Zdaniem opozycji do dymisji powinna też podać się Judit Varga. A dla Orbána myślę, o ile wygodniej byłoby startować w przyszłorocznych wyborach, gdyby Márki-Zay startował bez przeciwnika.

Jak wiemy, Pál Völner, wiceminister sprawiedliwości, złożył rezygnację rankiem 7 grudnia, po tym jak prokurator generalny Péter Polt – rozumie pan, tak, Péter Polt! - wniósł o zawieszenie immunitetu w związku z toczącym się śledztwem w sprawie przestępstwa przekupstwa urzędników oraz podejrzenia popełnienia innych przestępstw.

Nie popełnił przestępstwa, swoje obowiązki sekretarza stanu i komisarza ministerialnego wykonywał rzetelnie i zgodnie z prawem, jednak akceptuje polityczne konsekwencje sprawy i rezygnuje dziś z funkcji sekretarza stanu – powiedział sekretarz stanu Pál Völner w wypowiedzi polityka .

To wszystko, co wiemy na pewno, podkreślając, że odpowiedzialność karna i polityczna to nie to samo. Tego pierwszego nie da się ustalić w dwie minuty, a domniemanie niewinności przysługuje każdemu, prawo nie rozróżnia polityków Fideszu i spoza Fideszu, nawet jeśli tak często sugeruje to opozycja. Jednak odpowiedzialność polityczna to inna sprawa, opinia publiczna, jako sąd doraźny, nie chce adekwatnych, a raczej szybkich odpowiedzi. Nie wystarczy być uczciwym, musi też tak wyglądać. Oczywiście nie zawsze i nie dla każdego.

Zobaczmy, jak opozycyjny potentat myśli o sprawie Völner!

Márki-Zay, kandydat na premiera, któremu nigdy nie brakuje demagogii i który wydaje się bezpośrednio działać na rzecz tego, by przypadkowo nie wygrał wyborów, w swoim poście na Facebooku nie bawił się domniemaniem niewinności, bo liczy się tylko kto mówi, że to jest.

 „Polityczny sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Pál Völner, wiceminister i powiernik numer jeden Judit Vargi, regularnie zbiera łapówki w papierowych torebkach, wpycha miliony do kieszeni György Schadla, prezesa Wydziału Wykonawczego Sądu, który był zabrany z samolotu do Dubaju w kajdankach. Bo już kradną z egzekucji. Kradną nawet od małego człowieka, najbardziej upadłego. Nie ma limitu, muszą kraść, bo wszystko, co mogą zrobić, to kraść. A droga pieniądza, jak się dzisiaj okazało, prowadzi aż do rządu”.

Anna Donáth, przedstawicielka Momentum w Parlamencie Europejskim, poszła jeszcze dalej, domagając się bezpośrednio dymisji Judit Vargi, która jej zdaniem powinna wziąć na siebie odpowiedzialność. Co ciekawe, nie zażądał on dymisji swojej koleżanki z reprezentacji Katalin Cseh, podejrzanej o defraudację 4,8 mld HUF, a właściwie nie było to nawet możliwe.

„Minister nie tylko nie jest w stanie wykonywać swoich obowiązków i zleca komuś innemu autoryzację podsłuchów, ale nie jest też w stanie nadzorować własnego resortu i podwładnych. Musisz natychmiast podać się do dymisji”.

Jobbik domaga się również dymisji Judit Varga, w swoim zwykłym stylu:

„Opinia publiczna może być słusznie zainteresowana tym, co minister sprawiedliwości Judit Varga, która woli unikać kamer, wiedziała o transakcjach swojego kolegi. Zakładamy, że o tym też dyskutowano, kiedy wraz z Völnerem obserwowali i słuchali niezależnych dziennikarzy, biznesmenów i polityków opozycji” – piszą, a następnie kończą swoje oświadczenie stwierdzeniem, że ich zdaniem „Orbánom nie ujdzie na sucho tyle” , a w związku ze sprawą „w ślad za swoim zastępcą Varga Judit powinien też natychmiast zabrać jej płaszcz”.

Więc teraz, gdy Völner, który stał się podejrzany i który, miejmy nadzieję, dowie się w uspokajający sposób, czy popełnił przestępstwo, czy nie, natychmiast podał się do dymisji, przyjmując odpowiedzialność polityczną, nie wystarczy opozycji, uważają, że Judit Varga powinna również rezygnować. A dla Orbána, jak sądzę, o ile wygodniej byłoby kandydować w przyszłorocznych wyborach, gdyby Márki-Zay startował bez przeciwnika!

Ale zauważmy też, że burmistrz Győr Zsolt Borkai i przedstawiciel PE József Szájer również niedawno zrezygnowali z Fideszu z „prostych” powodów moralnych, ponieważ w związku z żadnym z nich nie powstała odpowiedzialność karna.

A potem spójrzmy z drugiej strony, a następnie wyliczmy, ilu polityków opozycji, których uznano za nie do utrzymania, zrezygnowało i którzy wzięli odpowiedzialność polityczną:

Tak. To wszystko.

To jest różnica. Bo zdarza się, że kąkol miesza się z pszenicą, ale nieważne, co rolnik z kąkolem zrobi.

„Dlaczego patrzysz na drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swojemu bratu: Pozwól, że wyjmę drzazgę z twojego oka; a oto belka w twoim oku? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę ze swojego oka, a potem pomyśl o wyjęciu drzazgi z oka swego brata!” (Ew. Mateusza 7:3-5).

Wyróżniony obraz: Contra