Według dokumentów opublikowanych przez Politico, w sprawie amerykańskiej regulacji aborcyjnej mogła zapaść historyczna decyzja.
W Stanach Zjednoczonych wybucha ogromny skandal po bezprecedensowym wycieku projektu długo oczekiwanej decyzji Federalnego Sądu Najwyższego USA. Według dokumentu, do którego dotarło Politico, panel głosował za uchyleniem przełomowej decyzji z 1973 r. w sprawie prawa do aborcji, a protestujący już zaczęli gromadzić się w Waszyngtonie.
Jeśli dokumenty upublicznione przez Politico są prawdziwe, a późniejszy werdykt będzie podobny, to w sprawie amerykańskiej regulacji aborcyjnej może zapaść decyzja o znaczeniu historycznym. Orzeczenie w sprawie Roe v. Wade z 1973 r. faktycznie przekazało regulację aborcji z rąk państw członkowskich rządowi federalnemu. Orzeczenie Sądu Najwyższego mogłoby to zmienić i przywrócić sytuację sprzed 1973 roku, tak aby państwa członkowskie mogły indywidualnie regulować, jakie opcje aborcji zezwalają swoim mieszkańcom.
Dokument, który wyciekł, co nie zostało potwierdzone, ale nie zdementowane przez Sąd Najwyższy USA, powstał w lutym i był przeznaczony do użytku wewnętrznego, co jest uważane za całkowicie normalne w działaniu Sądu Najwyższego. Sędziowie miesiącami debatują nad każdym werdyktem i próbują przekonać się nawzajem, że mają rację. Jednak z punktu widzenia wyroku, który ma zapaść w ciągu kilku miesięcy, wymowne jest to, że zastępca sędziego Samuel Alito traktuje tę decyzję jako przesądzoną.
„Uważamy, że Roe i Casey powinni zostać unieważnieni. Nadszedł czas, aby postępować zgodnie z konstytucją i zwrócić kwestię prawa do aborcji wybranym przedstawicielom”
Alito pisze w dokumencie o roboczym tytule Opinia sądu.
W projekcie opinii zdecydowanie odrzucono również późniejszą decyzję sądu z 1992 r. (Planned Parenthood przeciwko Casey), która zasadniczo potwierdzała prawo do aborcji. Decyzja w tym kierunku nie byłaby zupełnie nieoczekiwana, ponieważ konserwatywni sędziowie, którzy generalnie opowiadają się za anulowaniem wyroku z 1973 r., są w radzie w większości, więc byłoby znacznie większym zaskoczeniem, gdyby wszystko pozostało bez zmian.
Innym bardzo ciekawym pytaniem z punktu widzenia tematu jest to
jak mogło dojść do wycieku takiego dokumentu, skoro tylko bardzo wąskie grono - razem z sędziami - około czterdziestu, w większości młodych prawników - może widzieć sprawy rozpoznawane przez SN, a jeśli ktoś zostanie przyłapany na przecieku, to praktycznie może się pożegnać do kariery prawniczej w Stanach Zjednoczonych.
Aborcja jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów w amerykańskim życiu politycznym, więc już zaczęły się spekulacje na temat tego, w czyim interesie mogła być interwencja w proces legislacyjny. Konserwatywni eksperci przewidzieli zaraz po publikacji artykułu, że rozpoczną się demonstracje, by spróbować wywrzeć presję na Sąd Najwyższy i skłonić jednego z członków dziewięcioosobowego składu do zmiany decyzji przed ogłoszeniem wyroku. Nie mylili się co do tego...
Zdjęcie na okładce: Wiec na rzecz praw do aborcji, zaplanowany na Międzynarodowy Dzień Kobiet, w Nowym Jorku, 8 marca 2022 r. Tocząca się sprawa w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych może doprowadzić do orzeczenia, które może unieważnić orzeczenie w sprawie Roe przeciwko Wade z 1973 r., które przyznało kobietom prawo do aborcji w USA (zdjęcie: EPA/Justin Lane)