Kontynuujemy zaktualizowaną serię Świerszcze i Robaki, która w dużej mierze czerpie z perełek wspaniałej prasy opozycyjnej, która nazywa się niezależną i obiektywną.

Tworzenia nastroju nigdy dość, a niekoronowanym królem gatunku jest niewątpliwie 444. Bo o czym jest poniższy news? Podany jest minibus, który porusza się legalnie po drodze z punktu A do punktu B, oraz pieszy, który mimo czerwonego sygnału przechodzi przez jezdnię w sposób nieregularny. Autobus przejeżdża po pieszym, który niestety ginie na miejscu. Kierowca jest niewinny, a pasażerom równie obojętny, jak cel ich podróży. Do wypadku nie doszło dlatego, że autobus jechał na Kongres Eucharystyczny, ale dlatego, że pieszy nieprawidłowo przeszedł przez jezdnię. Gdyby minibus pojechał na Pride lub na jedno z 99 wydarzeń Ruchu, czy 444 nadal podkreślałoby miejsce docelowe?

Źródło: 444

Źródło: 444

Organizacja Kongresu Eucharystycznego w Budapeszcie oczywiście nie mogła też zostać zignorowana przez Indeks, który zasysa chaos uliczny wokół szyi chrześcijan. Oczywiście szaleństwo świątecznego zarządzania miastem nie ma nic wspólnego z trwającymi od miesięcy korkami...

I nadal pozostając przy NEK: tak się dzieje, gdy rzeczywistość nie chce się dostosować do kierujących się pragnieniami dziennikarzy Ballibs.

20-70% napisało historię, ale nie możemy podać bardziej precyzyjnych danych. Niech żyją marketingowcy Libri!

źródło: libri.hu

Młodzi ludzie, którzy nienawidzą Karácsony i Gyurcsány, to ci, którzy nie chcą głosować na Karácsony i/lub partię Gyurcsány. Logiczne, prawda? Nie może się nawet zdarzyć, że gwiżdżesz na Boże Narodzenie i bałagan w Ószöd, po prostu chcesz, aby rząd cywilny mógł kontynuować swoją pracę. Jeśli więc głosujesz na Fidesz, prawnie jesteś hejterem w porównaniu do sympatyków opozycji, którzy są dwunożnym ucieleśnieniem miłości i akceptacji. Od O1G i lampy żelaza i płaskowyżu IFA.

Źródło: 444

Źródło: 444

Ten mały kolorowy poniżej jest zalecany tylko dla osób o mocnych nerwach, ponieważ omawia, jak buduje się kult jednostki. Jasne, z logo. Co jeszcze można by zrobić, pytam, jeśli molinos wykonane dla 16-piętrowych domów panelowych zostały wyprzedane. A w naszym przypadku dowodem budowania osobistego kultu jest nic innego jak fakt, że logo RZĄDZI w barwach narodowych. Albo nie, bo czerwień w nim jest RZECZYWIŚCIE pod auspicjami Chińskiej Republiki Ludowej. I nie sposób tego nie zauważyć! Teraz Heineken czy Vodafone będą mieli duże kłopoty, ale nawet Coca-Cola...

Źródło: 444

Źródło: 444

Na ten sam temat winogrona są również kwaśne w HVG, nie mogli ani pluć, ani przełknąć faktu, że partia rządząca chce wygrać wybory w 2022 roku z Orbánem. Z Orbánem! Szokujące, prawda?

I kolejna niedźwiedzia wiadomość z Index, wygląda na to, że dziennikarze portalu mają obsesję na punkcie futer superbohaterów. Ten niedźwiedź dokonał szczególnie niezwykłego wyczynu: po rozwaleniu sobie głowy odzyskał przytomność i zadzwonił pod numer 112 na swoim smartfonie, który mógł być kolejnym niedźwiedziem-superbohaterem. Tak, kryptonim 112, oczywiście.

Również z Index, zobaczmy, jak działa matematyka opozycji! A kto lata bez przerwy od ponad roku? Pomysłowy bazgrolarz złożył to wszystko w całość, licząc każdy dzień wejścia ministra spraw zagranicznych na pokład samolotu jako 24 godziny, czyli cały dzień. Usiądź mój synu, trochę…

Oto poświadczony przypadek wielorakich zaburzeń widzenia. Jeśli obejrzysz ośmiominutowy film, który powstał z wydarzeń, możesz zobaczyć pod koniec szóstej minuty, a dokładniej, nie widać wspomnianego w tytule „męskiego pocałunku”, co najwyżej dokonanej przemocy przeciwko 444 językowi węgierskiemu. Ponownie. Ponieważ nie mogą świadomie kłamać, wprowadzać w błąd, zniekształcać, prawda? Na filmie członkowie wyjętej spod prawa armii pozdrawiają się, ale nie dochodzi do zwykłego pocałunku między homoseksualistami. Nie udało nam się jednak rozszyfrować treści napisu „pokojowo, ale w otoczeniu skandali”.

Ale mogli to zrobić tylko jako znak akceptacji!

HVG uważa, że ​​ważne jest zrekompensowanie przesłania 15. rocznicy przemówienia Ószöd i późniejszego krwawego terroru, zamiast upamiętniania go. Bo tego ostatniego zdecydowanie brakowało. Zamiast tego, to było na wczorajszej pierwszej stronie:

I na koniec nasz ulubieniec z zeszłego tygodnia, w którym dziennikarz Index narzeka, że ​​Fidesz w pięciu słowach poradził sobie z zamieszaniem wokół prawyborów opozycji. Mimo wszystko, co miał zrobić? Jakie jest oczekiwanie? Zorganizować i prowadzić ją dla profesjonalnej opozycji? Może Orbán też powinien na tym startować?