Unia Europejska nie może obejść się bez nośników energii z Rosji - powiedział w poniedziałek kanclerz Niemiec Olaf Scholz, odrzucając postulaty rozszerzenia na sektor energetyczny sankcji nałożonych na Rosję w związku z wojną z Ukrainą.

Kanclerz podkreśliła: Niemcy z zadowoleniem przyjmują odpowiedź społeczności międzynarodowej na „rosyjską inwazję na Ukrainę” „głębokimi i ukierunkowanymi sankcjami”.

Sankcje wobec rosyjskich instytucji finansowych, moskiewskiego banku centralnego i ponad 500 osób oraz ograniczenia w eksporcie do Rosji to jasny przekaz, „szczera rozmowa” i

wszelkie sankcje mają na celu uderzenie w Rosję „delikatnie i trwale”.

Jednak „Europa celowo zwolniła spod sankcji dostawy energii z Rosji”, bo bez nich nie można zapewnić energii potrzebnej do wytwarzania ciepła, transportu, zasilania i produkcji przemysłowej.

Nośniki energii z rosyjskiego importu mają "fundamentalne znaczenie" dla usług publicznych i "codziennego życia naszych obywateli" - podkreślił Olaf Scholz , zgodnie z oświadczeniem wydanym przez kancelarię kanclerską.

Socjaldemokratyczny polityk (SPD) dodał, że jego rząd z pełną siłą współpracuje z partnerami z UE i spoza UE „ na rzecz rozwoju alternatyw dla rosyjskiej energii, ale nie stanie się to z dnia na dzień ”. Dlatego była to "świadoma decyzja", aby firmy mogły kontynuować swoją działalność w Rosji w zakresie dostaw energii - powiedział Olaf Scholz.

Koalicjanci SPD odrzucili też rozszerzenie sankcji na sektor energetyczny.

Christian Lindner , przewodniczący liberalnej Wolnej Partii Demokratycznej (FDP), podkreślił w poniedziałkowym oświadczeniu, że rząd federalny „obecnie” nie zamierza wprowadzać zakazu importu rosyjskich nośników energii, ale taki krok jest nadal możliwy, jeśli sytuacja nadal się pogarsza.

W imieniu trzeciego koalicjanta, Zielonych, minister gospodarki Robert Habeck podkreślił w niedzielnym wywiadzie, że dostawy energii do Niemiec mogą być zagrożone, jeśli dostawy gazu ziemnego i ropy naftowej do Rosji zostaną wstrzymane z powodu wojny na Ukrainie. W takim przypadku Niemcy dobrze przetrwałyby wiosnę i lato, ale "trochę się martwię" tym, jak zapewnić sobie zapasy zimą - powiedział Robert Habeck.

W wyniku katastrofy nuklearnej w Fukushimie w 2011 roku trzy ostatnie elektrownie jądrowe będą musiały zostać zamknięte w tym roku w wyniku tzw. należy zbadać, czy dalsze funkcjonowanie tych elektrowni może poprawić sytuację w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

MTI

Zdjęcie: Michael Kappeler/dpa-Pool/dpa