András Fekete-Győr podzielił się swoimi przemyśleniami na temat powiązań między rządem Orbána a przejęciem władzy przez talibów w Afganistanie na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.

Po napisaniu, że ani Afganistan, ani naród afgański nie zasługują na to, co niesie ze sobą wkroczenie do kraju okrutnych, ekstremistycznych islamskich talibów, podkreśla:

„Są ludzie, którzy potrafią być szczęśliwi nawet w tym czasie. Ci, którzy byli w stanie osiągnąć taki poziom ludzkiego zła. Stanowią kręgosłup dzisiejszego rządu Fideszu”.

Według Fekete-Győra

„są to liderzy i pracownicy Ministerstwa Propagandy, właściciele, pracownicy i zewnętrzni autorzy propagandowych gazet, telewizji i radia, analitycy wykorzystywani jako propagandyści przez „organizacje obywatelskie” Fideszu.

Zwracając się do węgierskiego premiera, mówi:

„Dzisiaj Orbán jest jedynym europejskim przywódcą zainteresowanym kolejną falą uchodźców. I w chaosie. Ponieważ jego celem nie jest obrona Europy – tylko wygranie wyborów i kradzież jeszcze większej ilości”.

Źródło: Facebook

Jednak prezes partii wkrótce zmodyfikował wpis, a poprawiona wersja zachowała tylko pierwszy akapit oryginalnego tekstu, część cytowana powyżej została usunięta nie wiadomo z jakiego powodu; a także obraz, który się z nim rymuje. Być może uznał, że bardziej satysfakcjonujące będzie dalsze żucie przeżutej gumowej kości, a może ktoś powiedział mu, że to, co pisze, to czysta demagogia, niespójne zamieszanie i że broń może nawet strzelić. Choćby dlatego, że w 2015 roku z tej samej broni strzelała już opozycja i zgodnie z jej porządkiem i metodą strzeliła sobie też w stopę. Wydaje się, że pamięć Fekete-Győr jest jeszcze krótsza niż przeciętnego wyborcy opozycji.

Źródło: Facebook

Wyróżniony obraz: HPGY