W tym roku po raz pierwszy zorganizowano turniej dla szkół kościelnych w obozach Erzsébet w Zánce. Doradczyni programowa Janiné Sándor Kincső i brat Bendegúz Kovách zostali zapytani o braci, którzy służą od zeszłego roku, oraz o programy, które przekazują duchowość chrześcijańską.
Już siódmy rok z rzędu Fundacja Erzsébet na rzecz Dzieci Kotliny Karpackiej (Fundacja Erzsébet), założona przez diecezję Szeged-Csanád i Reformowany Okręg Dunaju, zorganizowała program obozów Erzsébet. Podczas „tygodnia kościelnego”, od 26 czerwca do 1 lipca, przybyło około trzech tysięcy obozowiczów z ponad czterdziestu osad, szkół rzymskokatolickich, greckokatolickich, reformowanych, a także szkół kościelnych poza naszymi granicami (Highland, Vojvodina, Transylvania).
Podczas tygodniowego obozu kościelnego poświęcono nowo wybudowaną kaplicę obozu Fonyódliget Elizabeth, László Kiss-Rigó, biskup diecezji Szeged-Csanád i Zoltán Balog, biskup Reformowanego Okręgu Dunamellek, odprawili nabożeństwo ekumeniczne w obozie Elżbiety w Żance. Obaj biskupi przywieźli też piękną Biblię w prezencie do kaplicy obozu Zánka.
Od zeszłego roku oprócz TESO, którzy organizują programy, z każdą wyprawą podróżują także bracia (zakonnicy, katecheci, diakoni i proboszczowie), a z ich pomocą chrześcijaństwo zyskało jeszcze większy nacisk. Organizując wydarzenia religijne i programy duchowe, obozowicze mogą wzbogacić się o nowe i intymne doświadczenia, a także uzyskać bliższe wrażenia dotyczące sposobów życia poświęconego Bogu.
To wielka radość i próba, że potrafimy prowadzić programy w duchu chrześcijańskim dla dzieci ze środowisk pozakościelnych
– powiedział Janiné Sándor Kincső, doradca programowy Fundacji Erzsébet, która jest również odpowiedzialna za selekcję i przygotowanie braci. Tutaj napotykają zupełnie inne trudności niż, powiedzmy, na obozie katechetycznym: muszą „konkurować” z wieloma różnymi programami, więc każda chwila, każde małe spotkanie, kiedy można sprawić, by dzieci doświadczyły jakiegoś małego kawałka Boga , trzeba uchwycić i docenić.
Chciałbym, aby obozy miały jak najwięcej chrześcijańskich członków personelu i programów. Ich długoterminowym celem jest oczywiście jak najbardziej naturalna obecność w obozach, aby wiele małych dzieci, opiekunów i współpracowników mogło poczuć coś z dobrego zapachu, który chcą rozprzestrzeniać jako współpracownicy Chrystusa, i szukaj i podążaj za tym zapachem nawet po powrocie do domu.
Według Kincső wciąż potrzebujemy wielu braci i byłoby dobrze, gdyby wśród TESO było więcej chrześcijan. Powiedział również, że chociaż bracia są mniej więcej w połowie katolikami, a w połowie reformowanymi, podczas tygodnia kościelnego około jedna trzecia dzieci była reformowana.
Jednocześnie, według niego, ważne jest, aby inni też usłyszeli ewangelię, bo może później zmieni to ich życie. „To bardzo ważne, aby usłyszeli podczas porannego nabożeństwa, że Bóg potrzebuje ich takimi, jakimi są, że nie muszą ukrywać swoich błędów. Może później, w krytycznym momencie swojego życia, gdzieś w kryzysie, przypomną sobie, że dawno temu na obozie pastor lub brat powiedział, że Bóg jest miłosiernym Panem i można Go prosić o przebaczenie. Może to zaprowadzi go do Pana.
Źródło i zdjęcie, cały artykuł: reformatus.hu