W książce György Sorosa „W obronie społeczeństwa otwartego” najważniejszą ideą jest „ulepszanie świata”. Nie ma co do tego wątpliwości, chce pomóc światu stać się lepszym miejscem, zmniejszyć cierpienie, a doskonalenie ludzkości zajmuje centralne miejsce w jego myśleniu. Jest filantropem, który ma „bezinteresowną fundację” obejmującą cały świat, jak wyjaśnia w swojej książce. Jaki więc z nim problem, dlaczego znajdujemy jego imię tam, wśród wrogów naszego kraju?
Głównym problemem jest wpływanie na świat poprzez fundacje i krany z pieniędzmi, w duchu bezbożnej, liberalnej, życzliwej filozofii naszych czasów. Inną rzeczą, która jest z tym ściśle związana, jest ciągła ingerencja w wewnętrzne sprawy całego świata. Kiedy upadł Związek Radziecki, powiedział: „Tak bardzo chciałem odegrać jakąś rolę w historii . Problem w tym, że ta aspiracja pozostała do dziś jako narzucanie światu „wartości” cywilizacji zbudowanej bez Boga.
Napisał swoją książkę, ponieważ czuje, że podstawy Społeczeństwa Otwartego są zagrożone, głównie z powodu powstania „państw mafijnych”. W związku z tym wymienia Putina i Trumpa (jeszcze wtedy u władzy), ale wymienia także Węgry i Polskę, dwa państwa, które stoją na straży wartości chrześcijańskich.
W odniesieniu do tych dwóch ostatnich państw, za główne źródło zagrożenia dla społeczeństwa otwartego uważa umacnianie się „nacjonalizmu”. Mówi, że „nacjonalizm jest dziś główną siłą napędową”. Rosja rośnie w siłę, UE boi się zrezygnować ze swoich wartości. Dzisiejsze pokolenie widzi wroga w UE. „Są rządy rządzące na Węgrzech i w Polsce, które uparcie sprzeciwiają się wartościom, które stanowią podstawę UE. "- pisze. W tym momencie pojawia się główny problem pomiędzy filozofią reprezentowaną przez Sorosa a Unią Europejską i naszym krajem, dopóki rządzi nim prawicowy rząd. Soros po raz pierwszy w historii świata nie widzi, że ten nacjonalizm jest pozytywny. Nie jest skierowana przeciwko innym narodom, wręcz szuka z nimi sojuszu, co najlepiej widać we współpracy V4. Ten nacjonalizm dąży do zachowania suwerenności, zachowania narodowych kompetencji w ważnych tematach, podczas gdy Soros i UE chcą narzucić nam swoją globalistyczną, zdewaluowaną liberalną filozofię. Co więcej, pod wpływem Sorosa planuje sankcje, jeśli mu się nie pokłonimy.
Niestety, Unia już dawno utraciła swoje wartości, narodową i chrześcijańską ideę, którą mieli jeszcze ojcowie założyciele. Węgry i Polska najbardziej zaciekle bronią wartości UE, bo walczą o ochronę wartości narodowych i chrześcijańskich, nawet za cenę pozbawienia ich środków. Według Sorosa kraje te są obecnie „regulowane” i rzeczywiście tak się dzieje do dziś. Jest prawdopodobne, że zakręcą krany z pieniędzmi do wyborów i, jak wiedzą, pomogą lewicy dojść do władzy, bo kłaniają się posunięciom UE, które odbierają narodowe uprawnienia i najwyraźniej im służą. Gyurcsány i Márki-Zay chcą zniesienia ustawy o ochronie dzieci, która chroni nasze dzieci przed brutalnym lobby LGBTQ i homoseksualną propagandą. Ustawa Zasadnicza, która deklaruje małżeństwo mężczyzny i kobiety, jest skazana na ten sam los, pozostawiając konkubinat parom jednopłciowym. Nie zezwala na adopcję par jednopłciowych, w których kwestiach Péter Jakab z Jobbikos zajął takie samo stanowisko jak rząd. Pytanie, czy doprowadzi to do koalicji w przypadku ewentualnego zwycięstwa, bo Márki-Zay, który nazywa się chrześcijaninem, reprezentuje liberalne, czyli unijne stanowisko w obu kwestiach. To przełom, ponieważ każdy, kto popiera małżeństwa i adopcje osób tej samej płci, nie jest chrześcijaninem, tylko z nazwy. Wiąże się z tym też wyczerpywanie zasobów, bo jak mówi Soros Węgry i Polskę trzeba tak uregulować, żeby nie żyły według wartości chrześcijańskich – według filozofii liberalnego, dobrego człowieka.
Definicja społeczeństwa otwartego w książce Sorosa: rządy prawa, a nie rządy kogoś, ochrona praw człowieka i wolności jednostki, dyskryminacja v. zwrócić uwagę na ofiary wykluczenia społecznego. To najwyraźniej jest w porządku, ponieważ wszyscy chcemy rządów prawa, zakazu dyskryminacji i rasizmu, praw człowieka i wolności. Niestety, te piękne cele znalazły się teraz pod wpływem bezbożnej filozofii ultraliberalnej bezwartościowości, w której brakuje kategorii dobro-zło, prawda-fałsz. „Prawo jest przekręcone”, jak prorok Starego Testamentu opisał zepsucie moralne. Prawo zostało oddane na usługi liberalnej dyktatury, która teraz chroni płeć, lobby LGBTQ i osoby tej samej płci, operacje zmiany płci. Dzisiaj rodzicom na Zachodzie, którzy twierdzą, że Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, lub sprzeciwiają się zmianie płci ich dziecka, grozi kara więzienia. Wynikało to z odrzucenia dyskryminacji, która poza tym jest akceptowana przez wszystkich rozsądnych ludzi. Wolność stała się wolnością, a wszystko to jest wspierane przez Fundację Społeczeństwa Otwartego. Ochrona Romów stała się Gyöngyöspata i dyscyplinowaniem grekokatolików, ponieważ chcieli oni pomóc romskim dzieciom w swoich programach. Fundamenty Sorosa stawiają zarzut segregacji przed jakimkolwiek zamiarem poprawy.
Najwyraźniej wszelkie szlachetne intencje mogą zostać zniweczone, jeśli podstawowa filozofia jest błędna, bez względu na to, jak reklamuje ona "bezinteresowną fundację", bez względu na to, jak mówi, że "ma na uwadze dobro ludzkości", bez względu na to, co stwierdza celem jest „uczynić świat lepszym miejscem”. Dzisiaj świat można pogrążyć w chaosie będąc dobrym człowiekiem, pozytywny nacjonalizm, który nie atakuje innych, może zostać źle zrozumiany, ratowanie dzieci może zostać źle zrozumiane, a zamiar ochrony wartości można nazwać homofobicznym.
Nawiasem mówiąc, Soros również wypowiada się w kwestii migracji w swojej książce. Co ciekawe, pod wieloma względami mówi (2019) jak Viktor Orbán. Dystrybucja uchodźców powinna odbywać się na zasadzie dobrowolności. Mówi, że migracja to poważny problem, wsparcie należy kierować tam, gdzie jest problem, a wtedy mniej ludzi odejdzie. Kto mimo to wyrusza w drogę, nie może być uznany za uchodźcę. W każdym razie należy dokonać rozróżnienia między uchodźcami politycznymi a migrantami ekonomicznymi, należy pomagać tylko tym pierwszym. Ci, którzy są sprowadzani jako pracownicy, mają również prawo mieszkać w krajach zachodnich, ponieważ kraj potrzebuje pracowników. Europa musi chronić swoje granice, ale pozostawić je otwarte dla prawdziwych uchodźców. Z drugiej strony państwa członkowskie nie mogą zamykać granic. Oczywiście, nie zgadzamy się na to ponownie.
Najważniejsza linia podziału przebiega między siłami „proeuropejskimi” i „antyeuropejskimi”. „Siły antyeuropejskie mają zasady, choć są one odrażające” — pisze Soros. Uważa Zielonych za jedyną konsekwentną partię w Europie. Proeuropejczycy muszą chronić wartości UE. „Premier Węgier otwarcie lekceważy standardy europejskie i stworzył państwo mafijne” – czytamy w oświadczeniu. Wiemy, że to fałszywe twierdzenie mafijne zostało wymyślone przez węgierskiego polityka SZDSZ i rozpowszechnione na całym świecie.
Siły antyeuropejskie naprawdę istnieją, tyle że to one pogrążyły dziś Europę w moralnym kryzysie i odeszły od pierwotnych chrześcijańskich korzeni.
Wręcz przeciwnie, Węgry i Polska nie są siłami antyeuropejskimi, ale obrońcami Europy.
„… nie widział słońca i nie poznał różnicy między dobrem a złem”. (Préd6, 5) György Soros: Otwarta obrona w społeczeństwie, Noran Libro Kiadó, Bp., 2020
Zdjęcie na okładce: Koniec wieku