Kandydat lewicy na premiera wygłaszał kolejne nieodpowiedzialne wypowiedzi, że dostarczenie broni na wojnę rosyjsko-ukraińską nie będzie groźne dla Węgrów i Węgier.

Márki-Zay również twierdził na (niedzielnej) demonstracji, że rozpowszechnia się o nim kłamstwa, ale potwierdził niemieckiej gazecie, że dostarczy broń na Ukrainę. Kandydat na premiera lewicy Gyurcsány dalej szkaluje, już premierowi wszystko wyzwał, żeby nie dopuścił do dostaw broni na wojnę na Ukrainie, unikając w ten sposób potencjalnych przyszłych konfliktów.

Po nazwaniu go zdrajcą, Viktor Orbán nazwał kłamcą : „kłamie, że narazi Węgry na niebezpieczeństwo”.

Kandydat lewicy na premiera wciąż jest nieodpowiedzialny, mówiąc szokująco, że Viktor Orbán „ nie chroni Węgrów na Ukrainie, bo broń trafiłaby do Węgrów na Ukrainie i Ukraińców na Ukrainie”. Polityk opozycji, który goni za słowami, zupełnie nie widzi, że taka decyzja pogrążyłaby nasz kraj w konflikcie wojennym.

Źródło: Magyar Hírlap

(Obraz w nagłówku: Facebook)