Musimy walczyć o to, aby przywrócenie trzynastej miesięcznej emerytury nastąpiło szybciej i aby emeryci otrzymali w przyszłym roku nie tylko drugi tydzień, ale także trzeci i być może czwarty tydzień nadwyżki – powiedział w piątek w Radiu Kossuth premier Viktor Orbán. Dzień dobry, Węgry! w swoim programie, o czym poinformował Magyar Hírlap

Premier podkreślił, że trzeba walczyć, bo "ani płace, ani emerytury nie powinny być podwyższane na podstawie kredytu czy dochodu, muszą za tym stać wyniki".

"Walczę o (...), żebym w następnych wyborach stanął przed ludem w taki sposób, że to, co rząd Gyurcsány-Bajnai zabrał emerytom, oddaliśmy do ostatniego grosza" - powiedział .

Wśród zadań rządu wymienił, że naprawiając błędy poprzedników, powinni zwrócić co najmniej jednomiesięczną pensję i co najmniej miesięczną emeryturę. Viktor Orbán stwierdził, że planowana na przyszły rok podwyżka płacy minimalnej o prawie 20 proc. jest „bezprecedensowa we współczesnych gospodarkach Europy Zachodniej”, której skutki zostaną zniwelowane przez obniżki podatków dla małych i średnich przedsiębiorstw.

W efekcie premier wspomniał, że 1 stycznia przyszłego roku płaca minimalna będzie wyższa niż średnia płaca z epoki Gyurcsány-Bajnai.

Viktor Orbán wspomniał: ponowne uruchomienie gospodarki powiodło się ponad wszelkie oczekiwania, jest duża szansa na wzrost powyżej 5,5 proc., więc trzeba zdecydować, co zrobić z nadwyżką. Najsprawiedliwiej byłoby zwrócić wypłaconą sja rodzinom wychowującym dzieci, w tym małym przedsiębiorcom - powiedział.

Viktor Orbán podkreślił, że nowe zamknięcia z powodu epidemii koronawirusa byłyby niesprawiedliwe wobec 6 mln osób, które zostały zaszczepione, więc jeśli są jakieś ograniczenia, zaleca powrót do karty ochronnej.

Powiedział, że już się nauczyliśmy, że tylko szczepienie pomaga. Problem w tym, że są Węgrzy, którzy w to wierzą, a są tacy, którzy w to nie wierzą – powiedział premier, dodając: ci pierwsi są bezpieczni dzięki szczepieniom, z tymi drugimi jest problem, bo narażają się na zagrożenie życia, przy najmniej poważna choroba.

Viktor Orbán – któremu powierzono szczepienie – mówił o tym, że jest opór przed wprowadzeniem obowiązku szczepienia, co najwyżej zostanie ono zaakceptowane przez ludzi w przypadku pracowników służby zdrowia lub w taki sposób, aby pracodawcy mogli nakierować swoich pracowników na szczepienie. Poza tym Węgrzy nie tolerują ingerencji w ich życie i rząd musi to wziąć pod uwagę – dodał premier.

Wskazał: do końca roku będzie w zapasie 17-18 mln dawek szczepionki, każdy może się zaszczepić. Viktor Orbán wyraził opinię, że nie można ograniczać szczepiącej większości ze względu na nieszczepiącą się mniejszość, gdyż ta pierwsza robiła wszystko, by żyć swobodnie.

„Nasi przyjaciele przybyli” na Szczyt Demograficzny w Budapeszcie i rozpoczęła się dyskusja o losach Europy, której najważniejszym punktem jest to, czy będzie przyszłość, czyli dzieci. Przyszłość Europy nie leży w przemyśle, nie w zazielenieniu, nie w cyfryzacji, to są oczywiście wszystkie ważne rzeczy, przyszłość jest w dzieciach - stwierdził premier. Dlatego nie należy akceptować sytuacji, w której brakujących członków kolejnego pokolenia zastępuje import siły roboczej i migranci – podkreślił.

Potrzebna jest także motywacja ekonomiczna, aby młodzi ludzie wcześnie iz należytą powagą angażowali się w życie rodzinne. Rząd musi w tym pomóc - powiedział premier, dodając, że jeśli uda się połączyć głębokie przekonanie ludzkie z materialnym, to "przyszłość Węgier jest zabezpieczona".

Mówiąc o osobach LGBTQ premier powiedział, że je rozumie, "oni też potrzebują miejsca pod słońcem", ale "niewielka liczba wyjątków nie może być podstawą ogólnych przepisów". Nie akceptujemy tego, że chcą wychowywać nasze dzieci; wtedy będziemy ich edukować – powiedział Viktor Orbán.