Nasi drodzy komentatorzy opozycji zachwycają nas różnymi wyrazami twarzy, które przyprawiają o zawrót głowy. Powiedzmy Homonnai? Dom Wilków? Tóta W.? Ciąć? Przynajmniej w podrzędny sposób, ale nie ma w tym podziękowań, jeśli się nie brudzą, „po prostu” się dąsają.

Z góry przepraszam, nie jestem Fradi-drukkerem . Nie mogę, jako dziecko kopałem lasti w barwach Újpest. Stary rywal, prawda? Jednak przede wszystkim jestem Węgrem, więc kibicuję każdej węgierskiej drużynie, która występuje na arenie międzynarodowej. Także dla Fradiego. Nie cieszę się, gdy przegrywają i szczerze świętuję ich zwycięstwa. Ponieważ drużyna jest węgierska. Nawet jeśli jego zawodnicy nie są, to też kibicują Węgrom.

Są jednak ponoć Węgrzy, którzy świętują, gdy przegrywa reprezentacja narodowa lub jedna z węgierskich drużyn klubowych. Obrzydliwe! Odpychający! Podły!

A dlaczego się cieszą? Może dlatego, że ich głupota szaleje na poziomie mistrzostw świata, a przeżywają Viktora Orbána Nasi mali, ograniczeni przyjaciele, może się nie pojawili, więc powiem wam teraz: premier nie jest członkiem żadnej drużyny piłkarskiej, która interesuje się sceną międzynarodową. Ten Orbán, który jest na tak, nie jest premierem!

Dewaluując pucharowy występ Ferencvárosa, były mistrz quizów Pityu DK, Vágó , skrytykował biało-zielonych w swoim poście na Facebooku:

"Nie rozumiem. Czy to nie brzmi jak raport o zwycięstwie? »DOSTALIŚMY SIĘ NA OKRĄGĘ GRUPY EL! Skończyliśmy 6:4 z Young Boys, będziemy kontynuować grę w fazie grupowej Ligi Europy. (Źródło: Fradi.hu - red.)« Mam wiadomość dla tych, którzy nie śledzą futbolu uważnie: Fradi przegrał po raz drugi. Również dla ich informacji ogłaszam skład FTC (są to dziś następcy Alberta, Vargi, Gécziego, Nováka, Mátrai, Rákosiego, Fenyvesiego i innych): Dibusz – Wingo, Blazic, Kovacevic, Civic – Laidouni, Somália [Mak, 86.], Zachariassen [Loncar, 76.] – Uzuni, Boli [Zubkow, 71.]), R. Mmaee…”

Cóż, Putyu, jeśli nie rozumiesz, na pewno docenisz wyjaśnienie.

Po pierwsze : przez dziesięciolecia byliśmy przyzwyczajeni do tego, że węgierskie kluby żegnają się z międzynarodowymi rozgrywkami pucharowymi po pierwszej rundzie. W porównaniu z tym - rozumiesz, Pistike - Fradi dwa razy pod rząd był na głównym stole BL, a nawet teraz - co prawda "tylko" w EL, ale - nadal stał na nogach.

Po drugie : kiedy wasz ukochany przywódca i deifikowany szef i jego sen kradli pieniądze prawie wszędzie, nasza piłka nożna nie poszła do przodu ani na jotę. Wiem, że uważacie, że pieniądze na budowę stadionów powinny być bardziej przeznaczane na wentylatory czy kto wie na co, ale inni (jak ja i moi przyjaciele, a nawet większość liderów waszych zespołów) cieszą się z węgierskich sukcesów. (Wcześniej oczywiście też „stadionowali” obficie, ale chcieli ze zwycięstwa wydobyć wartości swojej propagandy. Wszyscy oni są pozbawieni kręgosłupa!)

Trzeci raz : Porażka? Tak, bez wątpienia. Powodzenie? To również jest bezsporne. Wygrała lepsza drużyna, ale słabsza też może się cieszyć, a my Węgrzy możemy się z nich cieszyć. Niezbyt Węgrzy mogą narzekać. Słuchaj, ten wynik jest dobry dla wszystkich.

Czwarty : K. Navas – Hakimi, Kehrer, Kimpembe, Abdou Diallo – Ebimbe (Danilo Pereira, 60), Wijnaldum (Rafinha, 88), A. Herrera, Draxler (Sarabia, 71) – Mbappé, Icardi (Kalimuendo, 88.) .
To znaczy: kostarykański - hiszpański / marokański, niemiecki, kongijski francuski, senegalski francuski - kameruński francuski (Portugalia, 60.) holenderski (Brazylia, 88.), hiszpański, niemiecki (Hiszpania, 71.) - kameruńsko-algierski francuski, argentyński (kongijski francuski , 88.)

Powiedz mi, Pistuka, co to za drużyna? Mówi się, że jest francuski, ponieważ nazywa się Paris Saint-Germain (PSG). A potem nie dodaliśmy, że są tam również Brazylijczyk Neymar i Argentyńczyk Lionel Messi . Jeśli nie wiedziałeś, taki jest dzisiejszy świat futbolu. W najgorętszych drużynach prawie nie ma krajowych graczy, ale to oznacza, że ​​AC Milan nadal jest włoski, Bayern Monachium jest nadal niemiecki, a Arsenal pozostaje angielską drużyną. Co do diabła jest nie tak z legionistami jednej z najlepszych drużyn na węgierskim boisku? To sprawiło, że Fradi nadal był Fradim. węgierski zespół.

Słuchaj, twoja drużyna też ma dziwny skład, można by powiedzieć, mieszany i dopasowywany, skład waha się od skrajnej lewicy do skrajnej prawicy. To prawda, nie można was nazwać Węgrami (przynajmniej w sensie ich ducha), ale mimo to ich wspieracie.

Jeśli lista kompilacji Fradiego tak bardzo cię boli, jak możesz twierdzić, że jesteś „inkluzywny” (w tym twoja partia)? Kogo przyjąłeś? Przy okazji, co sądzisz o naturalizowanych węgierskich piłkarzach? Leandro, Nemanja Nikolics, Loic Nego, Willi Orban … No tak, według nich nie mogli grać w reprezentacji Węgier.

Szkoda to spieprzyć, i tak byś nie zrozumiał. Na próżno, po pewnym wieku nie jest to już... um... postrzeganie starego człowieka. Ale pamiętajmy , że cieszymy się z każdego sukcesu Węgier, nawet jeśli jest to godziwa porażka z lepszym zespołem.

Będziemy również szczęśliwi, jeśli Wasza drużyna poniesie sprawiedliwą lub nawet większą porażkę w przyszłorocznych wyborach. Mam nadzieję, że Tobie też nie spodoba się twoja kompilacja.

(Źródło zdjęcia okładki: Fradi.hu)