Premier Viktor Orbán przemawia także w nowym filmie Tuckera Carlsona.

Jak donosi Mandiner , prezenter amerykańskiej telewizji Tucker Carlson nakręcił dokument o zmaganiach między George'em Sorosem a węgierskim rządem. Film przedstawia migracyjne i propagandowe metody LGBTQ sieci Soros, podczas którego prezenter Fox News rozmawia m.in. z Viktorem Orbánem, Rodem Dreherem i Katalin Novák o tym, dlaczego spekulant giełdowy boi się obecny rząd węgierski.

To nie pierwszy raz, kiedy Tucker Carlson zajmuje się naszym krajem. Wiadomo: gospodarz odwiedził węgierską granicę w sierpniu 2021 roku, pierwszego wywiadu Mandinerowi, a Viktor Orbán udzielił wywiadu Tuckerowi Carlsonowi, co rekord oglądalności .

***

Poniżej możecie przeczytać poprzednią relację z wywiadu, a na sam koniec możecie obejrzeć całą rozmowę na wideo:

W rozmowie, prowadzonej w języku angielskim bez tłumacza, prowadzący zadał pytanie: dlaczego nasz kraj jako jedyny kraj europejski przeciwstawił się migracji w 2015 roku, kiedy setki tysięcy osób pojawiły się na południowej granicy? Inne państwa członkowskie z zadowoleniem przyjęły przybyłych, Węgry odmówiły, przypomniał Carlson.

„To był jedyny rozsądny sposób działania. Jeśli ktoś przekroczy twoją granicę bez pozwolenia państwa węgierskiego,

musisz bronić swojego kraju i powiedzieć stop”

— powiedział premier.

„Pochodzi od Boga, z natury, więc wszystkie argumenty są po naszej stronie. Bo to jest nasz kraj. To jest nasza populacja, nasza historia, nasz język. I tak musimy działać. Oczywiście, jeśli ktoś ma kłopoty i nie ma nikogo bliższego niż Węgrzy, to trzeba pomóc. Ale nikt nie może po prostu powiedzieć „okej, to jest fajny kraj, chcemy tu przyjechać i tu mieszkać, bo tu żyje się lepiej”. Przychodzenie tutaj nie jest prawem człowieka. To nie wchodzi w rachubę, bo to jest nasza ojczyzna, nasz kraj. To jest naród, społeczność, nasze rodziny, nasza historia, nasza tradycja, nasz język” – powiedział Viktor Orbán.

Carlson skomentował, że było to prawdopodobnie oczywiste dla większości widzów, ale raczej skandaliczne dla wielu krajów i przywódców Europy Zachodniej.

Zdaniem Viktora Orbána wiele krajów europejskich zdecydowało się otworzyć nowy rozdział we własnej historii, nazywa się to społeczeństwem postchrześcijańskim, postnarodowym. Mieszanie dużej społeczności muzułmańskiej z rdzenną ludnością jest jednak ryzykowne i istnieje duże prawdopodobieństwo, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Każdy naród ma prawo zaakceptować lub odrzucić to ryzyko. Węgrzy postanowili nie podejmować tego ryzyka – przypomniał premier, który powiedział, że dlatego tak ostro zaatakowali Węgry.

„Określili naszą decyzję jako niemoralną, na wpół faszystowską, wsteczną i wszelkiego rodzaju negatywnymi przymiotnikami. Ale podyktowało to moje serce. Jestem Węgrem, mam obowiązki, jestem wybranym liderem i muszę ludziom tłumaczyć, jakie mogą być długofalowe konsekwencje kroku, który wydaje się teraz tak miły” – podkreślił premier.

Carlson zwrócił również uwagę, że Angela Merkel sześć lat temu podjęła decyzję o wpuszczeniu do swojego kraju setek tysięcy imigrantów i pytanie brzmi, jaki wpływ miało to na Niemcy. „To jest ich życie. Nie oceniałbym konsekwencji tej decyzji.

Jednak nalegam, aby Węgrzy mieli prawo do własnego wyboru”

powiedział.

Cytując György Sorosa, prezenter powiedział: Węgry postanowiły zachować swoją integralność terytorialną, chronić swoje granice, a tym samym uniemożliwić osiedlanie się tu uchodźcom. „Myślimy o tym dokładnie odwrotnie. Uważamy, że prawo uchodźców do osiedlenia się w innym kraju jest ważniejsze niż naturalne granice” – podkreślił Carlson.

Premier powiedział o Sorosie, że „jest ucieleśnieniem wszystkiego, co nie jest dobre dla tego kraju”. Według niego Soros jest typem człowieka, który nie szanuje tradycji tego kraju, wyznaje ideologię filozoficzną zwaną „Przekonaniem” i chce nas zmusić do pójścia drogą, którą nam wyznaczył, aby zmienić nasze życie. Jeśli chodzi o migrację.

Więc zaatakowali cię, ponieważ oparłeś się jego próbie wywarcia wpływu na kraj, zasugerował Carlson.

„To było do przewidzenia, że ​​tak się stanie.

Znam biurokratów w Brukseli. Kochają podejście globalne, nie lubią tożsamości narodowej,

uważają, że tożsamość narodowa jest czymś zepsutym. Przyszłość należy do nowej linii federalistycznej, która reprezentuje wyższy standard moralny i lepiej wie, dokąd zmierza historia. To jest lewicowy, liberalny, postępowy pogląd na życie w Brukseli. Dlatego byłem pewien, że jeśli zakwestionujemy podstawowe podstawy intelektualne lub ideologiczne, natychmiast kontratakują. I tak właśnie się stało. Ale wiedzieliśmy, że tak będzie. Na temat płci, na temat migracji, na temat budowania społeczeństwa opartego na pracy zamiast społeczeństwa opiekuńczego, na temat podatków, innymi słowy, w przypadku każdego tematu, na który nasze poglądy nie do końca pokrywają się z idee brukselskich biurokratów dotyczące postępowej przyszłości, od razu nas krytykują. Ale taki jest węgierski styl życia. Nie dziwimy się, jesteśmy do tego przyzwyczajeni – wyjaśnił premier.

W wywiadzie wspomniano również o prezydencie USA Joe Bidenie. Carlson przypomniał, że trzydzieści lat temu Orbán jawił się w oczach wielu w Stanach Zjednoczonych jako bohater, ponieważ był jednym z przywódców walczących z sowiecką okupacją. Jednak któregoś dnia Biden nazwał premiera totalitarnym bandytą. „Widzą, co się dzieje na Białorusi, w Polsce i na Węgrzech. Reżimy totalitarne rosną na świecie” – powiedział Biden przed wyborami prezydenckimi w listopadzie ubiegłego roku. „Nasz obecny prezydent wspiera wszystkich zbirów na świecie” – dodał.

Orbán odpowiedział na to, mówiąc, że Biden nie mówi po węgiersku, więc tak naprawdę nie może znać Węgier i nie może zrozumieć omawianych kwestii, kiedy komentuje, np., że na Węgrzech rośnie „reżim totalitarny”.

„Ktoś, kto nie mówi w naszym języku i ma bardzo ograniczoną wiedzę o Węgrzech, nawet o naszych ostatnich kilkudziesięciu latach, oczywiście nie może zrozumieć sytuacji Węgrów, ale ta skrajna opinia też nie jest uzasadniona. Wiecie, to stwierdzenie samo w sobie jest osobistą zniewagą dla wszystkich Węgrów” – powiedział premier, który powiedział, że dobre stosunki amerykańsko-węgierskie są naszą wartością.

Wspomniał też o tym, że lewicowi politycy, tacy jak Biden, nie wyobrażają sobie alternatywnej ideologii nacjonalistycznej czy konserwatywnej.

Zachodni liberałowie nie mogą zaakceptować faktu, że w zachodniej cywilizacji istnieje konserwatywna alternatywa narodowa, która na co dzień odnosi większe sukcesy. Dlatego nas krytykują.

Walczą dla siebie, nie przeciwko nam. Ale my pokazujemy przykład, że kraj oparty na tradycyjnych wartościach, tożsamości narodowej i tradycji chrześcijaństwa może odnieść sukces – czasem większy niż rząd lewicowo-liberalny” – powiedział Orbán.

Carlson zauważył, że jako Amerykanin ciekawe jest, jak Orbánowi sprzeciwiają się amerykańskie media, administracja Bidena i Departament Stanu Waszyngton, podczas gdy jego przeciwnikiem jest koalicja byłych komunistów i antysemitów. „Czy to dziwne, że amerykańska lewica naciska na koalicję, która obejmuje antysemitów?” - spytał.

Premier powiedział, że gdyby zadano mu to pytanie przed laty, „czy mogłoby się zdarzyć, że dawne komunistyczne siły polityczne weszłyby w koalicję z antysemicką prawicą i razem wystartowałyby w wyborach z proizraelskim, proamerykańskim, pro-NATO, prozachodni przeciwko rządowi o orientacji takiej jak nasza, moja odpowiedź brzmiałaby, że jest to niemożliwe”.

Ale teraz zostało to również zaakceptowane przez społeczność międzynarodową. „Rozumiem, że partie opozycyjne chcą jak najszybciej dojść do władzy na Węgrzech i dlatego starają się stworzyć szeroką koalicję przeciwko stronie rządowej. Mimo to dziwię się, że społeczność międzynarodowa tak łatwo to zaakceptowała. W szczególności zachowanie USA jest dla mnie nowym doświadczeniem” – zaznaczył. Zdaniem Viktora Orbána międzynarodowa lewica zrobi jednak wszystko, by w przyszłym roku na Węgrzech doszło do zmiany rządu.

Wyróżniony obraz: Árpád Földházi