej krajów przyłącza się do stanowiska Węgier, a Unia wprowadziła w życie kilka węgierskich propozycji...

... Prawo antypedofilskie ... można uznać za kwestię suwerenności: ustanawia prawo rodziców do wychowywania dzieci i zapobiega indoktrynacji dzieci przez pseudo-cywilne organizacje pozarządowe, które nie są przez nikogo upoważnione, działające w interesy światowego lobby LGBTQ.
Selektywne wspólne wartości

Współcześnie odwoływanie się do „wspólnych wartości” w związku jest także nieodłącznym elementem hegemonii liberalnej opinii. Według UE jedynie praworządność, prawa człowieka, demokracja, wolność, równość i godność ludzka są podstawowymi wartościami normatywnymi wspólnymi dla wszystkich państw członkowskich. Podczas gdy jedna czwarta ludności UE (ponad 100 milionów ludzi) żyła pod komunistycznym uciskiem przez pół wieku, ochrona suwerenności i samostanowienia nie jest jedną z tych podstawowych wartości...

... Stopień, w jakim postępowa ideologia stała się dogmatyczna, wyraźnie pokazuje fakt, że jej przedstawiciele coraz częściej próbują wywierać presję na Węgry we wszystkich dziedzinach kultury, w tym w sporcie. Jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw Europy w piłce nożnej Węgry zostały potępione za odmowę podporządkowania się rozpowszechnianemu przez ruch BLM nakazowi klękania, którego celem jest zniszczenie kultury, obłożenie miast ogniem i grabieżą, a następnie w związku z głosowaniem zrobił się tęczowy. Ten ostatni został ostatecznie zakazany przez Europejski Związek Piłki Nożnej (UEFA) ze względu na stanowisko polityczne, mimo to prowokator machający tęczową flagą wbiegł na boisko podczas węgierskiego hymnu narodowego, zdobywając aprobatę międzynarodowych środowisk...

...W wyniku zmiany paradygmatu rządów konserwatywnego rządu węgierskiego od 2010 roku Węgry, które wcześniej były kontrolowane z zewnątrz, zadłużone i traktowane jako quasi-kolonia, stały się państwem kontrolowanym od wewnątrz, w sposób suwerenny . Walki o suwerenność w ciągu ostatniej dekady wielokrotnie dowiodły, że Węgry nie chcą już być kolonią Zachodu i że wbrew początkowo opłakanemu pomysłowi nie tylko są w stanie stanąć na własnych nogach, ale poza całą centralną i region Europy Wschodniej – jeśli to właściwe – cała Europa, która może być dla niego wzorem do naśladowania.

Analizę Andrása Bíró można przeczytać w całości tutaj.

(Źródło zdjęcia okładki: vasarnap.hu)