Cała Unia zwyciężyłaby, gdyby zakończyła konflikt, powiedziała Francesca Donato, niezależna włoska europosłanka, w rozmowie z Magyar Hírlap
Francesca Donato, urodzona we Włoszech niezależna prawicowa przedstawicielka Parlamentu Europejskiego, rozmawiała z Magyar Hírlap o tym, jak postrzega ofertę zawieszenia broni Węgier w stosunku do Unii Europejskiej. Wspomniał także o tendencjach politycznych, jakie można zaobserwować w Unii i które obejmują cały świat.
– Jaki jest plan popierany przez Unię Europejską (UE) w związku z węgierską ofertą zawieszenia broni?
- Na podstawie dotychczasowych decyzji Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego jedynym możliwym scenariuszem dla strony ukraińskiej jest oczekiwane całkowite i bezwarunkowe wycofanie armii rosyjskiej z terytorium Ukrainy, oprócz uznania linii granicznych ustalonych przez obowiązujące umowy międzynarodowe. Uważa się to za nierealistyczną propozycję dla rosyjskich władz, które zawładnęły Donbasem i innymi terytoriami ukraińskimi w celu oddzielenia ich od Kijowa. Myślę, że to jasno pokazuje, że Unii zależy raczej na kontynuacji wojny niż na jej zakończeniu.
– Jaki był międzynarodowy odbiór węgierskiej propozycji zawieszenia broni?
– Instytucje unijne zareagowały chłodno i obojętnie na propozycję Viktora Orbána, otwarcie licząc na jego porażkę w ostatnich wyborach. Stanowiska premiera od lat nie znajdują akceptacji ani w komisji, ani w parlamencie, a jego decyzja o neutralności wojskowej w związku z wojną na Ukrainie rozbiła monolityczny front antyrosyjski państw europejskich, ku wielkiemu rozczarowaniu UE przywódcy.
- Jaki może być interes Węgier w stworzeniu ukraińsko-rosyjskiego zawieszenia broni?
- Nie tylko Węgry z Viktorem Orbánem na czele, ale cała Unia Europejska zyskałaby na zakończeniu tej wojny, ponieważ istnieje duże niebezpieczeństwo rozprzestrzenienia się konfliktu od granicy ukraińskiej na kraje sąsiednie i eskalacji z użyciem bardziej niszczycielskiej broni, dotykającej otaczające terytoria europejskie wymkną się spod kontroli Na to wszystko nakłada się kryzys humanitarny, w wyniku którego miliony uchodźców napłyną do Europy, szukając schronienia m.in.
– Czy zaproponowane przez premiera Węgier porozumienie o zawieszeniu broni w Budapeszcie wpłynęłoby na międzynarodowe postrzeganie Węgier?
- Naturalnie. Jeśli propozycja pokojowa Viktora Orbána zostanie przyjęta i dojdzie do zawieszenia broni, rola Węgier jako mediatora między Unią Europejską a Rosją zostanie uznana na arenie międzynarodowej. Szczerze mówiąc, uważam, że premier Węgier jest jedynym europejskim przywódcą, który w tej kryzysowej sytuacji starał się zachować mądrą i rozważną równowagę.
Właśnie dlatego może pełnić rolę uznanego i wiarygodnego negocjatora dla Rosji – pod warunkiem, że Unia udzieli jej takiego mandatu. Z drugiej strony, jeśli komisja i polityka europejska nadal będą blokować wszelkie możliwości negocjacyjne, tak jak dotychczas, wynik kryzysu stanie się nieprzewidywalny, a nawet najczarniejsze prognozy mogą się spełnić. Obywatele europejscy są bardzo rozczarowani postawą swoich rządów krajowych i Parlamentu Europejskiego. Chcą iść w kierunku pokoju, a nie wzdłuż linii wyznaczonych przez Bidena i komitet. Biorąc to pod uwagę, stąd popularność Viktora Orbána i tych, którzy popierają negocjacje pokojowe, może tylko wzrosnąć.
– Jakie są możliwe skutki zawieszenia broni zawartego w Budapeszcie w stosunku do Rosji, Ukrainy i Unii Europejskiej?
- Byłoby to niewątpliwie ogromnym osiągnięciem politycznym i dyplomatycznym rządu węgierskiego. Wierzę, że poparcie Donalda Trumpa, byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, podczas reelekcji Viktora Orbána pokazuje, że amerykański front republikański również byłby skłonny poprzeć to rozwiązanie. Wraz z wyborami śródokresowymi w październiku Republikanie prawdopodobnie odzyskają większość w Kongresie.
Jednocześnie rządy Niemiec i Austrii również wyraziły sprzeciw wobec całego rosyjskiego embarga na gaz, więc myślę, że inne kraje UE już zmierzają w kierunku bardziej neutralnych stanowisk. Wojna wyrządziła oczywiste szkody europejskiej gospodarce. Jeśli chodzi o mnie, chciałbym osobiście spotkać się z prezydentem Orbánem i zaoferować mu poparcie dla jego propozycji negocjacyjnej, z czym zgadza się większość Włochów.
Autor: Annamária Csókási. Na naszym zdjęciu otwierającym Francesca Donato jest włoską niezależną posłanką do Parlamentu Europejskiego. Zdjęcie: Parlament Europejski
Źródło: magyarhirlap.hu