Zrezygnowany niedawno socjalistyczny polityk stwierdził, że trudno go mierzyć różnymi miarami. Teraz każdy chce osłabić partię socjalistyczną, nawet w ramach sojuszu opozycyjnego.
W podobny skandal dyplomowy zamieszani są inni politycy opozycji, powiedział Index Ildikó Bangóné Borbély, według którego zasady etyczne powinny obowiązywać w równym stopniu wszystkie partie opozycyjne. Zrezygnowany niedawno socjalistyczny polityk stwierdził, że po stronie opozycji są też ludzie, którzy działają na rzecz osłabienia MSZP. Odchodzący przedstawiciel czuje, że ma dość polityki, więc kontynuuje życie cywilne.
Upadły polityk powiedział, że po wybuchu afery dyplomowej czuł, że zostanie spalony na stosie na placu Kossutha, jakby popełnił największą zbrodnię świata. Nie sądze, żeby to się stało.
stwierdził:
„Nie chcę ranić mojego środowiska politycznego, więc mówię tylko, że nie jestem jedyną osobą po stronie opozycji zaangażowaną w taką sprawę… Nie chcę wymieniać nazwisk, ale mogę powiedzieć, że nie tylko ja wiem o takich przypadkach”.
„Partie opozycyjne ustanowiły kodeks etyczny. Jeśli chodzi o Miklósa Hajnala, mogę tylko powiedzieć, że ten kodeks etyczny dotyczy niektórych osób, a innych nie. Każdy musi sam zdecydować, co pasuje do jego późniejszego życia politycznego, a co nie. Momentum i Miklós Hajnal postanowili nie ponosić konsekwencji swojej podobnej sprawy. Od pierwszej minuty wziąłem na siebie odpowiedzialność i myślę, że Miklós Hajnal też powinien to wziąć. Jeśli coś dotyczy jednej partii, powinno dotyczyć również przedstawicieli i kandydatów drugiej partii”.
Odnosząc się do zarzutów korupcyjnych stawianych politykom socjalistycznym w ostatnich dniach, Bangóné stwierdził:
„Każdy ma prawo do domniemania niewinności: Csaba Horváth, Csaba Tóth, Zsolt Molnár czy Ferenc Baja. Ákos Hadházy opublikował post na Facebooku, w którym wezwał Csabę Horvátha i Zsolta Molnára do wycofania się ze wspólnej listy.
„Chciałbym zwrócić uwagę Ákosa Hadházy'ego na to, że opozycyjny kodeks etyczny obowiązuje wszystkie partie i zgodnie z tym nie byłoby miejsca na liście ani dla obecnego Katalina Cseha, ani dla polityków z Demokratycznej Republiki Konga, jak Csaba Czeglédy, Judit Ráczné Földi czy nawet Zsolt Gréczy”.
„Jeśli ustalimy zestaw wymagań dotyczących tego, co muszą spełnić przedstawiciele, to musi to dotyczyć wszystkich. W tym Ákos Hadházy. Podczas gdy Ákos Hadházy wzywa kandydatów MSZP do wycofania się i zaprzestania obciążania wspólnej listy, nie możemy uniknąć faktu, że powinno to dotknąć nie tylko Węgierską Partię Socjalistyczną. Zgodnie z tą logiką powinien wezwać do tego innych przedstawicieli, w tym samego siebie. Uwaga: w przypadku zwycięstwa opozycji ministrem bez teki odpowiedzialnym za ściganie korupcji zostanie Ákos Hadházy. Jednak toczy się również przeciwko niemu postępowanie”.
Cały wywiad TUTAJ .
Zdjęcie: MTI/Noémi Bruzák