Chociaż tytułowy cytat pochodzi od Mihály Károlyi, Czerwonego Hrabiego, którego duszę prześladuje rozczłonkowanie historycznych Węgier i śmierć narodu pod Trianon – i który widząc konsekwencje własnej zdrady westchnął w Szatmárnémeti: nie , nigdy, to hasło wciąż zakorzeniło się w duszach Węgrów. To także motto czteroczęściowego giganta filmowego wyprodukowanego przez Istvána Jelenczki i pokazanego ponownie w Narodowym Teatrze Filmowym Uránia w ten weekend.

Dzieło „Nie, nie, nigdy – Bóg nie porzuca prawdziwej sprawy” będzie można oglądać w dwóch odsłonach, 11 i 12 czerwca.

István Jelenczki, zdobywca nagrody Węgierskiego Dziedzictwa i nagrody głównej MMA oraz członek zwyczajny Węgierskiej Akademii Sztuk, nakręcił swój dokument z okazji setnej rocznicy podpisania dekretu pokojowego, którego premiera mogła odbyć się wyłącznie online ze względu na do pandemii. Jednak w ten weekend każdy może to zobaczyć ponownie. 11 czerwca od 17.30 dwie pierwsze części czteroczęściowego dzieła – Archiregnum Węgier i Praktyka ludobójstwa; a 12 czerwca od 17:30 zostanie wyświetlona trzecia część zatytułowana Continuous Trianon i czwarta część zatytułowana Zmartwychwstanie na Węgrzech.

István Jelenszky/Źródło: Magyar Nemzet

István Jelenszky/Źródło: Magyar Nemzet

Film powstawał samodzielnie przez pięć lat i organicznie wpisuje się w cykl wcześniejszych prac reżysera. Prawda nigdy nie jest za późno, Wojna przeciwko Narodowi, Chrystusowi Ludów, Węgrom, Niebiańskiej Prawdzie Żywej czy Obrazowi Samoprzestrzennemu – ale można by tak wymieniać – podnieś głos przeciwko niesprawiedliwościom wyrządzonym narodowi węgierskiemu, zaprzecza narodowej przeszłości, jednocześnie w najdrobniejszych szczegółach ujawnia okoliczności, przyczyny i skutki, a także możliwości wymiaru sprawiedliwości. Nie inaczej jest w przypadku filmu Trianon.

István Jelenczki używa zdania „Bóg nie porzuca słusznej sprawy” jako podtytułu, II. Wybrał pomysł księcia Ferenca Rakoczego.

Jak mówi, w ciągu dziejów naród węgierski kilkakrotnie próbowano zniszczyć; i to przedsięwzięcie osiągnęło swój szczyt wraz z okaleczeniem narodu Trianon, które, jak wierzy, nie było nawet próbą morderstwa narodowego, ale samą praktyką. Według reżysera do dziś dzieje się to w tle. Często wspomina o zachowaniu Węgrów „tylko dlatego, że i tak”, które mimo wszelkich prób zatrzymuje nasz naród w Kotlinie Karpackiej do dziś.

Jednak „proces naszego przetrwania byłby bardziej spektakularny, gdyby jak najwięcej ludzi uświadomiło sobie, że krajem nie rządzą partie – których przedstawiciele są sługami narodu – ale jego obywatele”, rysuje uwagę twórcy, który uważa, że ​​Trianon musi najpierw zostać obalony przez każdego na własną rękę.

Anektowane ziemie nie zostały mi odebrane, ponieważ nie ma żadnej niebiańskiej ani ziemskiej siły, która mogłaby mi odebrać to, co moje. To daje, może dać obecnemu rządowi węgierskiemu i wielkim mocarstwom szansę naprawienia zbrodni, które popełnili przeciwko nam. W czasach historycznych tylko w ten sposób możemy odzyskać to, co zawsze było i będzie nasze – mówi István Jelenczki.

W filmie występują znani eksperci, tacy jak historyk Ernő Raffay, psycholog Emőke Bagdy, historyk wojskowości Zoltán Babucs, prawnik Péter Csere, pisarz i dziennikarz László Domonkos, węgierski historyk Gyula Popély, doktor Węgierskiej Akademii Nauk, historyk i socjolog Archimédesz Szidiropulosz, historyk Gábor Vincze, ekonomista László Bogár, prawnik Frigyes Kahler, historyk prawa, prawnik konstytucyjny József Zoltán Tóth i historyk prawa Tibor Zinner.

Źródło: magyarnemzet.hu

Wyróżniony obraz: István Jelenszky