Faktem jest, że większość sondaży – a także najnowszy sondaż Századvég – wskazuje, że aktualnie rządzące partie są bardziej popularne niż koalicja opozycyjna, ale to nie do powtórzenia: wybory można wygrać tylko naszymi głosami! I tylko 3 kwietnia!
Na podstawie najnowszego badania opinii publicznej przeprowadzonego przez Századvég można stwierdzić, że Fidesz-KDNP utrzymuje stabilną pozycję w rywalizacji partii nawet w obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych. Fidesz-KDNP ma 49 proc. wśród deklarujących swój udział w wyborach jako pewny lub prawdopodobny, a poparcie dla Koalicji Opozycji wynosi 44 proc. W przypadku małych partii węgierski Kétfarkú Kutya Párt ma 3 proc. poparcia, a Mi Hazánk Mozgalom także 3 proc. poparcia. Odsetek głosujących na Ruch Rozwiązanie i Partię Normalnego Życia wynosi łącznie 1 proc.
Przypomnijmy, że były już wybory, w których prognozy były znacznie wyższe, ok. Pokazali 10-procentową przewagę FIDESZ-u, co tak bardzo uspokoiło obóz konserwatywny, że wiele osób zamiast iść do lokali wyborczych poszło odpocząć. Rezultatem była porażka wyborcza.
Głosowanie teraz jest szczególnie ważne, bo lewicowo-liberalni internacjonaliści mogą zniszczyć wszystko, co rząd chrześcijańsko-patriotyczny zbudował przez 12 lat – a gdyby mieli środki, to by to zrobili, co do tego nikt nie powinien mieć wątpliwości. Nie pozwólcie, 3 kwietnia wszyscy musimy iść i głosować za przyszłością naszego kraju. Nieprzypadkowo odpowiadamy na pytania referendalne czterema „nie” jednocześnie, chroniąc w ten sposób nasze dzieci i wnuki przed podstępnymi, krzywdzącymi dzieci intencjami lobby LGBTQ.
źródło: koniec wieku