Bruksela przekazała 700 000 euro pomocy humanitarnej migrantom, którzy utknęli na białoruskiej granicy, poinformował w środę organ wykonawczy Unii Europejskiej w Brukseli.
Węgierska granica, a tym samym i Unia Europejska, od 2015 roku jest chroniona węgierskim płotem. Węgierski rząd wydał dotychczas ponad 1,5 mld euro, czyli prawie 600 mld HUF, na ochronę granic, więc z punktu widzenia rządu można zasadnie oczekiwać, że Bruksela zwróci koszty ochrony granic państwom chroniącym granic zewnętrznych po sześciu latach.
W pierwszej rundzie komitet przekazał 200 000 euro Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca (IFRC). Wsparcie to stanowi część ogólnego wkładu UE do Funduszu Pomocy w sytuacjach kryzysowych zarządzanego przez IFRC, który jest przekazywany organizacji pomocowej Białoruskiego Czerwonego Krzyża. Komitet zmobilizował również dodatkowe 500 000 euro funduszy i prowadzi negocjacje z partnerskimi organizacjami humanitarnymi UE w celu wykorzystania tych funduszy. Janez Lenarcic, UE odpowiedzialna za zarządzanie kryzysowe, zwróciła się do organizacji humanitarnych o nieustanne wspieranie tej dużej grupy uchodźców i migrantów.
Dodał, że Komisja Europejska jest gotowa zapewnić fundusze na pokrycie pilnych potrzeb, gdy tylko partnerskie organizacje humanitarne uzyskają swobodny dostęp do migrantów, którzy utknęli na granicach. Ursula von der Leyen , przewodnicząca komisji, podkreśliła w swoim przesłaniu na Twitterze: „Europa jest po stronie ludzi utkniętych na białoruskiej granicy, jesteśmy gotowi zrobić dla nich więcej. Reżim białoruski musi jednak przestać zwodzić ludzi w pułapki i narażać ich na niebezpieczeństwo” – zaznaczył przewodniczący komisji. Pomoc udzielana przez UE obejmie żywność, koce, apteczki higieniczne i pierwszej pomocy oraz ich transport.
Viktor Orbán ponownie wezwał Brukselę do zarządu o zwrot kosztów węgierskich środków ochrony granicy. Od 2015 roku węgierski płot graniczny chroni bezpieczeństwo nie tylko Węgier, ale także Unii Europejskiej. W ostatnich tygodniach Viktor Orbán mówił o swojej nieustannej walce o to, by Bruksela pokryła przynajmniej część kosztów obrony. W liście do przewodniczącej Komisji Europejskiej (KE) Ursuli von der Leyen premier stwierdziła: czas, aby KE zrobiła to, co powinna była zrobić lata temu: uznała, że ochrona granic zewnętrznych jest niekwestionowanym przejawem europejskiej solidarności, a wysiłki państw członkowskich w tym kierunku zasługują na uznanie i wsparcie. W miniony piątek rzecznik rządu zwrócił uwagę, że rząd do tej pory wydał ponad 1,5 miliarda euro, czyli prawie 600 miliardów HUF, na ochronę granic, chroniąc nie tylko Węgrów i granicę węgierską, ale całą Unię Europejską przed nielegalna migracja. Można zatem zasadnie oczekiwać, że Bruksela zwróci państwom chroniącym granice zewnętrzne koszty ochrony granic.
2022plus: Na świecie nic się nie zmieniło. Chór malkontentów z Brukseli, którzy nieustannie kłamią na temat Węgier i Polski, czasami głoszą kazania o „ważności ochrony granic”, ale nie mają pojęcia, żeby traktować to poważnie. A także nie robić nic dla rdzennych mniejszości europejskich. wszystko dla migrantów – nasze życie i krew, i oczywiście nasze pieniądze.
Ocsmány to gang dyktujący w Brukseli. Musimy coraz głośniej zadawać sobie pytanie: jak długo możemy to tolerować? Ponieważ należy położyć kres szaleństwu obłąkanych przywódców UE. Zanim będzie za późno...
Źródło: Hirado.hu
(Zdjęcie podpisu: Javier Soriano/AFP)