„Prawie umarłem, że przez półtora roku musieliśmy zachowywać się tak, jakbyśmy rządzili. Zamiast tego kłamaliśmy rano, wieczorem i wieczorem”. – tak Ferenc Gyurcsány opisał swój rząd i swój występ jako premiera w Balatonőszöd 26 maja 2006 roku, miesiąc po tym, jak lewica ponownie wygrała wybory. Jak to ujął: „Setki sztuczek, o których oczywiście nie musisz wiedzieć, pomogły nam to przetrwać. Już nie. Nie jest."

Ferenc Gyurcsány przyznał na zamkniętym posiedzeniu frakcji MSZP, w wąskim gronie, że kłamali i oszukiwali naród podczas swojej administracji i podczas kampanii wyborczej: „Nie ma wielu wyborów. Nie mamy tego, bo to spieprzyliśmy. Nie mało, dużo…

W 25-minutowym nagraniu były szef rządu opowiada o tym, jak za wspólnego rządu MSZP i liberałowie doprowadzili Węgry na skraj bankructwa, a tymczasem nie robili nic innego, jak tylko nie dopuścić do ujawnienia się tego w wyborach kampania : co zrobiliśmy. Można to wyjaśnić. Oczywiście kłamaliśmy przez ostatnie półtora roku lub dwa. Było bardzo jasne, że to, co mówiliśmy, nie było prawdą. Jesteśmy tak daleko poza możliwościami kraju, że wcześniej nie mogliśmy sobie wyobrazić, że wspólny rząd Węgierskiej Partii Socjalistycznej i liberałów kiedykolwiek to zrobi, a tymczasem przez cztery lata nie zrobiliśmy nic” .

Niektóre szczegóły obscenicznego przemówienia wyciekły 17 września, w wciąż niejasnych okolicznościach: „ Będą demonstracje, będą. Możesz demonstrować przed Sejmem. Prędzej czy później nudzą się i wracają do domu. "

Słowa Ferenca Gyurcsány'ego zszokowały cały kraj. Już tego dnia w Budapeszcie i kilku wiejskich miasteczkach zorganizowano tysiące spontanicznych demonstracji. Demonstranci w całym kraju domagali się natychmiastowego odejścia Ferenca Gyurcsány'ego.

Następnego dnia, gdy stało się jasne, że Ferenc Gyurcsány nie zamierza ustąpić, demonstranci przemaszerowali przed siedzibę MTV Szabadság tér i oblegali budynek. Ferenc Gyurcsány ostatecznie zakończył demonstracje, które stały się powszechne, brutalną akcją policji.

Najbardziej krwawy dzień jesiennych demonstracji przypadł na 50. rocznicę rewolucji 1956 roku. 23 października zamaskowani policjanci naciskali na demonstrantów wracających do domu z wiecu Fideszu.

Następnie umundurowani funkcjonariusze policyjnego terroru w Gyurcsány, nie nosząc znaków identyfikacyjnych, rozpoczęli nieludzkie i okrutne masowe rozpędzanie. Między innymi zarządzili konny atak na ludzi, ale także użyli granatów z gazem łzawiącym i armatek wodnych, strzelając na oślep z gumowych karabinów do pokojowego tłumu. Kilka osób odniosło poważne, trwałe obrażenia: niektórym wystrzelono oczy, innym maltretowano lub poniżano w areszcie policyjnym.

Ferenc Gyurcsány od pierwszej chwili nazwał to, co zostało powiedziane, mową prawdy i mimo protestów nie podał się do dymisji. Co więcej, przez ostatnie 16 lat odmawiał przeprosin za wydarzenia z 2006 roku.

Posłuchaj całego nagrania przemówienia Öszöda!

Źródło: hirado.hu

Zdjęcie na okładce: Instytut Nézöpont