1 czerwca odbędzie się prywatny pokaz filmu Liberator . Oprócz pracy, ojciec czwórki dzieci poświęca czas na kolejne filmy dokumentalne, w których przedstawia i dzieli się z nami ludzkimi twarzami, historiami życia i losów, narodowymi i uniwersalnymi sytuacjami historycznymi. Wyprodukował 52-częściową serię On i ja internetowego serialu Pozostając w rodzinie . Był producentem Otthon, otthon , filmu dokumentalnego o nieudanym pożegnaniu roku 2020 w Csíksomlyó, który był nominowany do Węgierskiej Nagrody Filmowej na tegorocznym Węgierskim Festiwalu Filmowym.

- Jego film Szabadító powstał w wyniku blisko trzech lat pracy, a on jest zarejestrowany jako reżyser. O czym to jest?

– Film daje wgląd w życie i losy młodego człowieka. Attila pochodzi ze szczególnie trudnej rodziny, aby mieć coś do jedzenia i lekarstwa dla swoich rodziców, musiał kraść. Sam się uzależnił i kryminalizował. Odsiedział sześć i pół roku za różne przestępstwa, ale kiedy ostatni raz wyszedł na wolność, doświadczył łaski Bożej i postanowił więcej nie wracać. Teraz swoimi zeznaniami dodaje otuchy współwięźniom w więzieniu, do którego wraca w odwiedziny. Obecnie myśli o założeniu rodziny lub zostaniu mnichem.

„Brzmi tak cudownie, ale czy to naprawdę takie proste?” Attila postanowił nie wracać i czy jest gotowy?

– Oczywiście, że nie: codziennie musi walczyć z demonami swojej przeszłości, jako dorosły musi nauczyć się poruszać w skonsolidowanej codzienności. Może nam się to wydawać dziwne, ale nie był tak socjalizowany, nie otrzymał takiego wzorca od rodziców. Nauczył się zawodu stolarza i coraz lepiej radzi sobie w świecie pracy. Mimo to szansa na nawrót zawsze gdzieś istnieje, ponieważ wszyscy uzależnieni muszą żyć z faktem, że nie ma całkowitego wyzdrowienia, pokusa może powrócić w każdej chwili. W takich przypadkach trzeba raz po raz podejmować decyzje na rzecz czystego życia i nie można ulegać nałogom.

Cały artykuł z Vasarnap.hu można przeczytać tutaj.

Autor: Erika Fodor

Zdjęcie: András Petrik