Pod nazwą Alliance for the Common Good (ACG) z inicjatywy Centrum Praw Podstawowych (AK) powstała europejska sieć think tanków z udziałem chrześcijańsko-konserwatywnych ośrodków nauk politycznych z pięciu krajów. Magyar Hírlap zapytał Miklósa Szánthó, dyrektora AK i Karolinę Pawłowską, dyrektora polskiego Ordo Iuris. Szczegóły z wywiadu.

Miklós Szánthó: Wspólnie z naszymi partnerami z Europy Środkowej stworzyliśmy ACG, aby walczyć o Europę, która dała i reprezentuje wielkość naszej cywilizacji.
Myślę, że jest jasne, że dzisiaj niestety ponownie przeżywamy erę ideologicznej zimnej wojny: utopia globalistycznego liberalnego społeczeństwa światowego jest przeciwna organizującej sile społeczności lokalnych posługujących się suwerenno-tradycyjnym językiem. Dominuje to pierwsze, więc sposób życia oparty na potrójnej jedności Boga, kraju i rodziny, w który wierzymy, jest wszechstronnie atakowany. Jednym z głównych celów stowarzyszenia jest odpieranie tych ataków, a nawet przejmowanie inicjatywy. Obejmuje to oczywiście działalność symboliczną i intelektualną, wspólne konferencje, projekty badawcze, ale także konkretne rzecznictwo polityczne i światopoglądowe.

Karolina Pawłowska: Naszym głównym celem jest stworzenie przestrzeni współpracy dla podobnie myślących organizacji z Europy i całego świata, w celu ochrony prawdziwych wartości, suwerenności, praw człowieka, wolności słowa i wolności akademickiej. Wartości te są dziś zagrożone, głównie za sprawą bardzo skutecznego marszu radykalnej lewicy przez instytucje, co jest szczególnie wyraźne na poziomie międzynarodowym. Dlatego nie wystarczy już działać na poziomie krajowym, czas połączyć siły i zmienić fakt, że lewica dominuje w dyskursie publicznym.

„Jakie wspólne plany już macie?”

Miklós Szánthó: W pierwszej rundzie chcemy wzmocnić praktyczną i regularną współpracę między uczestniczącymi organizacjami oraz przepływ informacji. Drugim krokiem jest mentalne przeprogramowanie znaczących regionalnych procesów decyzyjnych UE, które mają wpływ na Europę poprzez dalsze tworzenie sieci i e-sieć. Dobrym tego przykładem jest to, że kampania prowadzona przez polskiego partnera, Ordo Iuris, dotychczas uniemożliwiła UE ratyfikację Stambulskiej Konwencji o Płci.

Karolina Pawłowska: Chcemy skonsolidować nasze działania komunikacyjne, dzielić się rzetelnymi informacjami o naszych krajach i organizacjach, które działają w naszej sieci. Będziemy również organizować wspólne wydarzenia, konferencje, seminaria oraz publikować wspólne raporty. Bardzo ważne jest również, abyśmy stworzyli przestrzeń dla otwartej debaty akademickiej, która jest oparta na prawdzie, a nie jednostronna ze względu na polityczną poprawność i anulowanie kultury. Chcemy integrować naukowców i promować szkolenia, które przyczyniają się do naszej sprawy. Sieć ściśle współpracuje z niedawno powstałym Collegium Międzymorza w Warszawie oraz innymi europejskimi instytucjami akademickimi.

– Czy da się zrównoważyć sieć Sorosa? Jak?

Miklós Szánthó: W podobny sposób, jak wpływali na prawodawstwo i egzekwowanie prawa kilkadziesiąt lat temu: wspomniane sieciowanie, wzajemne wspieranie organizacji, uruchamianie systemów wczesnego ostrzegania. Oczywiste jest oczywiście, że zaczynamy od niekorzystnej sytuacji konkurencyjnej, ponieważ siły społeczeństwa otwartego osiągnęły już punkt, w którym Zachód odrzuca wartości i historię, z których czerpie swój obecny dobrobyt i bogactwo. Mária Schmidt bardzo trafnie powiedziała ostatnio, że podczas gdy my tutaj na „Wschodzie” pokonaliśmy marksizm, jego odnowiona wersja zwyciężyła na Zachodzie. Nasza epoka oszalała z tą obudzoną polityką tożsamości, ale system nowych tabu i fałszywych prawd prowadzi w ślepą uliczkę dla postępu. I dotyczy to nie tylko lewicy – ​​niestety siły w Europie Zachodniej, nominalnie nazywające się chadekami, najpierw oddały wszystko za władzę, ale potem samą władzę straciły. Spójrz: na zachód od Wiednia Europejska Partia Ludowa nie ma ani jednego premiera. Z tego wszystkiego jednak wynika wniosek, że to, co zostało z prawdziwej Europy, jest dziś tutaj, w Europie Środkowej – ACG zrobi wszystko, by to zachować, i oczywiście czekamy na połączenie naszych zachodnioeuropejskich przyjaciół, którzy są na tyle odważni, by przeciwstawić się poprawności politycznej i kulturze wrażliwości.

Cały artykuł można przeczytać tutaj

Na zdjęciu: Karolina Pawłowska i Miklós Szánthó
Zdjęcie: MH/Tamás Purger