Ursula von der Leyen może otrzymać reprymendę od kontrolerów budżetu Unii Europejskiej z powodu umowy z Biontech-Pfizer, informuje Berliner Morgenpost, powołując się na własne informacje. Druga najczęściej czytana gazeta w stolicy Niemiec wie, że atmosfera wokół przewodniczącego Komisji Europejskiej się kończy i należy spodziewać się dalszych śledztw, bo w maju 2021 roku podpisał z firmą niesamowity kontrakt na zakup opiewający na 35 miliardów euro 1,8 miliarda dawek szczepionki na koronawirusa.
To jest zakup szczepionek, w którym Węgry nie chciały uczestniczyć, zgodnie z rozumowaniem Gergely'ego Gulyása, ministra kierującego Kancelarią Premiera, należało zamówić i opłacić 19 mln szczepionek firmy Pfizer, niezależnie od tego, czy szczepionki będą być potrzebny. „Węgry nie mogą uczestniczyć w tej awanturze za 120 miliardów dolarów” – powiedział szef resortu. W tamtym czasie zresztą nie było to upubliczniane
von der Leyen praktycznie negocjowała szczegóły z dyrektorem generalnym firmy Pfizer, Albertem Bourlą, za pośrednictwem wiadomości SMS.
Oczywiście wszczęto śledztwo w tej sprawie, a unijny rzecznik praw obywatelskich stwierdził, że pracownicy von der Leyen celowo utrudniali im pracę, twierdząc, że nie znaleźli żadnych SMS-ów między przewodniczącą KE a Bourlą. Później okazało się, że dokonano przeglądu tylko wewnętrznego rejestru dokumentów, a nie wiadomości tekstowych, twierdząc, że są one zbyt „krótkotrwałe” i dlatego nie są objęte unijnymi przepisami dotyczącymi przechowywania dokumentów związanych z polityką. Jednakże, zgodnie z punktem widzenia Rzecznika Praw Obywatelskich Emily O'Reilly
zachowanie członków Komisji nie spełniało wymaganej przez przepisy UE przejrzystości, a nawet nie podjęli oni próby przeprowadzenia kompleksowych badań w tej sprawie.
Według analizy Guardiana, Unia Europejska zapłaciła firmie Pfizer łącznie 31 miliardów euro powyżej kosztów produkcji szczepionek.
źródło: vg.hu
Wyróżniony obraz: Źródło: John Thys / AFP