Zbliżają się prawybory opozycji, które mają się odbyć między 18 a 26 września i kosztować 130 mln forintów, które na Węgrzech nie istnieją w rozumieniu prawa publicznego, ale przynajmniej są zabawne.

Wyłonieni zostaną kandydaci z poszczególnych okręgów wyborczych, którzy mogą startować ze wspólnym poparciem w 2022 r., można też głosować na kandydatów na premiera, już bez Józsefa Pálinkása, który z braku zainteresowania zrezygnował; nie mógł też przeskoczyć przez płot, nie zdążył zebrać dwudziestu tysięcy podpisów. Następnie, jeżeli nikt spośród kandydatów-kandydatów na premiera nie uzyska bezwzględnej większości głosów, czyli połowy wszystkich głosów i co najmniej o jeden głos więcej, wówczas nastąpi druga tura, która 4 i 10 października.

Dotychczasowe fakty, a co za tym idzie, trochę przeczą opinii prawicowego mainstreamu, stwierdzeniu, że rozwiązaniem dla formuły prawyborów i tak będzie Gergely Karácsony. Bezsporne jest, że partia Gyurcsány jest najsilniejszą siłą w nieetycznej koalicji, ale wysoce dyskusyjne jest, że kierownictwo tej partii zdecydowało się z zimną głową i racjonalnie polegać na liczbach, aby postawić Karácsony'ego na pozycji, ponieważ burmistrz jest jedyna barwna plama w palecie opozycji, która wkrótce może zmierzyć się z Viktorem Orbánem.

Liczby są oczywiście odkrywcze, ale bynajmniej nie mówią wszystkiego, a już doświadczyliśmy, że czasami mogą być wręcz mylące. Odejdźmy więc teraz od racjonalności matematyki, choćby dlatego, że Koalicja Demokratyczna jest chyba jedyną masową partią na Węgrzech, dla której racjonalność nigdy nie jest głównym argumentem. To oni bez mrugnięcia okiem wmawiają czarnym, żeby byli biali, to oni są mistrzami konstrukcji alternatywnej rzeczywistości, choć nie ulega wątpliwości, że Péter Jakab zdaje się powoli nadrabiać zaległości w demagogii.

DK ma dwa rodzaje sympatyków: marginalna mniejszość wspiera Gyurcsány'ego po prostu z dobrze rozumianego (finansowego) interesu, podczas gdy większość z nich trzyma się swojego lidera jako sekciarze. Oczywiście wyborcy wyznaniowi występują we wszystkich partiach ludowych, ale w DK ten typ wyborców jest obecny na poziomie ponad 90 proc. Oznacza to, że o wszystkim decydują emocje, rzeczywistość nie ma wpływu na etos partii ani jej działania. Niezależnie od tego, że Gyurcsány doprowadził kraj na skraj państwowego bankructwa i przypuścił kawaleryjską szarżę na Węgrów, bijąc i okaleczając ludzi, dla DK to tylko wymysł Fideszu. Przemówienie Ószöd rozwinęło się teraz w przemówienie prawdy, a Klara Dobrev stała się dobroczyńcą narodu węgierskiego, jedyną gwarancją przyszłości. Tylko on jest w stanie rządzić, tworzyć jedność narodową i rozkwitać na Węgrzech. Oczywiście ani jedno słowo z tego nie jest prawdą, ale DK nadal uważa, że ​​to . To wszystko jest niezwykle trudne dla kogoś, kto racjonalnie patrzy na politykę i przyszłe wybory, choć odpowiedzi można uzyskać dopiero po zrozumieniu.

Uważam, że każdy, kto porównuje teraźniejszość z wynikami prawyborów samorządowych z 2019 roku, dochodząc w ten sposób do wniosku, że tylko Karácsony może być wicemistrzem w prawyborach, jest na złej drodze, a tak postanowiono w kuluarach dawno temu. Przede wszystkim Budapeszt to nie cały kraj, poparcie dla Świąt Bożego Narodzenia na wsi nigdy nie było wysokie, aw dzisiejszych czasach szczególnie; prawda, nawet nie w stolicy. Po drugie, od razu wynika, że ​​jesteśmy bogatsi o dwa lata doświadczenia. I po trzecie, w 2019 roku Karácsony pokonał Olgę Kálmán z DK, ale nie należy tego wszystkiego wyrywać z kontekstu. Wyborcy opozycji zmierzyli się wówczas z trzema kandydatami: nieznanym z telewizji Gáborem Kerpel-Froniusem, outsiderem znanym z telewizji, ale bez doświadczenia samorządowego, Olgą Kálmán oraz Karácsony, burmistrzem Zugló. Szczerze mówiąc? Gdybym był wyborcą opozycji, głosowałbym za najmniejszym złem w osobie Karácsony'ego.

Teraz trzeba wybrać kandydata na premiera, a wszyscy kandydaci są znani, wszyscy mają takie czy inne doświadczenie polityczne. Márki-Zay i Fekete-Győr nigdy nie mieli poważnego wsparcia, powiedzmy, że potrafią rozpocząć walkę ze spokojem słabszych. Narodził się pakt DK-Jobbik i choć nie znamy szczegółów, możemy być pewni, że celem porozumienia nie jest wspólne posadzenie Jakaba na fotelu premiera. Z ruchów obu przewodniczących partii można też wyciągnąć wniosek, że umowa jest stabilna, na razie obie strony trzymają się umowy jak najbardziej - nie strzelają do siebie, DK jest w pełni zaangażowana do ochrony prawicowych nazistów w Virtigli, aw zamian Jakab robi to samo z Gyurcsány. Jak dotąd czesanie małej strzały i komunistycznego obozu wyborczego udawało się, chociaż gdybym był Jakabem, nie zdziwiłbym się, gdybym nagle wstał od konkretnego stołu z nożem w plecach, przy którym mogli usiąść w dół po piętnastu latach - "wreszcie wyrośliśmy z przedszkola" - powiedział niedawno prezes Jobbiku , więc miejmy nadzieję, że jako dorosły poniesie cios w plecy. Bo tak się stanie, co do tego nie ma wątpliwości. Każdy, kto ma w swoim kręgu znajomych lub krewnych osobowość obciążoną jak Ferenc Gyurcsány, doskonale wie, że z taką osobą można oczywiście zgodzić się na wszystko, ale co z tego, skoro nie dotrzymuje żadnej umowy, umowy, co najwyżej dopóki jego interesy są zgodne z interesami drugiej strony, dokładnie do siebie pasują.

A potem w końcu porozmawiajmy o tym, dlaczego Klára Dobrev zajmie drugie miejsce i dlaczego jest to plan A dla DK od samego początku! Fakt, że Jakab nie jest atakowany przez DK, świadczy również o tym, że nie widzi on w nim wewnętrznego przeciwnika. Przypomnijmy, na kilka dni przed tym, jak brak umiejętności językowych Karácsony'ego trafił na pierwsze strony prawicowej prasy, partia Gyurcsány tłustym drukiem podkreślała, że ​​jej kandydatką będzie Klára, która mówi czterema językami . To było tylko i wyłącznie na Boże Narodzenie, a dokładniej przeciwko niemu. Następnie, aby to potwierdzić, podczas gdy burmistrz przemykał od jednego jawnego kłamstwa do drugiego w związku z testem językowym korektora – tj. , oczywiście, jakimi językami włada naprawdę dobrze. Zauważam, że przy takim pochodzeniu rodzinnym i możliwościach byłoby dziwne, gdyby tak nie było. Co ciekawe, pies nie jest zainteresowany umiejętnościami językowymi Pétera Jakaba lub ich brakiem, do tej pory nawet o tym nie rozmawiano, jakby w ogóle nie ubiegał się o stanowisko premiera. Zastanawiam się dlaczego?

Jest też pewna strona na Facebooku, Europálya, która chociaż jest udekorowana w barwach DK i promuje wyłącznie kampanię Kláry Dobrev, DK zaprzecza, że ​​jest przez nich prowadzona. Europálya działa prawie wyłącznie na Facebooku, ale ma też klasyczną stronę internetową . Z danych rejestracyjnych domeny publicznej wynika, że ​​witryna ma tego samego rejestratora i serwer nazw co witryna DK, ale nawet to nie przeszkadza stronie Gyurcsány w udzieleniu następującej odpowiedzi na pytanie 444:

„Koalicja Demokratyczna nie ma nic wspólnego ze stroną na Facebooku, do której się odwołujesz, treścią na niej i wyświetlanymi na niej reklamami. Każde stwierdzenie przeciwne jest fałszywe. Rozumiemy, że w ferworze prawyborów nasi koledzy politycy opozycji wysuwają takie twierdzenia, ale to nie czyni ich rzeczywistością. DK chce wygrać w uczciwej rywalizacji, my takich narzędzi nie stosowaliśmy i nie będziemy... Skoro tylko w interesie Fideszu jest zjednoczenie partii opozycyjnych i polityków, to może warto poszukać prawdy wokół domu Fideszu. "

Zgodnie z logiką DK, strona na Facebooku, która zniesławia Fidesz i naśmiewa się z Karácsony, ale wspiera Dobrev, może być wyłącznie dziełem Fideszu. Ostatecznie, z czym innym Fidesz mógłby prowadzić kampanię, jeśli nie z własnym staroświeckim Alpárem i odrodzeniem pani Kláry? A wyborcy z DK wierzą w to, ponieważ chcą w to wierzyć .

Ferenc Gyurcsány i jego żona niczego nie zmienili, zmienił się tylko płaszcz. Zaprzeczają oczywistościom tak bezwstydnie i niezachwianie, jak zawsze. Gergely Karácsony nie jest ich przyjacielem, nawet prawdziwym sojusznikiem, podobnie jak Péter Jakab, ale ten pierwszy jest (nadal) ich przeciwnikiem. Patrzą z góry na burmistrza tesetoza i gardzą prymitywnym Jakabem.

Powinniśmy zrozumieć, że tandem Gyurcsány-Dobrev również nie jest napędzany przez stosunek w kampanii, więc nie dbają nawet o to, który kandydat jest oceniany jako bardziej prawdopodobny na podstawie aktualnych danych. Czy ktoś poważnie myśli, że Dobrev chodzi tylko dla zabawy, rzucając miliony na cele kampanii jako żart, i że to wszystko jest tylko oszustwem, ponieważ z góry zdecydowano, że w końcu poprowadzą imprezę bożonarodzeniową jako mimo wszystko zwycięzca? Pospiesz się! Najczęściej używanym słowem Dobrev podczas jej występu na początku kampanii było „siła” i to nie przypadek.

Mają tak niezmierzone pragnienie zemsty, ponieważ naród węgierski pozbawił ich władzy politycznej, którą uważają za trust, że racjonowanie żywności z trudem może im stanąć na drodze, a ich zasoby ekonomiczne są nieograniczone. Chociaż zdecydowana większość wyborców nadal utożsamia Klárę Dobrev z Ferencem Gyurcsány, DK i jej wyborcy – których liczba potroiła się od 2018 roku – nadal wierzą, że Dobrev jest niezależną kandydatką i niezależną od męża. Tak to widzą i tak próbują przekonać niezdecydowanych. Czują , że Gyurcsány nie może wygrać, ale wierzą , że Dobrev może. Uważają , że jest to o wiele bardziej prawdopodobne niż Boże Narodzenie. Dlatego Klára Dobrev będzie wicemistrzem w prawyborach. A-plan zawsze był taki, przynajmniej jeśli coś pójdzie nie tak z powodu śmiertelnego wypadku, wtedy można rozważyć plan B w osobie Karácsony'ego.

Wyróżniony obraz: Ferenc Isa/AFP