Co się stało w wyborach? Mandiner pyta o wnioski z wyborów. Ich kolejny rozmówca: Attila Nyerges, autor tekstów i wokalista zespołu Ismerős Arcok.

Jak oceniłbyś wyniki wyborów?

Na pewno nie obawiałem się powrotu lewicy. Ale fakt, że zwycięstwo będzie tak duże, jeśli nie zaskakujące, napełnił mnie wielką radością. Nie spodziewałem się takiego zwycięstwa, odważyłem się tylko mieć nadzieję.

Na dzień przed wyborami ukazał się ich najnowszy teledysk do utworu „Budapeszt”, w którym ledwie zawoalowaną krytyką skrytykowali obecną administrację miasta i lidera lewicy. Co powiedzieli o wynikach w Budapeszcie?

Naszą intencją przy tworzeniu klipu wideo było pomóc obrócić wybory we właściwym kierunku tak bardzo, jak to możliwe. To, że w stołecznych okręgach wyborczych był taki wynik – no cóż, teraz, kiedy od tamtej pory było to wyjaśniane w wielu miejscach, już to rozumiem, ale kiedy pierwszy raz się z tym spotkałem, było mi bardzo wstyd. Chociaż nie mieszkam już w Budapeszcie, to tu się urodziłem, to jest moje rodzinne miasto i zawsze będę w jakimś stopniu mieszkańcem Budapesztu. Widzę jednak, że powoli muszę się przyzwyczaić do tego, że po wynikach w Budapeszcie zawsze musimy się trochę wstydzić. Chociaż pojawiają się zachęcające sygnały, że może za dwa lata, kiedy odbędą się wybory samorządowe, wiele się zmieni.

Fidesz wygrał 2/3 już po raz czwarty - co jest najważniejsze z punktu widzenia kultury narodowej, a nawet z punktu widzenia Znajomych Twarzy?

Jeśli chodzi o nas, to z jednej strony bardzo uspokajające jest to, że mamy kolejne cztery lata, kiedy możemy bezpiecznie grać koncerty i nie musimy się martwić, że Ismerős Arcok będzie wszędzie niemile widzianym gościem. Widząc efekt, mając za sobą to bezpieczne zaplecze, możemy bezpiecznie kontynuować naszą pracę nawet poza granicami i możemy próbować niwelować nierówności, które niestety istnieją do dziś.

W związku z powtarzającym się zwycięstwem na dużą skalę, wielu prawicowców wyrażało też pogląd, że wobec braku realnej opozycji same partie rządzące muszą wykazać się powściągliwością, co z pewnością będzie dużym wyzwaniem. Jak widzisz to pytanie?

Jest w tym trochę prawdy, ale ufam, że nasi przywódcy są wystarczająco inteligentni, aby zachować samokontrolę. Jeśli nie, to my będziemy ich ostrzegać.

 Czy jest Pan przyzwyczajony do krytyki za tak jednoznaczne opowiadanie się za obecnym rządem?

Oczywiście, że tak, ale zawsze tak było, jest i będzie. Te fale stosunkowo szybko opadają i widać, że ci, którzy ostatnio potrząsali nami pięściami, za pół roku nadal są na koncercie.

Jeśli dana osoba zachowuje swoją autentyczność i nie zmienia codziennie swojej opinii, jak jej bielizna, to to, co reprezentuje, również będzie autentyczne. Ufając temu, kroczę tą drogą już od dwudziestu trzech lat.

źródło: mandarynka

Autor: Zoltán Veczán

Obraz: Mandiner