Premier wyjaśnił, że jeśli chodzi o Ukrainę, to nakreślone są trzy główne wydatki. – napisał premier w swoim poście na FB.

Premier stwierdził, że trzy główne wydatki, jakie Zachód wspierający wojnę musi ponieść, to: oprócz wojny koszt odbudowy, o której mówi się „niewyobrażalnie duże liczby”, oraz pieniądze potrzebne do funkcjonowania Ukrainy. Jeszcze przed wojną sąsiedni kraj nie był w stanie generować tyle pieniędzy, ile „kosztuje życie narodu ukraińskiego” (emerytury, bezpieczeństwo publiczne, edukacja, opieka zdrowotna itp.).

To ogromna kwota, państwo ukraińskie potrzebowałoby ok. 5 mld euro miesięcznie, żeby się nie zawalić, i pytanie, kto te pieniądze da – podkreślił.

Wskazał: toczą się dyskusje, jak podzielić ciężary między Europę i Amerykę, a jeśli Europa coś podejmie, to jak ten ciężar podzielić między państwa członkowskie i czy wszyscy chcą uczestniczyć w takiej pomocy finansowej, czy nie.

Podkreślił:

Węgry również będą musiały zdecydować, czy chcą w tym uczestniczyć.

„Czy mamy pieniądze, które możemy dać Ukraińcom, a jeśli tak, to w jakiej formie chcemy je dać: razem z innymi, osobno, jako darowiznę, jako pożyczkę” – wymieniał. Wierzył, że podczas negocjacji z Unią Europejską, które potrwają najbliższe dwa, trzy miesiące, zobaczą jasno w tej sprawie i że Węgry stoją przed trudnymi decyzjami.

Źródło: hirado.hu

Wyróżniony obraz: MTI/Biuro prasowe premiera