Rząd włączył zamrożenie cen paliw na 480 HUF jako część redukcji mediów i chociaż lewica i Bruksela atakują redukcję mediów, to rząd broni osiągnięcia redukcji mediów, powiedział dyrektor ds. komunikacji Fideszu w radiu Kossuth Niedzielny program gazety.

István Hollik podkreślił: w Europie pojawił się poważny kryzys energetyczny i użyteczności publicznej, ceny energii gwałtownie wzrosły, rząd Węgier zdecydował się bronić redukcji mediów. Dzięki temu media nie rosną na Węgrzech – jako jedynych w Unii Europejskiej. Powiedział, że w tym tygodniu trzeba to było uzupełnić zamrożeniem ceny paliwa na poziomie 480 forintów w ramach obniżki zużycia mediów.

Zauważył: Péter Márki-Zay, kandydat na premiera lewicy, dał jasno do zrozumienia, jaka jest polityka energetyczna lewicy, „ceny rynkowe muszą zostać przerzucone na Węgrów”, efektywność energetyczna musi być taka, aby ludzie konsumowali mniej.

źródło: mandiner.hu

źródło: mandiner.hu

Jeśli chodzi o cenę benzyny, Péter Márki-Zay dał jasno do zrozumienia, że ​​nie może zaakceptować żadnego elementu socjalnego, gdyby przeszedł, cena benzyny nie spadłaby do 480 forintów w przyszłym tygodniu, dodał István Hollik.

Rzecznik podkreślił: to jest znajome, bo lewica to reprezentowała jeszcze przed 2010 rokiem. Szefowie rządów – Ferenc Gyurcsány i Gordon Bajnai – „rozłożyli ręce”, by ceny rynkowe spadały na Węgrów, by koncerny energetyczne mogły na tym zyskać.

Według Istvána Hollika zmniejszenie użyteczności w ciągu ostatnich pięciu lat dowiodło, że „autorytetowe ustalanie cen działa”. Podkreślił: w dobie kryzysu energetycznego najważniejsze jest, aby chronić redukcję użyteczności, nawet jeśli jest atakowana przez lewicę i Brukselę.

Dyrektor ds. komunikacji Fideszu podkreślił, że redukcja mediów nie tylko utrzymała ceny pod kontrolą, ale także zapewniła bezpieczeństwo i przewidywalność węgierskim konsumentom energii, firmom i rodzinom. Filarami węgierskiej polityki energetycznej są elektrownia jądrowa Paks, długoterminowa umowa gazowa z Rosją, zapewnione są dostawy energii do kraju - dodał.

W odpowiedzi na wiadomość o sprzedaży ratusza w Budapeszcie powiedział, że burmistrz Gergely Karácsony powinien szczerze porozmawiać o tej sprawie, nalać do szklanki czystej wody, bo "pojawia się wiele pytań" w tej sprawie i nie uważa, żeby to było dobrze, że burmistrz nie odpowiada na pytania. Podkreślił, że w interesie wszystkich jest przejrzystość w tej sprawie. Uważał, że „może to być plotka”, że syndyk został ukarany przez burmistrza po tym, co się stało, i że „uważa sprawę za załatwioną”. "Naszym zdaniem ta sprawa nie jest załatwiona dyscyplinarnie" - stwierdził.

Rzecznik został również zapytany o to, że Fidesz organizuje dziś kongres odnowy. W tym kontekście István Hollik podkreślił: w 2010 r. „kraj zrujnowany i zbankrutowany” został odziedziczony po lewicy, ale w ciągu ostatnich 11 lat kraj podniósł się „i idzie naprzód”.

W ciągu ostatnich 11 lat zmniejszyliśmy bezrobocie, płaca minimalna prawie się potroiła, ochroniliśmy ludzi przed migracją, a także obniżyliśmy ceny mediów – wymienia. Dodał: "kongres Fideszu jest więc o naszej gotowości do kontynuowania ponad dekady pracy nad budową państwa, na podstawie której Węgry są dziś wyraźnie w lepszej sytuacji niż były w 2010 roku". Zdaniem Istvána Hollika liczby dowodzą, że od czasu zmiany ustroju Węgry nie miały tak udanej dekady, jak ta, którą zostawiliśmy za sobą.

Źródło i obraz: MTI