Akt terrorystyczny - to niekwestionowana klasyfikacja szalejącego szaleństwa, które nie jest typowe dla wściekłych zwierząt, których pamięć stanowi mroczny rozdział w historii węgierskiej demokracji. Krew, wyłupione oczy, brutalne, obłąkane bicie przez obłąkanych policjantów, bicie niewinnych na śmierć, masowe torturowanie kobiet, mężczyzn, starców i młodych ludzi – oto „chwalebna” akcja policji rządowej w Gyurcsány 23 października 2006 r.

Po bestialskiej akcji, przeprowadzonej z pewnością za wiedzą ówczesnego premiera, a zapewne nawet na polecenie premiera, zapadły skandaliczne wyroki sądowe oparte na zmyślonych oskarżeniach, zeznaniach policji i fałszywych świadków , dowódcy policji - którzy również nakazali policji „rozproszenie tłumu” bez znaków identyfikacyjnych - Otrzymali nagrodę od ówczesnego burmistrza Gábora Demszky'ego, a Ferenc Gyurcsány był „pod wrażeniem profesjonalizmu, z jakim policja wykonywała swoją pracę”.

Profesjonalnie zastrzelone oczy, profesjonalnie połamane żebra, profesjonalnie pobity na śmierć. Podziwia to osoba, która ogłasza się demokratą. Masz rację, bili, kopali, strzelali gumowymi kulami i bili żmijami w miarę demokratycznie każdego, kto znalazł się w ich zasięgu. Ku największej chwale demokracji w Gyurcsány.

Ta osoba chce ponownie zawładnąć krajem!

Członkowie nowego pokolenia, którzy być może byli wtedy jeszcze w przedszkolu, nic nie wiedzą o tym, co się stało. Widzą tylko twarz, która kłamie im w mediach społecznościowych z nieco zarozumiałą, ale uśmiechniętą twarzą, ale poza tym możesz się z tego śmiać, prawda? Cóż, mówi rzeczy, które brzmią tak dobrze.

Dla tych z was, którzy w to wierzą, obejrzyjcie film dokumentalny László Pesty'ego. Czy to jest to, czego potrzebujesz? Czy chcesz tej figury i jej demokracji?

(Zdjęcie na okładce: pestisracok.hu)