Péter Márki-Zay nie wspomniał w żadnym ze swoich życiorysów, że był członkiem komitetu Eureletric mniej więcej w czasie redukcji kosztów ogólnych, ale Kontra znalazł ukryte informacje. - można przeczytać w Magyar Nemzet.

Poinformowanie o tym opinii publicznej byłoby jednak dla niego ważne, ponieważ światowa organizacja od kilkudziesięciu lat jest członkiem sztabu generalnego UE i regularnie formułuje swoje opinie i wytyczne dla Komisji Europejskiej. Coraz bardziej zrozumiałe staje się, dlaczego lewicowy kandydat na premiera idzie pod mur, by podważyć redukcję użyteczności, która stanowi poważną pomoc dla milionów Węgrów.

Lewica od początku krytykuje obniżkę kosztów ogólnych, zgodnie z interesami Brukseli. Do tej pory spierali się przeciwko niemu, twierdząc, że w żaden sposób Węgrom nie pomagał.

Jednak wraz z wejściem na scenę Pétera Márki-Zaya ta walka wzniosła się na nowy poziom.

Polityk wybrany na kandydata na szefa wspólnego rządu określił pomoc rządu jako szkodliwą, nieodpowiedzialną i głupią, a nawet wezwał do jej wycofania.

Powstaje pytanie: dlaczego burmistrz małej miejscowości to robi?

Kontra zbliżył się o krok do odpowiedzi: choć starali się go usunąć zewsząd, został ślad po tym, że Márki-Zay był członkiem komitetu w jednej z najbardziej znanych brukselskich organizacji lobby energetycznego reprezentujących globalne interesy w czasach redukcja użyteczności.

Problem z tymi nieodpowiedzialnymi krokami, takimi jak redukcja kosztów ogólnych, polega na tym, że bardzo łatwo je obiecać i zrealizować, a niezwykle trudno je odwołać – powiedział Péter Márki-Zay w debacie zorganizowanej przez Greenpeace w drugiej turze prawyborów.

Czym jednak jest ta organizacja, w której, jak sam przyznaje Péter Márki-Zay, na początku lat 2010. podjął się pracy społecznej? Eurelectric z siedzibą w Brukseli jest najważniejszą organizacją zawodową i chroniącą interesy europejskich firm z branży elektroenergetycznej, ale ma również organizacje członkowskie na innych kontynentach.

Ich praca obejmuje wszystkie ważne kwestie mające wpływ na sektor, od rynków, przez politykę energetyczną, po ochronę środowiska, zrównoważony rozwój i konsumentów mieszkaniowych.

Kilka z ich propozycji jest dostępnych na stronie internetowej Komisji Europejskiej oni regularnie piszą swoje opinie na ten temat do brukselskiego sztabu generalnego.

Warto zauważyć, że węgierski rząd toczył i toczy obecnie poważne batalie z Brukselą o ograniczenie mediów, gdzie nie chciał zaakceptować węgierskiego rozwiązania.

W kulminacyjnym momencie debaty, w 2015 r., Komisja Europejska przesłała rządowi Węgier swoje uwagi do ustawy. Nie udało się dojść do wspólnego mianownika, w wyniku czego unijny organ zwrócił się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który we wrześniu ubiegłego roku orzekł, że obniżka kosztów ogólnych nie naruszyła prawa unijnego. Zgodnie z wyrokiem węgierska polityka użyteczności i ograniczanie użyteczności nie są sprzeczne z prawem wspólnotowym.

Mimo to walka trwa, gdyż Unia Europejska pod hasłem ochrony klimatu zaczęła forsować redukcję tradycyjnej europejskiej produkcji energii, jednocześnie liberalizując rynki gazu i energii elektrycznej bez żadnych zmian. To pozostawiło Europejczyków i ich firmy na łasce dostawców energii, tylko po to, by teraz rozłożyć ramiona, mówiąc, że nic nie mogą zrobić z wysokimi cenami.

Cały artykuł można przeczytać tutaj