Nic tutaj nie jest jak bycie innym! Oto dyktatura dyktatur, sam ucisk, los niewolnictwa! I nędza! Zorbán i Fidec zamienili ten kraj w kraj biednych!
Mer' Petőfi ma rację, który był w stanie napisać, że „Jesteśmy zmarznięci i głodni/ przestrzelili nas przez boki/ cała nędza jest częścią nas/ ale jesteśmy wolni”. Cóż, mongyuk mylił się w tym, jak moglibyśmy być wolni w dyktatorskim ucisku?
Ale zimno nam w wielkiej nędzy. Nie biegaj na ogrzewanie! Z powodu rządu są takie koszty ogólne. Dobrze by było tutaj, gdyby istniały światowe ceny rynkowe, wtedy byłoby nam bardzo ciepło.
I tak, jesteśmy głodni! No, można się tu spierać, że na tygodnie przed świętami nie było miejsc parkingowych w centrach handlowych i że wszyscy pchali rozklekotane wózki sklepowe, ale jednak! Nie każdy otrzymuje to, co powinno być naturalne, dzienną porcję kawioru! I francuski szampan! Gdzie tu jest prawda? Rząd je i pije dobre przekąski i alkohol od mas pracujących, a my mamy tylko pętelki, kiełbaski i bekon? Oczywiście byłoby to dobre dla pasterzy, ale przeciętny człowiek zasługuje na więcej! Frytki paryskie i paprykowe! Spotkałem też dwadzieścia osób, które były na diecie głodowej! Nadmierny głód dyktuje tutaj, z powodu rządu.
Nasza strona jest również przestrzelona, to nawet nie jest pytanie. Lewo! Kulami ucisku! Choć kraj promienieje naszą miłością, ta dyktatura i tak się nie skończy! My jednak zaoferowaliśmy już naszym wrogom latarnię, na której mogli z radością wisieć, platformę ciężarówek IFA, gdzie mogli spokojnie drzemać w wiecznym śnie, wspieramy ich sportowe możliwości bieganiem po ziemi, ale nie, nie, nasza miłość po prostu nie chce się na nich ścierać! Do brudu!
Kraj cierpi, czas rozpocząć kolejny strajk głodowy. Oczywiście tylko krótkie, żeby więksi maszerujący się nie zmęczyli. Wtedy nie mieliby siły potrząsać pięściami i nie mogliby pojechać do Wiednia ze sztabkami złota. Może moglibyśmy maszerować samochodem, ale benzyna jest tak droga, że jest bardzo droga. Mimo że domagaliśmy się od rządu podjęcia działań przeciwko temu, dyktatorzy i tak wprowadzili zamrożenie cen. Poczyniliśmy już tak duże postępy, że osiągnęliśmy zły nastrój! Jest to również grzech odzierającego ludzi ze skóry rządu!
Abcug, rząd, abcug, Fidesz, abcug Orbán! Wpadnij, kiedy będziemy się dobrze bawić, a wtedy dowiesz się, kim jest bóg Węgrów! Jeśli to nie zadziała, poczujesz prawdziwość powiedzenia: powtarzanie jest matką wiedzy.
23 października 2006 zostanie tutaj przedłużony! Tylko czekaj, aż wrócimy!
(Grafika: corvinak.hu)