Emőke Bagdy, psycholog kliniczny, psychoterapeuta, kandydatka psychologii, została uhonorowana Węgierską Nagrodą Obywatelską za całożyciową oddaną służbę na rzecz zdrowia psychicznego ludzi jako sprawy narodowej. Pracownica Demokraty, Judit Szabó, przeprowadziła wywiad z emerytowanym profesorem Uniwersytetu Károli Gáspár Református.

...- Egocentryzm i egoizm nie dają szczęścia, co najwyżej upragnione dziś pieniądze i dobra, które w szczęściu odgrywają dziesięcioprocentową rolę. Psychologia pozytywna uważa zadowolenie i zdolność do odczuwania radości za szczęście, co udało jej się udowodnić, pokazując podtrzymującą moc związków miłosnych. Jeśli masz kogoś, partnera, partnera, którego kochasz, jeśli masz rodzinę, która jest dla Ciebie najważniejsza, i jeśli masz znaczące grono przyjaciół, to masz szansę na zdrowie, szczęście i długie życie - według wieloletnich badań Uniwersytetu Harvarda .

Demokrata: - Ma swój interfejs na YouTubie, a w swoim powitaniu otwierającym kanał opowiada też o tym, jak jakość naszego życia nie jest tym, co osiągamy pod presją wydajności, bo ekonomia naszej duszy, „skarb wyjątkowości” uważamy za dużo ważniejsze. Jak zaczynamy poszukiwania?

– Moja odpowiedź na to pytanie jest krótka i jasna: z samowiedzą. Attila József zaleca, aby „nawet jeśli sam się nie umyjesz, twarz możesz umyć tylko w kimś innym”. Duchowy labirynt potrzebuje przewodnika, nici Ariadny, aby odkryć i zrozumieć tajemne siły napędowe naszej duszy. W tym tysiąckolorowym, ale przynajmniej tęczowym świecie, gdzie informacje zalewają nas ze wszystkich stron i nie ma stałych punktów orientacyjnych, musimy znaleźć kotwice własnego świata. Nikt nie jest właścicielem Kamienia Filozoficznego. Jeśli pójdziemy tą drogą, a przynajmniej nią pójdziemy, wtedy zdamy sobie sprawę, że mamy w sobie ziarno misji, odnajdziemy siebie, swoją tożsamość, którą możemy przyjąć. W ten sposób będziemy w stanie stanąć jako odpowiedzialni, zaangażowani ludzie o solidnym duchowym kręgosłupie, aby stanąć w obronie wszystkiego, w co wierzymy…

Demokrata: – Ostatnio był krytykowany, bo stanowczo opowiada się za koniecznością przekonywania ludzi o znaczeniu szczepień. Dziś przywódcy coraz większej liczby krajów myślą o wprowadzeniu obowiązkowych szczepień. Co o tym myślisz?

– Jeśli nie zrozumiemy przesłania pandemii, natkniemy się na nowe zagrożenia. Epidemia ostrzega nas, abyśmy wspólnie pracowali, dbali o siebie nawzajem, ratowanie życia stało się naszym wspólnym zadaniem. Pozostałam zwolennikiem szczepień, idąc w kierunku jak najmniej szkodliwych skutków, od początku zdawałam sobie sprawę, że szczepionka to relatywnie najbezpieczniejsza deska ratunku. Naszym celem jest przetrwanie. Według nauki jak najszybsze zaszczepienie i zaszczepienie oznacza największą na to szansę. Kiedy się kłócimy, życie jest zmarnowane! Uważam, że bycie antyszczepionkowym jest antyspołeczne.

Demokrata: - Zeszłej jesieni zaatakowała go też inna grupa psychologów, bo publicznie przyznał, że nie zgadza się na uwrażliwianie przedszkolaków na homoseksualizm, np. poprzez bajki. Jak radzisz sobie z tą krytyką?

„Trudno mi zareagować na to inaczej niż ja”. „Ja tu stoję, inaczej nie mogę”, cała moja wiedza i przekonania są przeciw „uczulaniu” w przedszkolu. To wtedy pobierane jest oprogramowanie w rozwoju dziecka. To jest automatyczna, spontaniczna, podążająca za wzorcem identyfikacja. Nie wtedy i nie w ten sposób możemy wychować dziecko na tolerancję wobec inności. Ponieważ po wyrażeniu mojego stanowiska nastąpiło potępienie stygmatyzacji zamiast profesjonalnego dialogu, zauważyłem, że 1245 z moich piętnastu tysięcy kolegów jest zdolnych jedynie do potępienia i dystansu. Ponieważ swoboda wyrażania opinii powinna być obopólnie ważna, bez osądzania, dalsza dyskusja nie miała sensu.

– W połowie czerwca Zgromadzenie Narodowe ostatecznie przyjęło ustawę o pedofilii w trosce o zdrowy rozwój dzieci, która zabrania programów edukacyjnych i reklam o tematyce LGBTQI, czyli propagowania ideologii gender w przedszkolach i szkołach…

- Chciałbym oświadczyć, że kreślę ostrą granicę między homoseksualizmem a pedofilią w zakresie różnic płciowych. Należy potępiać i zapobiegać nienormalnej aktywności seksualnej, która naraża niewinne, bezbronne dzieci na trwały uszczerbek na relacji fizyczno-psychicznej. To oznacza pedofilię, która jest patologiczna i szkodliwa

Demokrata: – Co sądzisz o próbach brutalnego odkupienia LGBTQI?

"Odmawiam." Problem polega na tym, że oprócz intencji uwrażliwienia, w imię źle rozumianej wolności, promuje ona różnorodność tożsamości płciowej, swobodne próby, patronat nad intencjami poddania się operacji wbrew woli rodziców. Wpływ bezbronnych i żądnych przygód młodych ludzi o nastawieniu podążającym za trendami powoduje destrukcję osobowości. Wcale tego nie zaakceptuję. Nie jest też piętnowanie osób o odmiennych poglądach, nazywanie ich wykluczającymi. Dlaczego ci, którzy sami są agresywni i zmuszają ludzi do podejmowania decyzji na poziomie tak-nie, proszą o tolerancję? Bardziej rozsądni słuchają, bojaźliwi się wycofują, a ruch postępuje niepowstrzymanie w Ameryce i Europie. Dziś na całym świecie żyjemy w epoce sprzeciwu wobec byłych mniejszości, tych, które zostały wleczone i okaleczone. Biały człowiek jest wysyłany do mniejszości w celu awansu, dostania wreszcie swoich praw; niech dawni ciemiężcy zostaną ukarani! Homoseksualiści mają pełne prawo pragnąć równości, ale wszystkie inne orientacje seksualne nie powinny być włączane do ich walki o prawa obywatelskie. Węgierskie prawo dotyczące pedofilii stanowi, że prawo i odpowiedzialność za edukację psychoseksualną i wywieranie wpływu należy zwrócić rodzicowi. W ten sposób można uniknąć ekstremalnych wpływów w przedszkolu, szkole i poza nią. Jest mi bardzo przykro, że ustawa wywołuje takie poruszenie...

Cały wywiad można przeczytać na stronie Demokraty.

(Źródło obrazu okładki: YouTube/Pax tv)