Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w niedzielę, Fidesz-KDNP i tak zdecydowanie wygrałby głosowanie. Partie rządzące uzyskałyby bezwzględną większość głosów (52 proc.), lewica zajęłaby drugie miejsce ze znaczną przewagą (43 proc.), wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Nézőpont.  

Pod koniec wiosennej sesji parlamentu lewica nie może być zadowolona ze swojego występu, gdyż nie była w stanie zbliżyć rywalizacji wyborczej z Fideszem. W całej populacji iw bazie wyborców partii pewniaków dopiero od kwietnia nastąpiły przesunięcia w granicach błędu, przewaga partii rządzącej pozostaje niezmieniona. Fidesz-KDNP prowadzi 40-36 w całej populacji i 52-43 w bazie wyborców partyjnych, którzy są bliżej wyniku wyborów i pewni, że zagłosują, niż wspólna lista lewicy. Mi Hazánk Mozgalom (3 proc.) i węgierski Kétfarkú Kutya Párt mogą mieć nadzieję, ale na razie nie osiągają 5-procentowego progu niezbędnego do wejścia do parlamentu.

Stabilną pozycję lidera partii rządzących można tłumaczyć satysfakcją z opanowania epidemii wykraczającą poza obóz partii rządzącej, jednością i zdolnością rządzenia Fideszu, czemu sprzeciwia się ideologiczny podział partii opozycyjnych, prawybory, które wydobyły na powierzchnię konflikty wewnętrzne, oraz brak przywódcy zdolnego do rządzenia.

Z danych wynika, że ​​w najbliższą niedzielę wspólna lista Fidesz-KDNP ponownie wygrałaby wybory parlamentarne, a Viktor Orbán mógłby sformować swój piąty rząd.

Ankieta została opublikowana w Magyar Hírlap

Zdjęcie: Instytut Viewpoint