Pamiętamy wspaniały dzień, w którym my, Węgrzy, pokazaliśmy, kim naprawdę jesteśmy – zadeklarował premier Viktor Orbán w swoim uroczystym przemówieniu z okazji 65. rocznicy rewolucji 1956 roku i walki o wolność.

Premier podkreślił, że w życiu narodów są takie momenty, kiedy nagle wszyscy czują, że już dość, że nie może być tak, jak było. Viktor Orbán ujął to w ten sposób: „my, Węgrzy, podjęliśmy słuszną decyzję, zaprotestowaliśmy, powstaliśmy, zbuntowaliśmy się i walczyliśmy”.

Piętnaście lat temu w tym miejscu po jednej stronie stał granat z gazem łzawiącym, a po drugiej oszukany i upokorzony naród – mówił premier Viktor Orbán podczas uroczystości zorganizowanej z okazji Dnia Pamięci Rewolucji 1956 roku i walki o wolność w Budapeszcie w sobotę. Podczas uroczystości, która odbyła się na skrzyżowaniu Bajcsy-Zsilinszky út i Andrássy út, premier w swoim wystąpieniu podkreślił: „to nie jest zwykłe miejsce; piętnaście lat temu, w tych minutach, tutaj, na rogu Andrássy i Bajcsy-Zsilinszky út, przeszłość i teraźniejszość spoglądały na siebie”.

Z jednej strony granaty z gazem łzawiącym, gumowe kule, żmije, mundury bez identyfikacji i armatki wodne. Po drugiej stronie był oszukany i upokorzony naród, który po pięćdziesięciu latach znowu musiał słyszeć, że jest okłamywany rano, nocą i nocą – mówił. Viktor Orbán podkreślił: „z jednej strony władza oszukana setkami sztuczek, chroniona zębami i pazurami, z drugiej zdesperowani ludzie ustawieni w kolejce za gigantycznymi literami Wolności”. W 2006 r. nowe pokolenie komunistów ponownie zakwestionowało Węgry.

Doszli do władzy kosztem kłamstw, kręcili im się w głowie od obniżek podatków, potem podnieśli podatki, wprowadzili dzienne opłaty szpitalne, opłaty za wizyty i podnieśli ceny mediów. Zabrali 13-tą miesięczną emeryturę i znieśli zasiłki rodzinne. Wymienił, że w zmowie z międzynarodowym światem bankowym setki tysięcy rodzin wpadło w pułapkę kredytów walutowych.

Kraj został wyprzedany, wszystko zostało sprzedane obcokrajowcom, lotnisko, krajowa firma energetyczna, zakłady użyteczności publicznej. Potem, po tym, jak splądrowali i doprowadzili do bankructwa cały kraj, „przywiązano nam do szyi smycz MFW” – powiedział Viktor Orbán. „A kiedy podnieśliśmy głos, odpowiedzieli gazem łzawiącym, gumowymi kulami i szarżami koni. Wybijali oczy, bili bezbronne kobiety i starców gumowymi pałkami”. W tym miejscu, w którym jesteśmy teraz, 15 lat temu przemoc, krew i łzy zalały ulice Pesztu. Wszystko to działo się w 50. rocznicę rewolucji '56, na oczach całego świata. Mówię to powoli, żeby wszyscy zrozumieli: nigdy ich nie zapomnimy! powiedział Viktor Orbán.

Orbán – 23 października.

Zadośćuczynienie zniszczeniu lewicy zajęło lata, ale postawiliśmy Węgry na nogi – powiedział Viktor Orbán. Szef rządu wyjaśnił: „wielką łaską jest to, że w międzyczasie zachowano jedność narodową na całym świecie i przy współudziale robotników, inżynierów, rolników, małych i dużych przedsiębiorców, naukowców, nauczycieli, pielęgniarek i lekarzy uprzątnięto ruiny”. w górę". Powiedział: stworzyliśmy milion nowych miejsc pracy, uruchomiliśmy kredyty walutowe, obniżyliśmy podatki i osiągnęliśmy punkt, w którym w przyszłym roku płaca minimalna będzie wyższa niż średnia płaca w czasach socjalistów.

Kontynuował, mówiąc , że odzyskaliśmy przedsiębiorstwa użyteczności publicznej i półtorakrotnie zwiększyliśmy majątek narodowy. Opodatkowaliśmy multis, chroniliśmy rodziny i obniżyliśmy koszty mediów do najniższych w Europie, wymienił.

Viktor Orbán podkreślił: Węgry są teraz na tyle silne, że cenią ludzi starszych i młodych jednocześnie. Przywrócona zostanie 13. miesięczna emerytura, w przyszłym roku młodzi ludzie, którzy żyją z pracy, nie będą musieli płacić podatków, a rodziny wychowujące dzieci otrzymają zwrot podatków, które zapłaciły w tym roku – powiedział premier.

Zadeklarował: nadal stoimy na swoim i wszystko, co możemy powiedzieć, to to, że Węgrzy nie mają racji, ale będą mieli rację. I – kontynuował – skoro węgierskie prawdy są trzy, to po raz trzeci po sprawach użyteczności i migrantów będziemy mieli rację. Będzie referendum i my też będziemy chronić nasze dzieci. „ Węgry będą pierwszym krajem w Europie, w którym powstrzymamy brutalną propagandę LGBTQ w szkołach ” – powiedział Viktor Orbán.

Nie zapominajmy, że kiedy osiągnęliśmy te wyniki, cała Europa nas zaatakowała, tak jak wtedy, gdy zatrzymaliśmy migrantów, ale nadal tu jesteśmy – powiedział Viktor Orbán. Jak wiele razy w historii, chcą teraz o nas decydować. Chcą nas spoliczkować, byśmy byli liberalni i wrażliwi. Mamy wrażenie déjà vu, atmosfera doktryny Breżniewa przenika Europę. Bruksela powinna zdać sobie sprawę, że nawet komuniści się z nami nie dogadywali, my jesteśmy piaskiem w maszynie. Jesteśmy Dawidem, który lepiej unika Goliata.  

Viktor Orbán przypomniał, że niezależnie od tego, co się stanie, lewica zawsze w tle organizowała się przeciwko krajowi i nadal to robi. Premier mówił też o tym, jak wilk zje babcię, i już to zrobił, i dlatego wszyscy w grupie zniknęli, ale wciąż jest miejsce na coraz więcej minutników. Lewe skrzydło jest tylko jedno, ci, którzy strzelali wśród ludzi 15 lat temu, teraz przygotowują się do ponownego wejścia na scenę, a za wielką wodą przygotowuje się wujek Gyuri. Kiedy mieli przyjechać, nie przyszli, dopóki ich nie wezwaliśmy, ale już są – powiedział premier.

Teraz nie mają broni palnej, mają Facebooka . Nasze zaproszenie dotyczyło wyzwolenia spod sowieckiej okupacji, a nie ingerencji w naszą demokrację – powiedział premier.

Orban - 56

Nawet dzisiaj to, czego chcą w Brukseli i Waszyngtonie, nie ma znaczenia, bo o losie Węgrów zadecydują Węgrzy – powiedział premier.

To, co robi lewica, ma więcej wspólnego z przemysłem rozrywkowym, a plakat obiecujący nas pokonać nie pojawił się nawet w ostatnie święta Bożego Narodzenia.

DODATKOWO NIE WYGRALI WYBORÓW, W KTÓRYCH TYLKO BIEGLI.

Rywalizują o to, kto może rządzić na łasce Brukseli i George'a Sorosa. Ich celem jest złożenie kraju z rąk Maryi do stóp Brukseli – powiedział premier. Nie dajcie się zwieść spektakularnemu nieszczęściu krajowej lewicy. Liczy się siła stojących za nimi międzynarodowych aktorów, międzynarodowego zaplecza . Mówimy w czasie, ci, którzy do tej pory nas kąsali, stracili zęby – dodał. Nie uciekliśmy i teraz też się nie wycofamy.

Znów zwyciężymy, Bóg jest nad nami, Węgry za nami, dalej Węgrzy, zakończył swoje przemówienie Viktor Orbán. 

Raport ukazał się w Origo.

ZDJĘCIA: SÁNDOR CSUDAI – ORIGO