Skoro już raz to zrobiliśmy, znowu uda nam się pokonać marksizm - mówiono dziś w Budapeszcie na konferencji Instytutu Szent István, gdzie dyskutowano, jaka może być przyszłość Europy i jak chrześcijaństwo może ją kształtować. Raporty Mandinera.

Wiara jest trwałym fundamentem moralności człowieka - podkreślił bp András Veres na wtorkowej konferencji Instytutu Szent István w Budapeszcie. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Węgier podkreślił, że chrześcijański obraz człowieka opiera się na wierze w Boga, a moralność jest ściśle związana z pojęciem Boga. Przypomniał: podstawą antropologii chrześcijańskiej jest to, że człowiek jest stworzony na obraz Boga.

Godność osoby wierzącej w Chrystusa w chrzcie napawa go radością, osobliwością osoby chrześcijańskiej jest to, że postrzega ona swoje życie jako dar. Cytując Heideggera, powiedział: „Żadna epoka nie wiedziała tyle o człowieku, co teraźniejszość, ale żadna epoka nie wiedziała mniej o tym, kim jest człowiek”. Przestrzegał: szacunek dla człowieka całkowicie osłabł w naszych czasach, przejawia się to także w powszechnej akceptacji aborcji, eutanazji, interwencji eugenicznych.

Prawnie dozwolona aborcja nie jest jeszcze moralnie uzasadniona, powiedział biskup Győr.

Biskup zwrócił uwagę na znaczenie świadomej, destrukcyjnej liberalnej intencji politycznej w związku z utratą wartości społecznej, która stawia pod znakiem zapytania wszelką zbiorową i indywidualną władzę oraz relatywizuje chrześcijański system wartości. Jednocześnie przestrzegał przed odpowiedzialnością elity. „Istnieje potrzeba współpracy między wyznaniami, wierzącymi i niewierzącymi, aby uniknąć groźnej eksplozji społecznej w naszych czasach, a ta może opierać się na szacunku dla drugiego człowieka” – zaznaczył András Veres.

Myliliśmy się, gdy myśleliśmy, że zmiana reżimu zadała ostateczny cios marksizmowi, powiedziała na konferencji Mária Schmidt, dyrektor generalna Muzeum Domu Terroru. Zwrócił uwagę, że rację miał włoski chrześcijański filozof Agosto del Noce, który podkreślał, że marksizm wymarł tylko na Wschodzie, a tymczasem na Zachodzie objął władzę. Według niego zwyciężył materializm, relatywizm i nihilizm, lewicowy radykalizm zmusił Zachód do kapitulacji, a tymczasem stał się realnym substytutem religii.

W swoim wykładzie zatytułowanym Dryfująca cywilizacja, rewesternizacja marksizmu Mária Schmidt poruszyła także fakt, że relatywizm historyczny Marksa jest doktryną materializmu, tak świecką, że tworzy z siebie religię, a jednocześnie chce radykalnie zmienić społeczeństwo. Dyrektor generalny zwrócił uwagę, że lewicowy radykalizm zmiótł chrześcijańską moralność i wartości, ale niczym ich nie zastąpił.

„Nie ma wspólnej wiary, wspólnego celu, wspólnej wizji przyszłości” – oto, co marksizm przyniósł Zachodowi, powiedziała Mária Schmidt.

Biskup reformowany Zoltán Balog w swoim przemówieniu zadał pytanie: czy można ufać odnowionemu dobrobytowi chrześcijaństwa bez odnowy Kościoła. Zgodnie z jego własną odpowiedzią nie, a renesans wymaga osobistej odnowy i umocnienia w wierze. Kościół nie jest po prostu instytucją socjologiczną, ale rzeczywistością transcendentną i jako taki powinien być postrzegany. Jak podkreślał: idea chrześcijańsko-demokratyczna nie może się odnowić bez odnowy Kościoła.

Na konferencji István Hollik, parlamentarny przedstawiciel KDNP, zwrócił uwagę, że w dyskursie o przyszłości Unii Europejskiej ochrona kultury chrześcijańskiej nie jest tematem, więc my Węgrzy musimy ją przenieść na scenę europejską. Widzi, że zachodni mainstream wciąż jest przesiąknięty marksizmem, ale z drugiej strony chrześcijaństwo jako wspólnoto-organizująca tożsamość stanowi wystarczająco mocną alternatywę. Walka, walka duchowa jest nieunikniona, musimy ją stoczyć i każdy Węgr będzie za nią odpowiedzialny - podkreślił István Hollik.

źródło: mandiner.hu

Wyróżniony obraz: Źródło: mandiner.hu/illustráció