( Decretum: Ugros eliminandos esse , tj. Rozkazujemy Węgrom ją eksterminować! W 907 roku Ludwik IV nakazał umieszczenie tego napisu na sztandarze armii bawarskiej maszerującej przeciwko Węgrom pod Bratysławą. Vézer Árpád, trzydzieści tysięcy zjednoczonych węgierskich lekkich koni łuczników ze swoją armią - mimo to, a raczej właśnie dzięki temu - pokonał zjednoczoną bawarską armię ciężkiej kawalerii liczącą sto tysięcy ludzi. 2022 plus)
Być może od czasów Arrowa nie było na Węgrzech tak intensywnej nienawiści, jakiej doświadczamy dzisiaj w obozie opozycji. Rozmyślna i celowa kampania oszczerstw, antychrześcijaństwa i nienawiści osiągnęła niewiarygodne rozmiary, a diabelskie krzyki sprawiają, że nawet zdrowy na umyśle głos jest głuchy. Ludzie wykształceni, uznawani za inteligentnych, przemawiają głosem niewyobrażalnym do tej pory w domowym życiu publicznym. Miniony tydzień zapowiada nikczemne siły szatańskie, z którymi będziemy musieli walczyć do 3 kwietnia, bo już z góry ogłoszono, że będziemy oszukiwać wybory, że nie poddamy się woli ludu...etc. Główny ideolog nienawiści w Izraelu pojawił się ponownie, by przewodzić kampanii lewicowo-liberalnej.
Zamiast spokojnej i zrównoważonej rywalizacji, lewicowi liberałowie na Węgrzech rozpoczęli wojnę z narodem węgierskim i jako zagraniczni najemnicy próbują wykorzenić nie tylko wyniki i normalność minionej dekady, ale wszystkie segmenty węgierskości, od badania historyczne nad chrześcijaństwem. Co prawda dziś widzimy tylko zwiastuny tych ostatnich, ale ich głosy są coraz głośniejsze i zamiast zdusić te antychrześcijańskie zachowania w zarodku, jesteśmy tylko przerażeni, a na ataki raczej nie ma zdecydowanej reakcji sformułowane dla mocarstw światowych. A ci, którzy odpowiadają na atak przeciwko Chrystusowi oparty na błędnych przekonaniach i niewierze, są wyzywani przez teologa o imieniu Perintfalvi, aż do grożenia samemu Chrystusowi donosem i sądem, czyli franciszkaninem, który głosi nauki Chrystusa. Jest to prawie takie samo zachowanie jak wtedy, gdy sąd bolszewicki potępił Boga w 1917 roku, kładąc Pismo Święte na ławie oskarżonych.
Podobnie liberalne media zaczęły bezgłośnie krzyczeć, nazywając premiera homofobem, bo dr. Viktor Orbán przedstawił fakty o tym, że w życiu naukowym toczy się debata na temat tego, czy istnieje związek między homoseksualizmem a pedofilią. Nie stwierdził tego jako faktu, ale mówił o debacie jako o fakcie - w pół zdania. Jednak musimy doświadczyć skalania opartego na celowej błędnej interpretacji, jak w 1917 r., kiedy „wyzwolone”, młode masy komunistyczne, podobnie jak pierwsi prekursorzy dzisiejszego LGBTQ, maszerowały nago (!) w Petersburgu po raz pierwszy. Bo tak było w początkach sowieckiego bolszewizmu. Dziś to chore umysłowo społeczeństwo pogrążyło się głębiej. Mówią, że zdrowe wychowanie dzieci rodzi nienawiść...
Z pianą na ustach przedstawiciele antywęgierstwa również spisali się w tym tygodniu. Ich celem był minister Kásler, który zorganizował długo oczekiwaną wystawę. Ponieważ uczeni archeolodzy i historycy nie pisali swoich opracowań skupiających się na istocie wystawy – jedności chrześcijaństwa i węgierskości – ale starali się urządzić ekspozycję według własnego rozumienia, opartego na błędnym poglądzie historycznym, który zastygł na przestrzeni wieków wieki. Różnica między nimi jest mniej więcej taka sama, jak gdyby znakomici skądinąd specjaliści dyskutowali o narodowych romantykach na wystawie epoki muzyki barokowej. Tak też się stało tutaj. Jednak osobiste obiekcje i nienawiść wobec Węgierskiego Instytutu Badawczego nie są godne węgierskiego środowiska naukowego, ponieważ podają w wątpliwość wartości ludzkie, bez których ocena wiedzy również ulega degradacji. Przecież to nie sumienie kieruje wycofującymi się fachowcami, blokując im studia, ale kłamliwa nieludzkość polityki, brak sumienia wobec narodu. Mianowicie, nie ma powodu do zmiany osoby szefa wystawy lub zmiany w składzie kuratorium. Wiedza była wymagana przez przedstawienie przeszłości narodu… ale niestety odstępcy i blokujący zakwalifikowali się do tego kroku, ale także dowiedli konieczności i wagi powołania Węgierskiego Instytutu Badawczego. Potwierdzili kierunek, który do dziś jest żywy i którego można doświadczać na co dzień: „decretum… Ugros eliminandos esse”…
Gdyby tego wewnętrznego życia politycznego i naukowego było mało, nastąpi seria zagranicznych ataków. Markéta Pekarová Adamová, czeska polityk, wzywa do obalenia węgierskiego premiera i okazując swoją ignorancję, narzeka na Viktora Orbána strzelającego do ludzi, potem poprawia… Viktor Orbán popierał strzelanie do ludzi. Jednak wciąż słyszymy, że będziemy oszukiwać w wyborach, że jeśli wygramy, to nie będzie to zwycięstwo, tylko sfałszowane wybory itp. Tymczasem, o czym mało kto mówi, międzynarodowe organizacje pozarządowe przygotowują się do zorganizować swoją Majdnę także w Budapeszcie, aby krew znów mogła płynąć ulicami Pesztu...
Drugi tydzień stycznia był tygodniem szatana zarówno tutaj, jak iw antywęgierskim liberalnym nowym świecie. A wszystko to tylko i wyłącznie dla pieniędzy, aby Węgry wyniszczyły naród, aby wraz z upadkiem Węgier upadła raz na zawsze i Europa, a nienormalność, armia antyboga, horda ci, którzy są przeciwko stworzeniu, mogą przejąć i wprowadzić tych, których przodkowie już od 150 lat czynili naród nieszczęśliwym i eksterminowanym.
Stawką w kwietniu nie jest więc to, czy po wyborach nastąpią cięcia w dostawach energii elektrycznej, ani czy plany psychopatycznego kandydata na premiera zostaną zrealizowane. Stawką jest przetrwanie narodu, przyszłość, przetrwanie… jako Węgrów i jako chrześcijan. Dlatego dzisiaj jest wojna domowa, dlatego kłamliwa bolszewicko-liberalna mniejszość ryczy. I nie musimy się cofać ze strachu, ale miecz przeciw mieczowi! Broń się i walcz. Jeśli tego nie zrobimy, możemy postawić krzyż na węgierskości, tysiącletniej historii i chrześcijaństwie. I nie możemy nikogo winić...
Powtarzam raz jeszcze, apeluję do moich rodaków tutaj w karpackiej ojczyźnie: - Każdy chrześcijanin-chrześcijanin, Węgier, który uważa się za wyznawcę Chrystusa, powinien się modlić, prosić Boga, prosić Wielką Panią Węgrów, Królową Węgier, o przetrwanie naszego kraju! Każdy, zgodnie ze swoją religią i wiarą… i robi wszystko, co w jego mocy, dla swoich dzieci, wnuków, kraju i narodu. Bo prawdziwa wojna domowa zaczęła się w drugim tygodniu stycznia 2022 roku...
S.Gy.