József Pálinkás z Új Világ Néppárt i Péter Márki-Zay, przewodniczący Ruchu Mendiki Magyarországa i wciąż ubiegający się o kandydata na premiera, zorganizowali forum w niedzielny wieczór w Belga Söröző w Debreczynie, ale nieoczekiwany incydent przerwał to wydarzenie krótko, donosi debreceninap.hu .

József Pálinkás pisze w swoim poście na Facebooku o wydarzeniu, w którym musieli zorganizować uliczne forum z nieprzyjaznych powodów, na które nie mieli wpływu. Według jego twierdzenia właściciel restauracji poprosił ich o opuszczenie po godzinie, a zgodnie z innym zdjęciem zgodzili się.

József Pálinkás powiedział gazecie Debrecen Nap, że mężczyzna, który poprosił ich o opuszczenie (którego nie wiedział, że jest właścicielem lub operatorem) był dość zirytowany i nieco groźnie kazał im natychmiast odejść, ponieważ MMM (ruch Péter Márki-Zay Péter).

Natychmiast wyłączył światła w pokoju, w którym byliśmy sami. Jakieś półtorej godziny po tym, jak tam dotarliśmy. Nie wiem, żeby któryś z gości miał problem z naszą obecnością, byliśmy sami w tym pokoju, była rozmowa na normalnym poziomie głośności (mówiła tylko jedna osoba), którą transmitowaliśmy na Facebooku. Chcieliśmy też zjeść obiad, ale zrobiliśmy to gdzie indziej, w bardzo fajnej restauracji, którą można polecić każdemu (w Debreczynie są tacy, którzy się nie boją!)

József Pálinkás przedstawił wydarzenia.

Mimo, że właściciel/operator pubu nie wspomniał o akcji policyjnej, zachował się dość agresywnie. Po tym, jak kazał nam natychmiast wyjść, zgasił światła. Żyjemy w takim kraju. Pytanie, czy chcemy żyć w takim kraju?

– napisał polityk w odpowiedzi na pytanie Debreczyna Napa.

Zdjęcie: debrecenip.hu