Péter Márki-Zay był gościem programu Straight Beszéd ATV. Pierwsza połowa audycji dotyczyła głośnej nowelizacji ustawy o Kata, w której burmistrz Hódmezővásárhely powiedział: Fidesz przewodził ludziom, bo przed wyborami oskarżał lewicę o podnoszenie podatków, ale po wyborach sam zrobił krok , - poinformował mandiner.hu
Zdaniem Márki-Zay to kłamstwo, że ludzie są chronieni, bo „w końcu to oni zawsze płacą cenę za nieudaną politykę Orbána”.
W drugiej połowie programu pytali też o rodzącą się „nową partię konserwatywną”.
„Teraz nie skupiamy się na kwestiach ideologicznych, ale na wiarygodnej alternatywie. Widać to również po lekcjach z wyborów śródokresowych,
że obecne partie opozycyjne nie mogą zaoferować odpowiedniej alternatywy” – powiedział Márki-Zay.
Kiedy prezenter zauważył, że Márki-Zay również był w to zamieszany, były desygnowany na premiera odpowiedział okrzykiem „Co to jest!”, a następnie kontynuował, mówiąc, że „największym kłamstwem Fideszu” było to, że opozycja wysłałby żołnierzy na Ukrainę, dla porównania „jest teraz zdjęcie Viktora Orbána wysyłającego żołnierzy na Ukrainę, odkąd generał Romulusz odwiedził linię bitwy”.
Tego było już za wiele dla Emilii Krug, prezenterka nazwała zdania Márki-Zaya pomyłką.
„Nie, przepraszam. Mówię fakty, oni kłamali. Jednocześnie nie mówię, że jeden żołnierz to wojsko” – powiedział Márki-Zay.
źródło: mandarynka
Wyróżniony obraz: YouTube