Bo hastag PrayForUkraine i zdjęcie profilowe z ukraińską flagą są teraz bardzo popularne. Zastanawiam się, gdybyś musiał wrzucić euro do pudełka za każdą płatność, ile by to było?

Czego nie czytam! Przeciętny niemiecki komentator oczekuje, że jego rząd przeznaczy ogromne pieniądze przeznaczone na rozwiązanie sytuacji na Ukrainie na poprawę służby zdrowia i szkół, pisał kilka dni temu Csilla Gubás, już po wybuchu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego (patrz zdjęcie) . . .

Źródło: Strona Csilli Gubás na Facebooku

Nie zatrzymałbym się tutaj.

Opowiem wam klasyczną historię Unii Europejskiej.

***

Zdarzyło się – wiele, wiele lat temu, kiedy jeszcze nie było wojny rosyjsko-ukraińskiej, ale mieliśmy za sobą zamach stanu na Ukrainie iw odpowiedzi Putin anektował Krym – że Bruksela doszła do wniosku, że Ukrainę należy natychmiast włączyć do UE. Jednak procedura przyjęcia, poprzedzona harmonizacją prawa – która nie jest harmonizacją rzeczywistą, bo UE nic nie robi, to tylko eufemistyczne określenie faktu, że kraj, który chce przystąpić, dostosowuje się w 100%, przyjmuje prawo UE – i dla lat, czasem trwa przez dziesięciolecia. A kiedy niezliczone rozdziały (energetyka, rolnictwo, prawo konkurencji itp.) są zamknięte, rozpoczyna się przyjęcie, w którym o przyjęciu decydują posłowie (obecnie 27), a ostatecznie kandydat decyduje o przyjęciu za pośrednictwem wykwalifikowanego parlamentarzysty decyzji i/lub referendum.

Widać, że to długi proces, u nas trwało to prawie półtorej dekady, niektóre kraje bałkańskie, np. Serbia również znajduje się na liście oczekujących od co najmniej dekady. Pragnę zauważyć, że kilka lat temu, gdyby Chorwaci głosowali w sprawie przystąpienia Chorwacji, nie byłoby głosu na „TAK”.

Oczywiście wiemy, że w UE jest wiele problemów, polityczne funkcjonowanie Brukseli jest – delikatnie mówiąc – problematyczne, państwom rdzenia nie podoba się to, że kraje Europy Wschodniej, które wcześniej zostały przyjęte, zaczynają dostrzegać ich interesy i nie głosujcie na wszystko mechanicznie. Pieniędzy jest mniej niż kiedyś, a głodnych gęb jest znacznie więcej, więc kwestia rozszerzenia nie jest dziś popularna ani w Brukseli, ani w Europie Zachodniej.

Dlatego proces ekspansji stoi w miejscu. A także dlatego, że wraz z nowymi członkami starzy (bogaci) członkowie musieliby płacić jeszcze więcej pieniędzy za szybsze podnoszenie się ekonomicznego wchodzących (patrz fundusze spójności), podczas gdy w UE prawie nie ma krajów, które np. dziś spełniają kryteria z Maastricht (wszystko powinno być zamknięte, ale przynajmniej nie dałoby się go dziś zatrudnić – od Greków przez Włochów i Hiszpanów po Francuzów i Niemców; to zabawne, prawda?). Dlatego kraje spełniające warunki, takie jak wspomniana Serbia, czekają.

„Rozszerzenie nie jest na porządku dziennym”, szepcze się w Brukseli, gdy ktoś pyta, dlaczego Serbia, Czarnogóra czy Macedonia nie zostały jeszcze uwzględnione. A jednak Macedonia, ad absurdum, wyrzekła się nawet swojej nazwy, aby usunąć najbardziej bezsensowną przeszkodę polityczną (szeptanie Greków, że też mają prowincję zwaną Macedonią; Macedonia to też macedoński w języku Macedończyków – podobnie jak serbski – z ak).

A Macedonia czeka na przyjęcie od 17 lat, co nie jest teraz w planach. Macedonia może czekać, kto wie jak długo, ale skorumpowana Ukraina, tonąca w chaosie polityczno-gospodarczym, nie może...

Ale liderem jest Turcja, która czekała na przyjęcie od około sześćdziesięciu (!) nie interesuje się już tą sprawą; ci, którzy kiedyś chcieli UE, wszyscy umarli, ale mają co najmniej osiemdziesiątkę; dorosło nowe pokolenie).

Oczywiście rozumiem, że Turcy to kraj prawie 100-milionowy (85 mln, 2020), mieliby największą liczbę głosów (drugi byłby Niemcy z 80 mln, trzeci Francja z 66 mln, następnie Włosi , Hiszpanie i Polacy). Jeśli dodamy do tego, że Turcja jest muzułmańska (jeśli nie tak bardzo jak kraje arabskie) i upiera się przy pewnych kwestiach, np. to nigdy nie będzie obszaru wolnego od LGBTQ – czego sześćdziesiąt lat temu nie zrozumielibyśmy o czym on mówi jakby ktoś to poruszył - to zrozumiałe, dlaczego Bruksela (i Paryż, i Berlin, wcześniej też Londyn) inwestuje w przyjmowanie Turków.

Wraz z dopuszczeniem Turków wszystko wywróci się do góry nogami w Brukseli, która coraz bardziej wyobraża sobie siebie jako decydenta.

***

Ale wracając do pierwotnego pytania, Ukraina – najbiedniejszy i najbardziej skorumpowany kraj w Europie – z jakiegoś powodu, może dlatego, że ma dużo wysokiej jakości gruntów rolnych, albo dlatego, że chcieli po prostu potrzeć pieprz pod nosem Moskwy, Brukseli tak bardzo się to spodobało że i tak chce to wziąć. Prawo ukraińskie jest jednak dalekie od prawa europejskiego (rzymskiego), a kraj ten nie mógłby nawet dorównać najbiedniejszym regionom UE wszystkimi unijnymi środkami.

Ale brukselki nie były zrobione z takiego drewna, żeby i w tym zakresie nie mogły obejść unijnych przepisów. Dlatego wymyślono, aby Ukraina była członkiem stowarzyszonym (z 15-20 milionami ukraińskich Rosjan, halo!), wtedy nie trzeba czekać, przyjdzie harmonizacja prawna, nie trzeba wlewać dużo pieniędzy, w zamian Ukraina nie może głosować w ważnych sprawach unijnych. Innymi słowy, nie będziesz mieć żadnych lub prawie żadnych praw.

Jednak jego ziemie można kupić. Czysty zysk.

Był jeden problem: aby później nie można było łatwo odwrócić tego wszystkiego, zarządzono, aby członkostwo stowarzyszone również musiało być przypieczętowane silnym upoważnieniem. Holendrzy jako pierwsi umieścili w porządku obrad referendum w sprawie członkostwa stowarzyszonego Ukrainy. I stało się to, czego nikt się nie spodziewał. Przy niezbyt wysokiej frekwencji (32%) Holendrzy zdecydowanie odrzucili członkostwo stowarzyszone Ukrainy. 2/3 wyborców powiedziało „nie” – hirado.hu podsumował wstępne wyniki wieczorem głosowania.

Domek z kart w Brukseli został zdmuchnięty. Jednak zachodnioeuropejscy inwestorzy już zaciskają zęby, kupując za grosze dziesięć tysięcy hektarów najlepszych gruntów rolnych w Europie.

Jestem pewien, że Ukraińcy poszliby na członkostwo stowarzyszone. Spójrz, jesteśmy już Europejczykami, a nie jak brzydcy i źli Azjaci! I dopiero później zrozumieliby, jak brutalnie zostali oszukani w swoim wielkim europejskim entuzjazmie niewielką jałmużną i bezwartościowym plecsni „Társult tag”.

Ale co możemy myśleć o kraju, który setki milionerów i miliarderów opuszczają w ciągu kilku dni – wraz ze swoimi pieniędzmi – kiedy Putin podnosi palec wskazujący?

***

Sprawa miała jednak inny nieoczekiwany efekt uboczny:

10 lipca 2017 izba wyższa holenderskiego parlamentu zniosła instytucję referendum. Za wnioskiem o odwołanie niewiążącego referendum głosowało 40 z 75 przedstawicieli izby wyższej. Propozycję poparły cztery partie koalicji rządowej (VVD, CDA, D66, Unia Chrześcijańska) oraz dwóch senatorów SGP (prawosławnej Partii Reformowanej Kalwinizmu) – pisał ówczesny mandiner.

Tak więc holenderska elita polityczna tak bardzo bała się ludu, że zniosła nawet instytucję opiniotwórczego referendum dla większej chwały rządów prawa. Ponieważ ludzie nadal przechodziliby przez kalkulacje elity.

A oni na Zachodzie uczą nas o rządach prawa i demokracji, a nawet o moralności, kiedy kazali nam myśleć, że Holendrzy mają demokrację i rządy prawa w genach. A co tam na Wschodzie...

A Węgry trzeba rzucić na kolana – powiedział sam premier Holandii Rutte.

A potem - świeża wiadomość - mówi się, że kilka krajów członkowskich UE, ale być może nawet sama Urszula, domaga się przyznania Ukrainie statusu kandydata do UE, według niektórych Ukraina powinna być natychmiast przyjęta do UE. Nie rozumiem, czemu to ma służyć, tym bardziej, że do czasu uchylenia tej decyzji Ukraina może de facto przestać istnieć. Dlaczego nie włączyć Serbii lub Macedonii, które są gotowe do przystąpienia? A może w Brukseli cieszą się, że mogą szturchać niedźwiedzia czterometrową włócznią z bezpiecznej odległości za kratami?

Bo - jak trafnie zauważył mój drogi przyjaciel - to takie dobroduszne, jak niedźwiedź chrząka przy każdym szturchnięciu...

Autor jest inżynierem wojskowym i niezależnym publicystą

Ferenc Mernyo

Źródła:

16 września 2014 r. rząd Unii Europejskiej i Ukrainy przyjął projekt umowy stowarzyszeniowej.

https://hu.wikipedia.org/wiki/Eur%C3%B3pai_Uni%C3%B3

W Holandii zniesiono opiniotwórcze referendum

https://mandiner.hu/cikk/20180717_hollandia_nepszavazas

Holandia nie za stowarzyszeniem UE-Ukraina?

https://hirado.hu/…/hollandia-nemet-mond-az-eu-ukrajna…/

Wyróżniony obraz: freechurch.org