Kolejny dzień, kolejne całkowicie bezpodstawne oświadczenie polityczne Parlamentu Europejskiego! Minister sprawiedliwości Judit Varga opublikowała wczoraj wieczorem swój post na Facebooku pod tym tytułem.

Jak pisze, wydaje się, że się nie rozwijają, PE nadal boli, że Węgry na mocy ustawy o ochronie dzieci nie zezwalają na jakąkolwiek propagandę seksualną w publicznych placówkach oświatowych, szkołach i przedszkolach. Martwi ich, że opieramy się naciskom i lobby LGBTQ.

Wychowanie dzieci jest wyłączną odpowiedzialnością rodzica i jest to określone w art. 14 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej. Czy tak trudno byłoby to zrozumieć w Brukseli?

W przegłosowanej dziś rezolucji Parlament Europejski chce powiedzieć, co uważamy za małżeństwo i rodzinę, a także chce mieć coś do powiedzenia w sprawie relacji dziecko-rodzic. Ponownie chcą nam udzielić odgórnych instrukcji w kwestiach wchodzących w zakres kompetencji krajowych. Fakt, że PE wielokrotnie macha w dłoniach procedurą z art. 7, jest tylko wisienką na torcie.

Należy stwierdzić, że zgodnie z art. I ust. 1 Ustawy Zasadniczej „nienaruszalne i niezbywalne prawa podstawowe LUDZI muszą być szanowane. Ich ochrona jest podstawowym obowiązkiem państwa”. Węgry chronią zatem prawa człowieka na najwyższym możliwym poziomie, dlatego ta histeria polityczna ze strony Parlamentu Europejskiego jest bezcelowa. Fakty są po naszej stronie.

Na Węgrzech wszyscy dorośli żyją tak, jak chcą, w oparciu o własne decyzje i światopogląd. Jednak wychowywanie dzieci jest wyłącznym prawem rodziców. Nie dopuścimy do tego!