Stanął w obronie dzieci, dlatego największy portal społecznościowy od trzech miesięcy ogranicza posty Rákaya Philipa i dostęp do jego filmów. Zdaniem medioznawcy w przestrzeni internetowej toczy się już polityka i według niego wybory w 2022 roku mogą rozstrzygnąć się także tutaj.

W terminologii Facebooka czerwona strefa oznacza, że ​​witryna nie wyświetla treści w kanale obserwujących, praktycznie je usuwa, powiedział Philip Rákay w programie Ma reglegg M1. Medioznawca podkreślił, że od 17 sierpnia znacznie spadła oglądalność wpisów na jego poprzedniej stronie, podobnie jak oglądalność.

Tak zwani niezależni weryfikatorzy faktów na Facebooku uzasadnili to wszystko mową nienawiści.

Philip Rákay ujął to jako

nawet Orwell, autor „Roku 1984”, kliknąłby na nazwisko, ponieważ koncepcja niezależnego weryfikatora faktów idealnie pasowałaby do jego książki.

Specjalista ds. mediów zwrócił uwagę, że cenzorzy strony lewicowo-liberalnej mogą uznać za mowę nienawiści praktycznie wszystko, co nie mieści się w ich bańce opinii. Zakaz był spowodowany przede wszystkim postami związanymi z ustawą o ochronie dzieci, a także zjadliwym artykułem o 40-letnim bankierze, który obudził się pewnego ranka, chcąc poddać się operacji, aby stać się smokiem neutralnym płciowo. Dla cenzorów Facebooka, niezależnych weryfikatorów faktów, był to decydujący argument za zablokowaniem.

Podkreślił, że założył nową stronę na Facebooku, bo w mediach zaszły poważne zmiany. Obecnie na Węgrzech jest 7 milionów użytkowników Facebooka, a według badań 60 procent ludzi czerpie stąd informacje publiczne.

Podkreślił

strona konserwatywna nie może zboczyć z tego kursu,

obowiązkiem konserwatywnych liderów opinii jest zwierciadło kłamstw lewicowo-liberalnej strony za pomocą faktów, pism i filmów, a oni muszą reprezentować prawdę. Dodał, że jest przekonany, że Facebook jest najważniejszym publicznym polem walki o wybory w 2022 roku.

Philip Rákay powiedział, że jest w telewizji od trzydziestu lat, ale ostatnio świat obrócił się w innym kierunku:

media społecznościowe, Facebook wyprzedził media tradycyjne,

i silnie wpływają na dostęp do wiadomości. Podkreślił, że zadaniem pierwszej strony na Facebooku, uruchomionej we wrześniu ubiegłego roku, jest to, że używając analogii trzeba wejść do lewicowo-liberalnej piaskownicy, która została zawłaszczona i reprezentować tych, którzy nie zgadzają się z tą opinią. Podkreślił, że dziś jest wiele milionów trafień, a jeśli odpowiedź lewicowo-liberalna blokuje, nie należy się poddawać, nawet jeśli zostanie się wyrzuconym drzwiami, trzeba wspiąć się z powrotem przez okno.

Profesjonalista ds. mediów dodał, że doświadczył niezwykle pozytywnych rezultatów, ponieważ czuje, że był w stanie wesprzeć tych, którzy czuli, że są sami, dając im siłę, by zobaczyli, że tak naprawdę nie są sami. Podkreślił jako pozytywny trend, że rodzi się coraz więcej prawicowych liderów opinii, udostępnianie i komentarze bardzo pomagają w tej walce. Statystyki zrestartowanej strony pokazują, że obserwujący zaczynają wracać po półtora dnia, ale oczywiście nie tylko oni, pojawiła się też cała armia trolli, która między innymi również grozi śmiercią.

Źródło: M1/hirado.hu

Zdjęcie: hirado.hu