Imré Komjáthi i Ágnes Kunhalmi zostali wybrani współprzewodniczącymi MSZP na kongresie odnowy partii w sobotę w Budapeszcie.

O stanowisko współprzewodniczącej ubiegały się dwie kandydatki: Ágnes Kunhalmi otrzymała 90 proc. głosów, a Imre Komjáthi 89 proc. głosów.

Z 237 ważnych głosów, Ágnes Kunhalmi otrzymała 214 głosów, a Imre Komjáthi 211, poinformował MTI dział prasowy.

Przemówienia wybranych prezydentów były transmitowane online na stronie MSZP na Facebooku, zarówno podkreślały lewicowe, socjaldemokratyczne zaangażowanie MSZP, chwaliły wiejską sieć partii, jak i wzywały do ​​wznowienia dialogu między opozycją imprezy.

Imre Komjáthi powiedział, że inicjuje partie opozycyjne do lokalnej współpracy w wyborach samorządowych, jak w 2019 r., a także do wspólnego startu z jednej listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego (PE).

Ponownie wybrana Ágnes Kunhalmi powiedziała, że ​​MSZP powinna zerwać z polityką zarządzania kryzysowego opartą na oszczędnościach i odgórnie narzuconych społeczeństwu reform.

Powiedział, że kryzysy kształtują codzienność kraju, a co więcej, Fidesz odpowiedział na to – łamiąc obietnice wyborcze – polityką oszczędnościową.

Jego zdaniem obecny kryzys nie jest propozycją przywrócenia polityki przed 2010 rokiem, posypaną społeczną polewą, potrzebne są nowe, prawdziwie lewicowe odpowiedzi, potrzebny jest lewicowy zwrot w polityce gospodarczej.

Dodał: oszczędności były decydującym powodem poddania MSZP kwarantannie po 2010 roku, przez co znalazło się w kryzysie wiarygodności.

Powiedział, że w ciągu 12 lat socjaliści nie zmierzyli się ze swoją działalnością rządową przed 2010 rokiem i dlatego osiągnięte wyniki nie zostały wzięte pod uwagę, jako przykłady wymienił zmniejszenie różnic społecznych, podwyżki płac i wprowadzenie 13-miesięcznej emerytury.

Domagał się podwyżki emerytur przed świętami o 10 proc., od stycznia na Węgrzech o co najmniej 16 proc., a także zwrotu 13. miesięcznych emerytur z poprzednich lat.

Według niego autorytarny system Fideszu po raz kolejny osiągnął poziom zwalniania nauczycieli i zachęcał wszystkich, którzy "mieszkają i poruszają się w tym kraju" do niedzielnej demonstracji na rzecz lepszej edukacji.

Za zmianą systemu podatkowego opowiadała się też Ágnes Kunhalmi, uznając za niedopuszczalne, aby kapitał był opodatkowany według niższej stawki niż obywatele.

Ocenił też wyniki wyborów parlamentarnych w 2022 roku i za jedną z lekcji uznał, że prawicowego systemu nie da się pokonać prawicowym kandydatem na premiera. Potwierdził, że w najbliższych wyborach, prawyborach, MSZP będzie miało własnego kandydata na premiera.

Mówił też o tym, że partie opozycyjne nie osiągnęłyby nawet takiego wyniku, gdyby nie było sojuszu.

Przestrzegając przed upolitycznieniem pretensji, powiedział, że ci, którzy dziś nie stronią od współpracy i wznowienia dialogu, dają jednocześnie do zrozumienia, że ​​naprawdę chcą walczyć z wrogiem, a nie ze sobą.

Imre Komjáthi określił swoje nowe zadanie jako „ciężką pracę”, a następnie zadeklarował, że chce, aby MSZP było głosem tych ludzi pracy, których głosu nie słyszeli rządzący, decydujący o ich losie.

Zaznaczył, że MSZP uczestniczy w pracach parlamentarnych, ale żeby poznać wolę ludu, trzeba wśród nich żyć, trzeba działać, „a nie bzdury”.

Podziękował Bertalanowi Tóthowi, który zrezygnował ze stanowiska współprzewodniczącego, bo MSZP nie ma długów.

W ocenie Imre Komjáthiego MSZP jest jedyną partią czysto lewicową, a jej program opiera się na trzech filarach: tworzeniu wolności, bezpieczeństwa prawnego i demokracji; tworzenie równych szans, bezpieczeństwo socjalne, likwidacja niesprawiedliwości społecznych; wzmocnienie ochrony środowiska i egzekwowanie sprawiedliwości klimatycznej.

Współprzewodniczący powiedział, że ten program służy interesom całego narodu węgierskiego, który jego zdaniem spajają lewicowe idee, takie jak solidarność.

„Możemy śpiewać, że +jesteśmy z tej samej krwi+, ale nie możemy mówić o zjednoczonym narodzie, dopóki o losie pojedynczego dziecka nie zdecyduje rodzina, w której się urodziło” – powiedział, a następnie odniósł się do problemów edukacji i opieki zdrowotnej.

Imre Komjáthi stwierdził, że MSZP wywiązuje się ze wszystkich dotychczasowych umów, „nie ma niewypowiedzianych, podstępnych planów”.

„Zawsze chcieliśmy zastąpić Fidesz i nie mamy planów B i C wobec innych partii opozycyjnych” – powiedział.

Na zakończenie przemówienia wyraził wiarę w swoją partię i swój naród, po czym zakończył przemówienie kładąc prawą rękę na sercu i podnosząc lewą: Niech mi Bóg dopomoże!

Bertalan Tóth – który jest liderem frakcji parlamentarnej partii – kieruje MSZP od 2018 roku, najpierw jako prezes, a od 2020 jako współprzewodniczący z Ágnes Kunhalmi.

Kongres będzie kontynuowany w sobotę po południu za zamkniętymi drzwiami, podczas którego zostaną wybrani wiceprzewodniczący partii, wiceprzewodniczący, przewodniczący klubu, członkowie zarządu i inni urzędnicy.

MTI

Zdjęcie na okładce: Imre Komjáthi i Ágnes Kunhalmi zostały współprzewodniczącymi MSZP/ Zdjęcie: Facebook / Węgierska Partia Socjalistyczna