Katalin Novák obiecuje, że nie będzie też bezczynną głową państwa na arenie międzynarodowej – donosi Index, powołując się na wywiad z Mandinerem.

W wywiadzie Katalin Novák stwierdziła, że ​​„przynależność partyjna kandydatów na prezydenta republiki jest powszechna zarówno na Węgrzech, jak i za granicą, nie ma w tym nic nowego”. Według niego pytanie brzmi, czy obejmując urząd, głowa państwa jest w stanie przedłożyć ponad interes indywidualny czy grupowy jedność narodu.

Jeśli chodzi o kobiecą część krytyki: lewicowi politycy nieustannie domagają się kobiet-liderek. Teraz, kiedy kobieta może być prezydentem republiki, z góry jest klasyfikowana jako marionetka. Cóż to jest, jeśli nie pogarda? Oczywiście możliwe jest, że pogardza ​​się nie tylko kobietami, ale także prawicowymi mężczyznami. Bez oferowania jakiejkolwiek merytorycznej krytyki lub oferowania prawdziwego wyboru.

Były minister ds. rodziny wyjawił też Mandinerowi, że zawiesza członkostwo w partii w Fideszu.

Katalin Novák widzi, że na świecie toczy się zacięta walka nie tylko o zasoby materialne i zwiększenie wpływów politycznych. Musimy zadowolić się ideologiczną zimną wojną, w której wolność i swoboda ścierają się ze sobą. Jest więc zadanie. Nie będę też bezczynną głową państwa na arenie międzynarodowej.

Źródło: Index/mandiner

Wyróżniony obraz: mandiner.hu