Sukces rządów premiera Viktora Orbána i poparcie dla naszej konserwatywnej polityki są coraz bardziej dotkliwe przez naszych krytyków – zauważył w niedzielę na swoim profilu na Facebooku Zoltán Kovács, sekretarz stanu odpowiedzialny za komunikację i stosunki międzynarodowe.

Po Konferencji Konserwatywnej Akcji Politycznej (CPAC) w Budapeszcie „było oczywiste, że przedstawiciele zachodnich mediów głównego nurtu szybko wkroczą do akcji”, napisał Kovács , dodając, że jeden artykuł opinii przedstawił bezpośrednią paralelę między węgierskim CPAC a nazizmem, podczas gdy inni wspominali o faszyzmie.

„Znowu ślepa obsesja wiele mówi”, powiedział Zoltán Kovács, dodając: „z mojego doświadczenia wynika, że ​​drugi obóz tak bardzo traci rozum, ponieważ robimy coś dobrze”.

Na swojej stronie na Facebooku sekretarz stanu podzielił się także swoją opinią na ten temat, opublikowaną w The Washington Times.

Przypomniał w nim, że mniej więcej dwa tygodnie temu Węgry gościły CPAC, spotkanie konserwatywnych aktorów politycznych, ekspertów i grup interesu. Zwrócił uwagę, że konferencja prowadzona przez Amerykańską Unię Konserwatywną odbywała się już kilkakrotnie poza Stanami Zjednoczonymi, m.in. w Brazylii, Australii, Korei Południowej czy Japonii, ale było to pierwsze tego typu wydarzenie w Europie.

Zoltán Kovács podkreślił: to zakrojone na szeroką skalę wydarzenie niosło pozytywne przesłanie, koncentrując się na tradycyjnych konserwatywnych tematach dotyczących Boga, kraju i rodziny. „Sprawa narodu nie jest kwestią ideologii, ale nie jest to nawet kwestia tradycji”.

„Kościoły muszą być chronione, a rodziny muszą być wspierane, ponieważ z nich zbudowany jest naród. Oznacza to również, że trzeba stać po stronie wyborców” – cytuje przemówienie inauguracyjne Viktora Orbána sekretarz stanu.

Konserwatywny punkt widzenia daje odpowiedzi na najtrudniejsze dziś pytania – dotyczące tożsamości narodowej i zachowania naszego dziedzictwa judeochrześcijańskiego, imigracji i rodziny – podkreślił Zoltán Kovács, dodając: idee są wspierane przez ludzi. Dlatego, aby je chronić, konieczne jest wspieranie ruchów konserwatywnych – stwierdził.

Zdaniem sekretarza stanu gwałtowna reakcja środowisk liberalnych nie dziwi, ale jednocześnie uważa za niezwykłe, "jak głośni i skrajni stali się krytycy rządu Orbána". Wśród tych, którzy wspominali o nazizmie i faszyzmie, wyróżnił blogera, który potępił Węgry, ponieważ jest to „w dużej mierze biały kraj”, który „stworzył protofaszystowski, biały nacjonalistyczny rząd”.

Dodał też, że według krytyków to spotkanie było tylko spotkaniem ludzi „popierających najbliższego europejskiego sojusznika Władimira Putina”. Niektórzy uważają, że rząd Viktora Orbána „osłabił nadzór nad instytucjami” i „zajął stanowisko przeciwko prawom imigrantów i społeczności LGBTQ”, a nawet „uczynił teorię wymiany ludności ideologią państwową”. Przesłanie węgierskiego rządu było rzekomo „trujące” i „śmiertelne” – wyjaśnił Zoltán Kovács.

Cały artykuł w Magyar Hírlap .

Wyróżniony obraz: Facebook