Z najnowszych badań Instytutu Nézőpont wynika, że 70 proc. aktywnych wyborców spodziewa się wstrząsu w obecnych partiach rządzących, a 55 proc. z nich zadeklarowało, że zamierza głosować na Fidesz. Zgodnie z preferencjami i oczekiwaniami elektoratu Fidesz ma szansę na zwycięstwo przed wyborami spodziewanymi za nieco ponad sto dni.
Jego bastionami są emeryci i grupa mieszkańców wsi, gdzie dwie trzecie respondentów to wyborcy prorządowi. Jednak Budapeszt jest wyjątkiem, stolica jest oddzielona od reszty kraju z politycznego punktu widzenia, ponieważ Budapeszt jest po lewej stronie w 59 procentach, a po prawej w 39 procentach.
91 proc. popierających rząd liczy na zwycięstwo rządu (8 proc. nie potrafiło odpowiedzieć), jednak mniej niż połowa obozu krytyków rządu, dokładnie 45 proc., wierzy w zwycięstwo lewicy, a jedna trzecia, czyli 34 proc. , za bardziej prawdopodobne uznają zwycięstwo Fideszu. Znamienny jest też fakt, że jedna piąta obozu krytyków rządu (21 proc.) nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie o spodziewanego zwycięzcę, co wskazuje na mieszaninę niepewności i beznadziei. A ponieważ na podstawie przepisów prawa publicznego za sto dni na Węgrzech odbędą się wybory parlamentarne, można śmiało stwierdzić, że Fidesz jest obecnie na dobrej drodze do zwycięstwa.
Cały artykuł w Magyar Nemzet można przeczytać