To, co teraz nazywamy mową freudowską, Zygmunt Freud nazwał parapraxis. Uznany austriacki psychiatra uważał, że właśnie wtedy pojawiają się nasze stłumione myśli, uczucia i motywy. Według Freuda jąkanie jest dowodem działania nieświadomych sił i nigdy nie może być uważane za niewinną pomyłkę.
„Każda mowa ma swój własny powód. W rzeczywistości czasami poważne samoobjawienie pojawia się poprzez mówienie otwarcie” – napisał w swojej książce The Psychopathology of Everyday Life stąd nazwa Freudowska mówienie. W takich przypadkach nasze ukryte myśli i stłumiona świadomość torują sobie drogę. Ścisła funkcja kontrolna funkcji hamujących rozluźnia się na chwilę, a słowa, które wędrują poniżej progu świadomości i nie są przeznaczone do wypowiedzenia, wypływają na powierzchnię.
Poniżej zebraliśmy, nie pretendując do kompletności, jak przemawiali potentaci naszej opozycji, aby każdy mógł wyciągnąć wniosek zgodnie ze smakiem własnych ust, co naprawdę mógł pomyśleć w chwili mówienia.
Gergely Arató, polityk DK, powiedział to w studiu ATV w maju ubiegłego roku, kiedy rozpoczęła się pierwsza fala epidemii, jakby kibicował wirusowi:
„Spośród stu tysięcy ludzi, ilu nie żyje? Na Węgrzech - przepraszam, że mówię w liczbach ułamkowych, ale wyrażają to w milionach - to 4,6, na Słowacji 12. Ale sytuacja jest podobna: w Polsce 3, w Czechach 2. A więc mówiąc po węgiersku, Węgry niestety nie jest źle w tym numerze.”
W czerwcu 2020 r. burmistrz Újbudy, również z DK, Imre László był zdezorientowany tym, co miał do powiedzenia w porannym programie telewizji Heti , kiedy wyjaśnił prezenterce, na czym polega debata w organie przedstawicielskim w sprawie zmiany nazwy powierzchni publicznej. Według burmistrza chcieli nazwać park imieniem Josefa Mengele, okrutnego lekarza obozu zagłady w Oświęcimiu w XI wieku. dzielnica. Kiedy prezenter zapytał, czy naprawdę mówi o nazistowskim zbrodniarzu wojennym, László zdał sobie sprawę, że nie ma na myśli Josefa Mengele, ale Nelsona Mandelę.
W 2018 roku, po wyborach parlamentarnych, Bertalan Tóth, prezes MSZP , gdy podczas zaprzysiężenia z niewzruszoną miną powiedział do kamer, że
„nie chcemy reprezentować trzech trzecich, ale całość”.
Osobliwością sprawy jest to, że wypowiedź Tótha, który jest doktorem prawa i ekonomii (!), nie zawierała obmowy, narzekania, szeptu, ale jeszcze jedno „jesteś głupi, Berci!”. - nie wydobył nawet cichego pół zdania od swoich towarzyszy. Nic im się nie wyróżniało. Nadal poważnie słuchali logicznie ustrukturyzowanego i zorganizowanego świątecznego przemówienia szefa.
Wiele przemówień Ferenca Gyurcsány'ego stało się dobrze znanych na przestrzeni lat, na temat kontraktów, starzejących się żon, walenia funtów, wężowych węży i faktu, że „DK musi zostać zastąpiony” , więc teraz wolimy cytować jego myśli, które są mniej znane lub po prostu już ich nie pamiętamy.
Poniższy fragment pochodzi z listu Gyurcsány'ego z 17 sierpnia 1988 r., który wysłał on do sekretarzy partyjnych wyższych uczelni w Peczu (Uniwersytet Janusa Pannoniusa, Uniwersytet Medyczny w Peczu, Politechnika Polláka Mihály'ego):
„Uważam, że KISZ musi użyć środków politycznych, aby przeciwdziałać wysiłkom, które uważa za niedopuszczalne, musi użyć pracy politycznej, aby odizolować grupy Fidesz, które mogą powstać”.
Następnie we wrześniu 1996 roku powiedział Népszabadság:
„Oczywiście, wiem, że nie jest zwyczajem zamienić trzy miliony forintów w wielomiliardową firmę w ciągu czterech lat. Ale nie mam tajemnicy: byłem brutalnym wiejskim dzieckiem, które odważyło się marzyć, nawet gdy był politykiem, i nadal marzy”.
A w lipcu 2003:
„[Moja firma zaczęła wynajmować nieruchomość w Balatonőszöd, kiedy] celem ówczesnego rządu było stworzenie narodowej klasy średniej właścicieli”.
Według nich rozwój „narodowej klasy średniej właściciela” – w dzisiejszym żargonie lewicy, „bogaczy” – powinien być mile widziany, jeśli jest promowany przez lewicowy rząd, ale prześladowany, jeśli jest realizowany przez prawicowy rząd. Rozumiemy.
Poniższe zdanie Gyurcsányi zostało opublikowane przez Magyar Nemzet Online w lutym 2004 roku:
„Ktoś mógłby pomyśleć, że to kraj Mary, ale tak jak ja to widzę, Mary zdecydowanie zdjęła z niego rękę i tylko my tu jesteśmy, możemy to kształtować”.
A w lutym 2005 roku na obchodach 15-lecia MSZP mógł powiedzieć w związku z występem reprezentacji Węgier przeciwko Arabii Saudyjskiej, że
„nasi sportowcy grali z odwagą na przekór śmierci przeciwko arabskim terrorystom”.
W marcu 2005 roku mogliśmy również przeczytać następujące przemówienie na temat MNO, które zostało wygłoszone na jednej ze stacji cyklu imprez „ Podwieczorek z Prezesem Rady Ministrów
„Głosujcie na mnie, a obniżę ceny, zwiększę świadczenia i podniosę, eee, niższe podatki”.
Nie można też powiedzieć, że Gergely Karácsony jest skąpy w zdumiewających wypowiedziach, tak na przykład myśli wyraziła Erzsébet Schmuck z LMP podczas wydarzenia kampanii w Nagykáta :
„Niech zapanuje konstytucyjny pokój na Węgrzech, który wymaga końca Fideszu, jaki znamy teraz. W tym wyborców, którzy teraz wierzą tym politykom”.
W rozmowie z niemieckim liberałem „Die Zeit” stwierdził, że „zapewnienie praw azylantom jest ich moralnym obowiązkiem” i częścią ich programu, ale nie napiszą tego na żadnym plakacie, bo „nie mogą tym wygrać wyborów. "
Péter Jakab również się poniżył, gdy powiedział, zgodnie z nagraniem audio, że nie chce po prostu połączyć sił z arcywrogiem o władzę, ale z arcywrogiem, o którym dokładnie wie, że go ukradł.
„Było bardzo trudno z tymi, z którymi się spotkaliśmy. Ponieważ Jobbik został stworzony przeciwko złodziejom, spójrzmy prawdzie w oczy. W międzyczasie będziemy musieli maszerować do bitwy z tymi, od których dzielą nas światy”.
Wreszcie, oto wieczny skarb Pétera Márki Zaya, który powiedział publicznie, jako zwycięzca prawyborów opozycji:
Ponieważ przeciwstawimy się wszystkim Węgrom!