Rozwój węgierskiej gospodarki, inwestycje i wysoki poziom zatrudnienia wspierają nasz kraj nawet w trudnych czasach. Tak jak poprzednio, rząd Orbána nie liczy na ograniczenia ludnościowe w przyszłości.

Po ogromnej porażce wyborczej partie lewicowe wmawiają społeczeństwu, że rząd Orbána przygotowuje się do działań oszczędnościowych. Mówi się o tym, mimo że od 2010 roku nie ma przykładów działań opartych na marginalizacji, jakie miały miejsce podczas lewicowo-liberalnego sprawowania władzy. W rzeczywistości partia rządząca regularnie zaprzecza tej sugestii.

Zsolt Nyitrai, przedstawiciel premiera odpowiedzialny za priorytetowe sprawy społeczne, powiedział niedawno, że „od ponad dwóch lat węgierska gospodarka cierpi z powodu epidemii koronawirusa, eksplozji cen energii i wojny rosyjsko-ukraińskiej. Z tego powodu konieczna będzie dyscyplina budżetowa, ale z pewnością nie będzie oszczędności dotykających ludzi”.

To, co Mihály Varga zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych, również wiele mówi. Minister finansów wymienił trzy czynniki, które dają siłę węgierskiej gospodarce. Jednym z nich jest wzrost gospodarczy . Przypomniał: ubiegłoroczny wskaźnik 7,1 proc. był najsilniejszym wzrostem od trzydziestu lat . Drugim funduszem są inwestycje, których wartość sięgnęła 12 500 mld HUF. Dzięki temu węgierski wskaźnik inwestycji był jednym z najwyższych w Unii Europejskiej. Rekordowy poziom zatrudnienia to trzecia siła gospodarki. Obecnie na Węgrzech pracuje 4,7 mln osób, a stopa bezrobocia spadła poniżej 4 proc. Wyniki te przyczyniają się również do wzmocnienia stabilności, na której można budować w kolejnym okresie.

Premier Viktor Orbán wielokrotnie podkreślał, że państwo przyczynia się do tworzenia tylu miejsc pracy, ilu eliminuje kryzys. Żadna inwestycja nie została zatrzymana, celem było jak najszybsze wznowienie gospodarki. Swoim wpisem Mihály Varga zaznaczył, że nowy rząd zamierza dalej radzić sobie z trudnościami sprawdzoną metodą, czyli nie ma wzmianki o ograniczeniach publicznych.

Jeśli spojrzymy na perspektywy, wzrost będzie zrównoważony w przyszłości, chociaż warunki nie są sprzyjające. Któregoś dnia Magyar Nemzet poinformował prognozie Międzynarodowego Funduszu Walutowego . Według organizacji w regionie Europy Środkowo-Wschodniej Węgry i Polska osiągną w tym roku najwyższy wzrost PKB. Analitycy spodziewają się, że produkt krajowy brutto Węgier wzrośnie w tym roku o 3,7 proc., aw przyszłym o 3,6 proc. A Kopint-Tárki umiarkowanie obniżyła prognozę wzrostu PKB na ten rok o jeden punkt procentowy, z pięciu procent wskazywanych pod koniec ubiegłego roku do czterech procent. Ekspansja ma kilka składowych, gospodarka ma kilka głównych sektorów, branży budowlanej też nie da się opisać, gdyż dotychczasowe dane wskazują również na stały wzrost handlu detalicznego.

Pełny artykuł Magyara Nemzeta można przeczytać tutaj.

Autor: Gergely Kiss

Zdjęcie: Portfolio.hu